Bohunowa: Ale słodzi... Choć uważam, że jest bardzo dobrym graczem i dziękuję mu za to, co zrobił dla Manchesteru, to dla mnie i tak pozostanie kłamcą. ;/
A co do Owena... no cóż, jestem w 75% przekonana, że zagra dla nas świetną piłkę i, tak jak Ronaldo ostatnimi czasy, znacznie pomoże klubowi w kolejnych sukcesach, ale mam wrażenie, że "7" nie jest dla niego... Śmiejecie się? Może i to głupio zabrzmiało, ale w końcu w okół tej cyfry krążą mity i "coś" w niej jest... :P Ja widzę z tym numerem kogoś nowego i świeżego, kogoś nowego, kogoś, kto nie jest jeszcze jakimś bardzo rozpoznawalnym graczem, ale jest pełen zapału (no i oczywiście talentu:D). Kogoś nieoszlifowanego, kogoś, kto trafiając pod skrzydła SAF'a zamieni się w brylant, jeden z największych talentów w Teatrze Marzeń! xDD Już prędzej w "siódemkę" wcisnęłabym Valencię niż Owena, z całym szacunkiem Panie Michael. :]