Michael Owen zabrał głos w dyskusji na temat tego czy nadal jest zdolny grać na wysokich obrotach nie nabawiając się przy tym kontuzji. Anglik twierdzi, że nie stanowi to dla niego problemu.
Wielu kibiców Manchesteru United było sceptycznych wobec podpisania kontraktu z Owenem. Główną tego przyczyną jest kontuzjogenność piłkarza, który przez swe urazy podczas 4-letniego pobytu w Newcastle zagrał tylko w 58 spotkaniach. Najgorszy był dla Michaela sezon 2006/07, przed rozpoczęciem którego na Mistrzostwach Świata zerwał więzadła w kolanie.
Owen przyznaje, że jak każdy porządny piłkarz podniósł się już po swych kontuzjach, ale zaznacza też, że nie jest wcale na nie podatny.
- Nie ma wątpliwości co do tego, że w przeszłości miałem kilka urazów. Ludzie mówią jednak, że przez ostatnie dwa lata napadła mnie plaga kontuzji, a to wcale nieprawda. Nie ma na to żadnych dowodów. Grałem jakieś 30 spotkań w każdym z dwóch poprzednich sezonów. Nie występowaliśmy z Newcastle w europejskich pucharach, w kraju też niespecjalnie nam szło, a w Premiership jest tylko 38 meczów w sezonie. Nie sądzę zatem, żebym mało grał – powiedział Owen.
- Dwa lata wcześniej tak – wtedy byłem kontuzjowany bez wątpienia. Jednak i tutaj nie ma co mówić o podatności na kontuzje. Ciężko nie nabawić się urazu, kiedy ktoś naskakuje ci w korkach na stopę. Jest wielu dobrych piłkarzy, którzy mieli podobne problemy.
- Wtedy zrobiłem głupstwo. Za wszelką cenę chciałem zagrać na Mundialu. Dopiero co zdjąłem opatrunki z nogi, a już chciałem grać. Mięśnie były bardzo słabe, a ja byłem na najważniejszej imprezie od czterech lat. Coś musiało się stać.
- Mam 29 lat, a grałem już w 500 klubowych i reprezentacyjnych meczach. Właśnie to pozwala mi podnieść głowę, zadrzeć nos i zdecydowanie stwierdzić, że nie jestem podatny na urazy.
Michael Owen powiedział też kilka słów na temat jego odejścia z Newcastle.
- Nie rozmawiałem z żadnym zespołem zanim nie wygasł mój kontrakt z Newcastle. Mogę zapewnić, że zainteresowanych mną było więcej klubów niż prasa może sugerować. Pytało o mnie kilka wielkich zespołów, ale gdy usłyszałem o Manchesterze United, wszystkie inne musiały się schować.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.