Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Premiership: Skromna wygrana na inaugurację

» 16 sierpnia 2009, 15:24 - Autor: matheo - źródło: devilpage.pl
Manchester United pokonał Birmingham City 1:0 (1:0) w swoim pierwszym meczu nowego sezonu Premiership. Bramkę dającą "Czerwonym Diabłom" zwycięstwo zdobył Wayne Rooney.
Premiership: Skromna wygrana na inaugurację
» Manchester United pokonał Birmingham City 1:0 (1:0) w swoim pierwszym meczu nowego sezonu Premiership. Bramkę dającą "Czerwonym Diabłom" zwycięstwo zdobył Wayne Rooney.
Sir Alex Ferguson przed pierwszym meczem sezonu miał sporo problemów kadrowych. Szkot wiedział, że nie będzie mógł skorzystać m.in. z Edwina van der Sara i Nemanji Vidica. Przed spotkaniem okazało się, że kontuzji łydki nabawił się Rio Ferdinand, dlatego parę środkowych obrońców stworzyli Jonny Evans i John O’Shea. Na ławce rezerwowych zasiadł Tomasz Kuszczak.

„Czerwone Diabły” spotkanie rozpoczęły bardzo spokojnie, nie spiesząc się z wyprowadzaniem ataków. Pierwszy groźny strzał oddał w 8. minucie Patrice Evra. Francuz mocno uderzył z ostrego kąta, ale pewnie interweniował Joe Hart.

Na akcję mistrzów Anglii Birmingham odpowiedziało błyskawicznie. Ładnie pomiędzy obrońcami Manchesteru United przedzierał się James McFadden, uderzył w kierunku dalszego słupka, ale piłka nieznacznie minęła światło bramki.

W 13. minucie bliski otworzenia wyniku spotkania był Wayne Rooney. Angielski napastnik popisał się ładnym strzałem zza pola karnego, piłka leciała pod poprzeczkę bramki Birmingham i tylko ofiarna interwencja Harta sprawiła, iż wynik wciąż pozostawał bez zmian.

Po kwadransie dominacji „Czerwonych Diabłów” do głosu zaczęli dochodzić piłkarze z Birmingham. W 17. minucie lewym skrzydłem ruszył McFadden, posłał dobre dośrodkowanie na piąty metr, ale wychodzący z bramki Ben Foster ubiegł Sebastiena Larssona.

Birmingham bardzo mądrze grało w defensywie. Podwajanie krycia przy Rooneyu czy Berbatowie zmuszało zawodników gospodarzy do oddawania strzałów z dystansu. Ani Rooney, ani kilka minut później Nani nie zaskoczyli jednak dobrze dysponowanego Harta.

Po trzydziestu minutach nastąpił zmasowany atak na bramkę Birmingham. „Czerwone Diabły” nie schodziły z połowy przeciwnika i w 34. minucie dopięły swego. Z lewego skrzydła piłkę w pole karne zagrał Nani, futbolówka po strzale Rooneya z główki trafiła w słupek, ale po błyskawicznej dobitce Anglika wpadła do siatki gości.

Gol Rooneya nie zrobił większego wrażenia na beniaminku Premiership. Brimingham było bliskie błyskawicznego odrobienia strat po uderzeniu głową Francka Queudrue. Manchester United uratował Patrice Evra, który wybił strzał z linii bramkowej.

Tuż przed przerwą „Czerwone Diabły” miały świetną okazję na dobicie rywala. Po szybkiej akcji Naniego z Evrą doskonałą szansę zmarnował Darren Fletcher, który z bliskiej odległości posłał piłkę obok bramki.

W przerwie meczu sir Alex Ferguson został zmuszony dokonać pierwszej zmiany. Naniego, któremu najprawdopodobniej odnowiła się kontuzja barku, zmienił Ryan Giggs.

„Czerwone Diabły” po zmianie stron szybko wzięły się do pracy i już pierwsza akcja mogła przynieść zmianę rezultatu. Potężne uderzenie zza pola karnego w kierunku bramki posłał Wayne Rooney, ale Joe Hart zdołał sparować piłkę na róg.

W 58. minucie kibice na Old Trafford wstrzymali na moment oddech. Birmingham wyprowadziło jedną z nielicznych akcji, którą potężnym uderzeniem zakończył Keith Fahey Piłka o zaledwie centymetry minęła światło bramki Bena Fostera. Gospodarze odpowiedzieli zablokowanym strzałem Ryana Giggsa z rzutu wolnego.

Birmingham kolejną dobrą okazję miało w 63. minucie. Ze skrzydła do środka umiejętnie zszedł McFadden i posłał strzał w środek bramki gospodarzy. Piłka, choć leciała bardzo szybko, pewnie wylądowała w rękach Fostera. Chwilę później Szkot znów sprawdził angielskiego bramkarza, ale i tym razem lepszy okazał się golkiper United.

Gra toczyła się leniwym tempem, kiedy w 71. minucie zrobiło się gorąco w polu karnym gości. Z prawej strony dobrze w pole karne dośrodkował Fabio, najwyżej na szóstym metrze wyskoczył Dymitar Berbatow, ale lecącą do bramki piłkę z linii wybił Lee Carsley.

Nieporadność Manchesteru United była zachętą dla Birmingham do częstszych ataków. W 78. minucie Ben Foster musiał wyciągnąć się jak długi, aby obronić uderzenie Christiana Beniteza.

Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie, choć doskonałą okazję, już w doliczonym czasie gry, zmarnował Michael Owen. Po podaniu Rooneya Anglik znalazł się w sytuacji sam na sam z Hartem, ale obronną ręką z tego pojedynku wyszedł bramkarz Birmingham.

Manchester United - Birmingham City 1:0 (1:0) (Wayne Rooney 34')

Man Utd: Foster - Fabio, O'Shea, Evans (Brown 75'), Evra - Valencia, Scholes, Fletcher, Nani (Giggs 46') - Rooney, Berbatow (Owen 75')

Birmingham: Hart - Carr, Johnson, Queudruem Vignal - Larsson (O'Shea 82'), Ferguson, Carsley (Benitez 75'), Fahey, McFadden - Jerome (O'Connor 60').


TAGI


« Poprzedni news
Ferguson: Nie mogę być pewny mojej posady
Następny news »
Oceny pomeczowe: United 1:0 Birmingham

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (197)


manooch: wlasnie dla mnie te strzelenie 15 bramek i 20 asyst było by niesamowitym sukcesem i dobrym osiagnieciem, ale poprostu brak mi wiary w to ze moze az tyle zrobic w tym sezonie. Fakt nani zszedl z powodu kontuzji no ale chyba troche w tym prawdy jest ze mecz zaczyna dobrze lecz pozniej juz widzimy jakby tylko jego cien i oczywiscie prawda jest ze to poczatek sezonu przed nami 37 spotkan w samej lidze nie mowiac o rozgrywkach pobocznych czyli LM, FA Cup, Curling Cup... wiec tych meczow bedzie mysle 60 spokojnie wiec kazdy zawodnik ma jeszcze czas by sie rozkrecic. Dobrze zauwazyles ze bracie Silva moga rownie dobrze wystapic na skrzydle, gdyby dac im poszalec na skrzydle i odciazyc troche ich z zadan defesywnych i 3mania pozycji moglo by wyjsc cos calkiem niezlego, sa szybcy i przebojowi, ale poki co chyba brakuje troche masy ciala i budowy mocniejszej bo skrzydlowy jednak musi sie w naszej lidze siłą tez charakteryzowac, oczywiscie sa wyjatki chociaz Walcott czy u nas Giggs ale jednak bardziej sa potrzebni silni skrzydlowi ktorzy umieja sie przepchnac i napewno SAF zdaje sobie sprawe z tego ze te dzieciaki umieja grac na pozycjach innych niz tylko lewa czy prawa obrona.

heh, z tym arsenalem dobry tekst, bo naprawde ludzie chyba tylko wchodza na livescore.com patrza wyniki i mowia o kurde ale arsenal mocny albo ze chelshit mialo farta a live zagralo slabo. A po tym jak obejrzalem wszystkie te mecze wiem ze to totalna bzdura, Tottenham zagrał bardzo ladnie zespolowo wszystkie formacje chodzily jak nalezy, poprostu zespol jest dobrze ulozony do tego przebojowosc Modrica i Lennona i mamy zespol ktory u siebie moze urwac punkty w tym sezonie nie jednemu rywalowi. Hull zagralo bardzo defesywnie i tylko ten Pin ball bo chyba tak to trzeba nazwac pozwolil strzelic im bramke co dalo szanse sprobowac ulozyc spotkanie na swoja korzysc. Drogba jest niesamowicie mocny - jak z dawnych sezonow - i wlasnie jego rzut wolny ktory byl odgwizdany wg mnie nieslusznie pozwolil wyrownac przez co mecz zaczal sie na nowo a Chelshit pokazalo ze gra sie do konca to raz a dwa ze strata bramki to nie tragedia. A Arsenal tak jak powiedziales wczesniej, wykorzystali wszystko co sie da, Everton zagral zbyt otwarcie czego nie mozna robic z takim zespolem, i tak jka powiedziales ciekawe jak zagra z zespolem ktory wlasnie postawi autobus w bramce chociaz fakt jest taki ze pierwsze 45 minut to rzuty wolne ktore ustawily spotkanie bo Everton wcale az tak mocno nie odstawał, fakt bronil sie wiecej niz atakowal i malo byl przy pilce ale w pierwszej polowie bledy byly przy kryciu w rzutach tylko i wylacznie bo z akcji bramki to dopiero popis drugich 45 minut gdzie Everton nie mial nic do stracenia. Dlatego nie rozumiem naszego optymizmu badz pesymizmu poniewaz wszystkie te mecze wielkiej 4 byly zupelnie inne w innych okolicznosciach i w innym stylu gry przez rywala prowadzone, jedyne spotkanie podobne to mecz chelshitu i nasz chodz i tu bylo inaczej bo to my strzelilismy bramke i ustawilismy spotkanie w przeciwienstwie do the blues gdzie musieli oni odpowiadac na przypadkowa bramke Hunta ; )
Glory!
» 18 sierpnia 2009, 11:29 #34
manooch: simonsimon 17.08.2009, 20:47
adriann1986 --> a kto ma lepsze przyjęcie w zespole od tej miernoty?

wg mnie Scholes, i szczeze bez Anglika nie widze nas ; (. Ten człowiek wprowadza tyle na boisko... Jaka szkoda ze on sie starzeje dla mnie to nr 1 tego meczu, to jak on gra i z jakim stylem rozgrywa piłke i porusza sie po boisku to cos niesamowitego. Ktos powiedzial ze Giggs starzeje sie lepiej od Garego czy Paula ale w tym meczu Anglik pokazał jak powinna wygladac gra naszego srodkowego pomocnika w przyszlosci, Anderson ktorego fanem jestem musi sie jeszcze duzo nauczyc od naszego weterana. Komplementujecie Fostera chodz ja nie wiem za co. Poprostu nie pokazał nic nadzwyczajnego ale nie dał też ciała. Świetny wystep naszej obrony w kazdym elemencie, Evra ciezko pracowal przez caly mecz swietnie sie podlaczajac i rozumiejac z pomoca, Evans 3mał obrone mocno i nie pozwalał szalec napastnikom Birmingham. Pomoc to juz powiedzialem wg mnie koncert rudego no ale nikt o tym nie pisze wiec powtorze, koncert! Fletcher agresywnie szybko a jednoczesnie spokojnie i z rozwaga, dobry w ofensywie jak i defensywie, niestety Anglik jest juz stary i nie da rady rozegrac chociazby polowy sezonu na pelnej mocy bo gdyby bylo to mozliwe to Scholes-fletcher jednak to najlepsza para, jak juz powiedzialem nie jest to mozliwe dlatego anderson- Fletch bedzie najbardziej rozsadnym rozwiazaniem in my opinion. Szkot to nie ma opcji zeby nie grał bo jest juz smialo mozna to powiedziec kregoslupem United. Co do skrzydeł Nani znow 20 minut ładnej gry zeby pozniej juz tylko ciagnac pilke z czego nic nie wynika nie liczac asysty stąd zmiana. Gdyby byl w stanie chociazby 70 minut zagrac na tym poziomie jak mecze swoje zaczyna bylo by swietnie, rozumiem dlaczego mogl byc jedynie zmiennikiem wczesniej. Valencia walczyl staral sie biegal i za to plus lecz chyba nie pokazał tego czegos. Mało dokladnych podan, moze dlatego ze za bardzo chciał bo wola walki była w nim spora. Wroce na chwile jeszcze do obrony, Fabio piekny wystep, ja w nim widze drugiego Patrica niesamowita szybkosc kontrola pilki, gra bez kompleksow i chodz na poczatku zdawalo sie ze to Rafael ma wieksze szanse na wejscie do skladu to chyba jednak drugi bliźniak ma zdecydowanie blizej do pierwszej 11. I w sumie nie zazdroszcze SAF-owi bo predzej czy pozniej jeden z nich bedzie musial odpasc z walki o skład tak jak było to z Nevillami i nie wiem czy zostawienie Garego było trafione bo wiemy ze to Phill teraz gra regularnie a kontuzje sie go nie imaja chodz gra w srodku pola. Ciezko w sumie to okreslic kto z nich powinien w tamtym okresie zostac. Co do napadu, Rooneya kazdy widzial i naprawde w tym sezonie bedzie gwiazda zespolu. Zdanie moje u Bułgarze kazdy zna i wiele kometarzy na jego temat tu padło madrych i miej madrych. Ale pytanie do Ciebie simonsimon wierzysz w 15 bramek Dimitara i 20 asyst ?
Chciałbym w to wierzyc tak jak Ty i mam nadzieje ze nie jest to patrzenie przez klapki na oczach i jeden punkt, licze ze widzisz co dzieje sie do okola i ja szczeze mowiac nie widze go w tym, poniewaz teraz SAF jeszcze powiedzial ze Dimitar bedzie wystawiany w napadzie i bedzie glownie odpowiedzialny za bramki w takim razie. Szczeze nasz menadzer powiedzial ze wie juz jak wykorzystac Bułgara, dla mnie w tym momencie pokazal ze nie wie, a jesli kiedykolwiek wiedzial to bylo to sezon temu bo wg mnie wiecej juz niz w tamtym sezonie nie pokaze i oby rozgrywal chociaz takie spotkania jak sezon temu to bede skakal z radosci chodz i tak uwazalem te wystepy za srednie ; )
Glory!
» 18 sierpnia 2009, 00:19 #33
plinert: FackThePolice no raczej... jak nie pasuje format to go zmien, zapisz chociażby w Paint zmiany i po klopocie.
» 17 sierpnia 2009, 22:21 #32
axel52: czy wy broniący Berbatowa macie klapki na oczach??ludzie ciagle piszecie o jego cudownych asystach,odbiorach itp.Ja się pytam gdzie to wszystko jest bo nie widzę,a zapewniam że właśnie na jego grę spoglądam specjalnie,żeby właśnie nikt mi kitu nie wciskał już drugi sezon jaki to cudowny zakup SAF-a.Od tylu miesięcy temat leniwca się wałkuje,a panisko z Bułgarii robi swoje czyli nic.Doprawdy żenada
» 17 sierpnia 2009, 21:59 #31
adriann1986: simonsimon
tak oglądam dokladnie mecze United, wszystko idzie zauważyć, to obijanie, spacerek w okolicach pola karnego i rzadko się wraca do obrony itd co bede sie powtarzać. Oglądałem powtórki i sporo z jego nielicznych goli po farcie powchodziły. a te jego tricki nie robią na mnie wrażenia, co do Owena to pokazał już ze potrafi sobie stworzyć, zresztą wazne zeby Michael wskoczył do pierwszej jedenastki
» 17 sierpnia 2009, 21:56 #30
adriann1986: mazzi______w tym problem ze drewniakow zazwyczaj gra słabo, musi byc ze wyjdzie mu mecz, dziwne bo kazdy niby sie tu tak zachwyca jego techniką jego boskimi podaniami i asystami, to zadam pytanie: gdzie są gole, gdzie ta waleczność jaką dysponuje Rooney że wspiera obrone i zawsze sie cofa gdy jest zagrożenie a Bułgar nie może ? po co ma biegać... juz padło takie zdanie. to najlepiej niech stoi w polu karnym na 5 metrze i niech dokłada noge moze wtedy coś strzeli( w co i tak wątpie) , i trzeba miec na uwadze to że sam sobie nie wypracuje akcji tak jak Owen, ledwo wszedł i miał akcje, potem setke, Owen przyszedł za free a dla mnie już jest bezcenny wart kazdych pieniedzy, idealny partner dla Roo w ataku United. NASZA NOWA "7"
» 17 sierpnia 2009, 21:02 #29
adriann1986: cayec9 ____ zgadzam się z Tobą w 100%, ta miernota nie powinna nosić koszulki United, to fakt gdyby Owen wszedł od 1 minuty wynik mógłby być zupełnie inny wyższy... BERBATOV won!
» 17 sierpnia 2009, 20:20 #28
axel52: @mazzi,ty jak zwykle bronisz Berbatowa.Zaczyna się następny sezon a leniwiec gra sobie tak samo jak zawsze.Po raz kolejny piszesz że nie jest on klasycznym napadziorem itp itd.Nikt nie twierdzi że on nim jest,ale nie o to biega wszak,koleś gra na poziomie powiedzmy Tottenhamu a i to nie zawsze,więc niech tam wraca,bo drogi @mazzi United to nie Koguty,a leniwiec nie będzie grał już lepiej niestety,ani też gryzł trawy nie będzie,ani goli też za wiele nie strzeli.BO TO SĄ ZA WYSOKIE PROGI DLA NIEGO I BASTA.Do dziś nie rozumiem SAF-a że go wystawia osłabiając zespół
» 17 sierpnia 2009, 18:53 #27
TheGoldenBoy: No niestety Berbatov nie stwarza zadnego zagrozenia .. A co do meczu, to skromne zwyciestwo, ale poczatki zawsze sa trudniejsze. Ciesza 3pkt ;)
» 17 sierpnia 2009, 00:31 #26
vws7: Berbatov, tylko na jego temat chciałem się wypowiedzieć...
Przyznamy sobie rację, że to co dzisiaj zademonstrował nam Bułgar...to była żenada. Ani w ataku, ani w pomocy. Zero zaangażowania, zero biegania, zero agresji w odbiorze, do tego mnóstwo straconych piłek, fatalne przyjęcie, piłka odskakiwała mu jak nikomu na boisku. Zmarnował kilka dobrych sytuacji, w których powinnien zwyczajnie wpakować piłkę do siatki.
Owen przez 15min swojego wejścia na boisko zrobił kilkakrotnie więcej niż Berbatov przez cały mecz, kpina. Nie wykorzystał sytuacji, ale przynajmniej ją miał ;) Berbatov nie pobiegłby za tą piłką ;d Co do karnego, powiedzmy sobie szczerze, żę takich karnych się nie gwiżdże ;)
Nie wiem jak mogliśmy za niego zapłacić takie pieniądze, jak przez niego mogliśmy stracić Teveza. Dla mnie ten gość jeszcze nic w ManU nie pokazał i nie rozumiem dlaczego tylu ludzi stoi za nim murem.
Berbatov odstawał od reszty naszych graczy, spowalniał każdą akcje.


Fabio bardzo miłe zaskoczenie ;) Reszta zespołu mam nadzieję, że złapie rytm i będzie gitara ;) Cieszmy się z 3pkt :)
» 17 sierpnia 2009, 00:04 #25
oldtrafford: dobra i ta skromna wygrana brawo dla Rooneya i masz racje trochę tych kontuzji mogło być mniej
» 16 sierpnia 2009, 22:04 #24
Mariushek1993: pawlik09
masz racje , moj blad ;P sorry ;D
» 16 sierpnia 2009, 21:03 #23
Mariushek1993: Tottenham wygral z Liverpoolem 2 : 0 xD
Normalnie szok ;P
» 16 sierpnia 2009, 20:28 #22
Lesniewo: obstawiałem 2:1 dla Tottenhamu xD
» 16 sierpnia 2009, 19:08 #21
adriann1986: nie chce nic mówić ale z sezonu na sezon idzie co raz gorzej MU, ostatni sezon był słaby a ten chyba bedzie jednym z gorszych w tej dekadzie, takie mam przeczucie ze nici z wygrania PL nie wiem moze im się uda, dzisiejszy mecz mimo ze to początek to rozczarował, co to jest 1 gol z beniaminkiem... a co będzie LFC, Chelsea, Arsenalem ? aż strach pomysleć
» 16 sierpnia 2009, 18:04 #20
lukasz1143: Po tym meczu sądzę że to na Rooneya spłynie prawie cała rola C.rOnaldo
» 16 sierpnia 2009, 17:47 #19
mrk: bigpoppa
to prawda ale wydaje mi sie ze byl kontuzjowany wczesniej
» 16 sierpnia 2009, 16:51 #18
Cinz: Mecz ogólnie dobry, MU kontrolowali gre ale szkoda tych niektórych niewykorzystanych sytuacji, przy tylu (celnych) strzałach na bramkę wynik mógłby być wyższy. Jednak liczą się 3 pkt.
Glory!
» 16 sierpnia 2009, 16:47 #17
rvn10: skromny wynik nie zawsze oznacza słabą grę czy bezsilność drużyny w zdobywaniu bramek ,czasem wygrywa się ze 3 - 0 przy miernej grze taka jest piłka...
» 16 sierpnia 2009, 16:46 #16
rvn10: znakomity Fletcher,świetny Scholes ,Berba trochę gorzej niż zazwyczaj:D,Rooney na poziomie ,trochę za mało posyłanych piłek do Valenci, ci co twierdzą inaczej po prostu nie umieją zinterpretować i ocenić mecz ...
» 16 sierpnia 2009, 16:43 #15
bobsley: prawda tak mimo niskiego wyniku i przeciętnej gry to i tak najlepszy start United od przynajmniej 2 lat :P
» 16 sierpnia 2009, 16:37 #14
rvn10: Kuszczak jak by grał z**bał by nam mecz,dla niego przygoda z MU się skończyła ,teraz czas na Fostera lub na nowego jakiegoś bramkarza :] polaczki
» 16 sierpnia 2009, 16:36 #13
84cantona7: Tomek ma jezcze dwa tygodnie żeby poszukac sobie innego klubu bo jak widać z tym faworyzowanym ręcznikiem i tak nie ma szans. szkoda żeby kolejny sezon miał przesiedzieć na ławce.
» 16 sierpnia 2009, 16:35 #12
Bartoosh21: ile macie punktów po 9 meczach?

ja mam 7, szkoda że Owen i Fletcher zwalili... w Fantasy Premier League był miał dodatkowe punkty :/
» 16 sierpnia 2009, 16:33 #11
rvn10: Bardzo fajny mecz,jedyne co mi brakowało to bramek na konto Manchesteru ,oby tak dalej obronimy tytuł !
» 16 sierpnia 2009, 16:31 #10
Bartoosh21: słaby mecz... a Owen... zmarnował 300% sytuacje, wystarczyło wyczekać i obejść bramkarza :/ MU w tym meczu słabo.. Giggs słabo grał, Berba też słaby... ehh..
» 16 sierpnia 2009, 16:30 #9
fan11: JA DOSTALEM 2 PKT za ten mecz
» 16 sierpnia 2009, 16:30 #8
PrzemekMANUTD: Manchester zawsze miał początki sezonów słabe . Dopiero później się rozgrywał .
» 16 sierpnia 2009, 16:29 #7
fan11: BARDZO DOBRY POCZATEK SEZONU W PORUWNANIU DO OSTATNICH. no szkoda moglo byc wyzej ale i tak sie ciesze ;D
» 16 sierpnia 2009, 16:29 #6
Adrianol1995xD: Ale słaby mecz liczyłem na 3:1 dla United
» 16 sierpnia 2009, 16:27 #5
MaciasDevil: Forster ładnie dzisiaj bronił i chyba nikt nie powie ze nie :)
No nieeeeeeeee taka byla moja reakcja po sytuacji Owena :D
Wazne ze sa 3 pkt. ale grali tragicznie ;]
GLORY!!
» 16 sierpnia 2009, 16:24 #4
adriann1986: tylko 1:0... a Arsenal który się osłabił i to jak, wygrał z Evertonem (który jest lepszy od Birmingham) aż 1:6 a MU się męczy i to na własnym stadionie z beniaminkiem, nie wiem co jest nie tak ?
» 16 sierpnia 2009, 16:00 #3
Giggsy: Pat14AFC --> Rooney'owi asystował Nani:D
» 16 sierpnia 2009, 15:36 #2
Giggsy: Fajnie że wygrywają, ale Fletcher mógł się zachowac lepiej przy tej sytuacji. Mógł strzelić mocniej to wtedy by wpadło:P
» 16 sierpnia 2009, 15:31 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.