Galbraith chce zabłysnąć w Hibs

Galbraith dołączył do Manchesteru z Hearts w wieku 16 lat, niestety ciągłe występy w drużynach rezerw oraz zesłanie na dalszy plan powodowały frustracje młodego piłkarza oraz utrudniały jego rozwój.

Skrzydłowy, którym zainteresowany był również jego macierzysty klub Hearts, spogląda obecnie w przyszłość, oczekując sukcesów w Hibs.

- Jest cudownie, to jest mój pierwszy okres przygotowawczy odkąd miałem 15 lat, 3 ostatnie nieszczęśliwie mnie ominęły. Miło wsponinam czas spędzony na Old Trafford, nie można sobie chyba wyobrazić lepszego startu, niż zaostanie zawodnikiem Czerwonych Diabłów. Występowałem w FA Youth Cup, gdzie dotarliśmy do finału i pomimo przegranej, uważam, że był to jeden z najbardziej atrakcyjnych okresów w mojej karierze. Cierpiałem jednak sporo z powodu kontuzji, na początku zostałem wykluczony na 8 miesięcy, rok później kolejne 10, to były dla mnie ciężkie czasy. Czuję się jednak lepiej niż kiedykolwiek, wierzę, że mogę zapomnieć o wszelkich dotychczasowych problemach i dumnie rozpocząć nowy sezon. Wiele mnie to nauczyło, jestem pewien, że wrócę silniejszy, będę wiedział jak unikać podobnych sytuacji w przyszłości - zakończył.

Galbraith, który nigdy nie zadebiutował w pierwszym zespole United w Hibernian został powitany przez jednego z obrońców Paula Hanona. Jak sam opowiada;

- Grałem z Paulem jeszcze jako chłopiec, gdy miałem około 14 lat. Potem on odszedł do Hibs, ja zaś trafiłem do Hearts. Wpłynął na mnie bardzo pozytywnie, zapoznał mnie z otoczeniem i wyjaśnił mi co i jak.

Pomimo braku występów na najwyższym szczeblu w zespole Diabłów, Danny bardzo dobrze wspomina relację z sir Alexem Fergusonem;

- Jestem Szkotem, myślę, że to jest jednym z powodów przychylności Bossa. Jest chyba najlepszym szkoleniowcem na świecie a mimo tego, zawsze miał dla nas czas. Znał każdego, patrząc na niego miałeś wrażenie, że wie wszystko o wszystkich.