Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Diabły w reprezentacjach

» 6 września 2009, 13:57 - Autor: rogi - źródło: manutd.com
W sobotę piłkarze Manchesteru United oderwali się od realiów Premiership i rozgrywali mecze w swoich reprezentacjach. Oto podsumowanie ich zmagań.
Diabły w reprezentacjach
» Szczęśliwy dzień dla Czerwonych Diabłów
Pierwszym, który zasmakował międzynarodowej rywalizacji był Park Ji-Sung. Koreańczyk miał powody do zadowolenia, bowiem jego Korea Południowa pokonała Australię 3:1, a pomocnik United zanotował asystę przy ostatniej bramce.

Ogólnie był to dobry dzień dla Diabłów, a jedynym pechowcem okazał się Antonio Valencia, którego Ekwador nie poradził sobie z Kolumbią i przegrał 2:0. Zdecydowanie bardziej zadowolony może być Darren Fletcher, bowiem wraz z reprezentacją Szkocji pokonał na Hampden Park Macedonię 2:0. To zwycięstwo zachowało szansę Szkotów na awans do Mistrzostw Świata.

Na Wembley z towarzyskiego meczu ze Słowenią zwycięsko wyszli Anglicy. Jednym z bohaterów, a może raczej antybohaterów meczu był Wayne Rooney, który wymusił wątpliwego karnego w pierwszej połowie. Powtórki pokazały, że przewinienie ze strony obrońcy, nawet jeśli miało miejsce, to zdecydowanie nie kwalifikowało się na rzut karny. Michael Carrick pojawił się na boisku po przerwie i zagrał całkiem solidnie.

W ekipie Bułgarii bardzo ładnie pokazał się Dimitar Berbatov. Napastnik miał swój udział przy pierwszej bramce, kiedy wystawiał piłkę, przy drugiej, kiedy był autorem ostatniego podania, a sam strzelił trzecią bramkę z karnego, którego również sam wypracował. Ostatecznie Bułgarzy pokonali Czarnogórę 4:1.

John O'Shea zagrał na pozycji stopera w meczu Irlandii z Cyprem. Jego zespół wygrał 2:1, a jednym z niewykorzystanych zmienników był Darron Gibson. Po tym zwycięstwie Irlandczycy zajmują drugie miejsce w grupie zaraz za Włochami.

W 71. minucie meczu Portugalii z Danią na boisko wszedł za Simao Sabrosę Nani. Skrzydłowy mimo iż zagrał krótko, miał swój udział przy bramce. Jego dośrodkowanie z rzutu rożnego trafiło wprost na głowę Liedsona, który wyrównał na 1:1.

Szansę na pokazanie się dostał Johny Evans. Obrońca zagrał w sercu obrony Irlandii Północnej w meczu z Polską. Mimo iż podopieczni Leo Beenhakera bardzo starali się strzelić bramkę, to Evans i spółka tylko raz dali się sforsować, a mecz zakończył się remisem 1:1. Dla Polaków remis był prawie równoznaczny z porażką, natomiast Wyspiarzy jeden punkt bardzo ucieszył.

Patrice Evra zagrał całe spotkanie w koszulce Trójkolorowych w meczu z Rumunią. Podobnie jak w dwóch poprzednich, tak i w tym meczu padł remis 1:1. W środę Evra zmierzy się z kolegami z zespołu, bowiem Francja zagra z Serbią, w której grają Nemanja Vidić oraz Zoran Tosić.

W reprezentacji Włoch U-21 w końcowych minutach meczu z Walią wszedł na murawę Federico Macheda. Młody napastnik nic jednak nie poradził, a jego drużyna przegrała 1:2. Debiut w młodzieżowej kadrze Anglii zaliczył też Tom Cleverley, który wszedł na ostatnich kilka minut wygranego meczu z Macedonią 2:1.


TAGI


« Poprzedni news
Rooney: Nigdy nie "nurkuję"
Następny news »
Capello: Nie skreślam Owena

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (14)


Fenek: Cieszy fakt że kilku naszych piłkarzy gra w reprezentacjach i mają okazje do ładnego zaprezentowania się, chociażby tak jak zrobił to Dymitar.
» 6 września 2009, 23:00 #3
rogi: Sorry za błędy, zwłaszcza ten z młodzieżą ;/ Jeśli o Naniego chodzi, to w oryginale było napisane:

"In Copenhagen, Nani was an unused substitute for Portugal as Carlos Quieroz’s men scored a late goal to salvage a 1-1 draw against Denmark."

Wierzyłem panom z oficjalnej strony Manchesteru United, jak widać tym razem niesłusznie ;)

Jeszcze raz sorry, dzięki za poprawienie.
Pozdrawiam.
» 6 września 2009, 15:54 #2
Pawlo: Nani wszedł w 71min ...
» 6 września 2009, 14:54 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.