W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Sir Alex Ferguson był zachwycony widząc swoich piłkarzy, którzy kopali głęboko by odwrócić wynik sprzed przerwy i ostatecznie odnieść ważne zwycięstwo.
» Diabły kopały głęboko, Arsenal wraca z niczym!
Do szatni gracze Czerwonych Diabłów schodzili przegrywając 1:0 po fantastycznym strzale Andrieja Arshavina, w drugiej części spotkania ruszyli do przodu dużo mocniej.
- Chcemy wygrywać, wygrywać w ładnym stylu. Obie rzeczy są bardzo ważne. Myślę, że pokazaliśmy wszystko to w drugiej połowie, to właśnie dzięki postawie z niej odnieśliśmy dziś zwycięstwo.
Szkoleniowiec United bardzo dobitnie wypowiadał się na temat wyników między zespołami z Wielkiej Czwórki. To musi ulec zmianie już w tym sezonie - powiedział.
- Kiedy przegrywasz do przerwy 1:0, prawdziwym wyzwaniem jest wrócić do gry. Szczególnie kiedy na przeciw staje zespół pokroju Arsenalu. Musieliśmy walczyć o każdy centymetr boiska, kopać głęboko. Ten wynik może nam przynieść bardzo dużo, pozwoli nabrać zawodnikom pewności oraz rozpędu.
- W minionym sezonie straciliśmy 4 punkty w spotkaniach z Arsenalem oraz 6 z Liverpoolem. Nie mieliśmy wtedy szczęścia, ale czas to zmienić. Obecnie pod tym względem zaczęliśmy dużo lepiej.
Po tygodniu spekulacji na temat nurkowania Eduardo na Celtic Park w Glasgow, sir Alex czuł, że arbiter Mike Dean odbył w tej kwestii ważne rozmowy. Boss uważa, że wślizg Fletchera z pierwszej połowy był silny, ale czysty. Twierdzi również, że karny po Faulu Manuela Almunii został odgwizdany prawidłowo.
- Karny był niepodważalny. Darren Fletcher swoim wejściem trafił w piłkę, sędzia był 10 metrów od zdarzenia i uznał, że przepisy nie zostały naruszone. Gdyby arbiter był dalej, bardzo możliwe, że podyktowałby rzut karny. Nie mam jednak wątpliwości, że decyzja którą podjął była słuszna.
Nament: zwycięstwo cieszy... ale styl już mniej... szczęście tym razem uśmiechnęło się do Man Utd... a że szczęście sprzyja lepszym to...
jeżeli miałbym kogoś wyróżnić to na pewno Rooney, Fletcher, Vidić, Evra... wszyscy czterej gracze harowali jak woły... osobiście jestem pod wrażeniem kondycji Evry... szok and show...
jeżeli miałbym kogoś zganić to zdecydowanie Giggs, Carrick oraz Valencia... nie wiem czy SAF nie wyrzuciłby z boiska każdego innego gracza Man Utd mającego tyle strat w pierwszej połowie co właśnie Giggs... Carrick seryjnie serwował kolegom niecelne podania, a na jego twarzy nie rysował się choćby "mały nerw"... Valencia natomiast myślał przed każdym przyjęciem piłki czy SAF już widzi w nim następcę Ronaldo... po kolejnym przyjęciu i nieudanym zagraniu patrzył błagalnym wzrokiem w kierunku SAF czy czasem jego udział w spotkaniu nie dobiegł końca... w drugiej połowie w końcu zderzył się z Bossem wzrokiem ostatni raz...
pozostali gracze poprawnie... zwycięzców się przecież nie powinno oceniać źle... jednak bez fajerwerków... poza wymienioną czwórką...
furex20: Cóż wg mnie w dużej mierze ma niepodważalną rację Sir Alex, bo jednak to prawda ze w drugiej polowie faktycznie zaczelismy grac zdecydowanie lepiej i widac to bylo ze dzieki temu zdobylismy 2 bramki, fakt ze byl to karny (zdecydowanie zasluzony) i bramka samobojcza ale to nie zmienia faktu ze to bylo oczywiscie dzieki wypracowanym akcjom. Trzeba jednoczesnie przyznac ze Arsenal zasluguje na dobrą ocene calego meczu i gratulacje bo zagrali naprawde dobrze, ale stare porzekadło mówi ze najwazniejszy jest koncowy wynik a do tego nie mamy wątpliwosci bo wygralismy, moze i szczesliwie ale to przeciez wlasnie lepszy ma szczescie. Wracajac do tego czy byl faul po zagraniu Fletchera czy Evry, sędzia byl blisko i chyba widzial lepiej jak było. My wykorzystalismy swoje sytuacje(oczywiscie niektore ale najwazniejsze) i cieszymy sie z wyniku. A komentarze typu : "gralismy slabo", czy "nie zasluzylismy na zwyciestwo" zostawmy trenerom i graczom bo wiadomo ze nie kazdy zawsze ma dzien. Jednak trzeba przyznac ze prawdziwego kibica cieszy niezmiernie fakt ze na Old Traffdord zostały 3 pkt i to nie z byle kim a ze znakomitym i mlodym Arsenalem. Pozdrawiam
atq: Giggs gral naprawde fatalnie, ale jezeli chodzi o Carrick tez jest bez formy, ale widze ze to juz sie zmienia. Poza nimi wg. mnie fatalny mecz zagral jeszcze Brown.
rvn10: Z Tottenhamem mam nadzieję ,że wygramy , a co do "głębokiego kopania" zgadzam się Fergusonem ,zagraliśmy w drugiej połowie zespołowo z wiarą w zwycięstwo i zaangażowaniem i to nam pomogło dzisiaj,martwi trochę dyspozycja Carricka i Giggsa coś nie mogą złapać odpowiedniej formy...
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.