W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Do niedawna był na czele listy życzeń Alexa Fergusona. Szkot chciał zastąpić nim dziurę jaka powstała po Carlowie Tevezie i Cristiano Ronaldo. Karim Benzema, bo o nim mowa, wybrał jednak ofertę Realu Madryt. W wywiadzie dla światowej prasy przedstawia kulisy swojego transferu z Lyonu do Madrytu.
» Karim Benzema wyjaśnił dziennikarzom dlaczego zdecydował się na Real Madryt
Dwudziestojednoletni francuski napastnik od dłuższego czasu łączony był z wielkimi piłkarskimi firmami. Jego usługami zainteresowani byli między innymi przedstawiciele Milanu, Barcelony, Interu, Manchesteru United i Realu Madryt. Sam Benzema niejednokrotnie podkreślał, że dobrze mu w Lyonie i chętnie zostanie we Francji przynajmniej jeszcze jeden sezon.
- Kiedy zaczynałem grać w piłkę miałem wiele marzeń. Po pierwsze chciałem zostać profesjonalnym piłkarzem. Po drugie chciałem wystąpić w reprezentacji Francji. Po trzecie chciałem założyć koszulkę Realu Madryt.
- Naprawdę chciałem zostać w Lyonie jeszcze jeden sezon, do Mistrzostw Świata, jednak możliwość grania w jednym zespole u boku Kaki, Cristiano Ronaldo i innych świetnych graczy sprawiła, że zmieniłem zdanie. Mogłem wybrać Manchester United, FC Barcelonę, Inter czy Milan, jednak Real Madryt jest niepowtarzalny. Każdy chce grać w Królewskich
Młody Francuz wyjaśnił także co skłoniło go do podpisania już teraz umowy z klubem z Madrytu.
- Real to moje marzenie z dzieciństwa, więc gdy w moim domu w Bron odwiedził mnie Florentino Perez nie miałem wyboru. Rozmawiałem z Perezem po francusku i zrozumiałem, że naprawdę mnie chce. Mogłem odejść z Lyonu tylko do Madrytu. To po prostu było moje marzenie.
Benzema nie może doczekać się już treningów z drużyną i swojego debiutu w barwach Realu.
- Niecierpliwie czekam na treningi, na założenie koszulki, na swój pierwszy mecz. Wiem, że dołączyłem do nowego świata – zakończył Francuz.
majk86: sranie w banie , każdy kto tam idzie mówi że marzył o tym klubie od dziecka . normalnie nie wiem czy mają coś innego do powiedzenia . boją sie ze Anglia to za duże wyzwanie i tyle . tutaj trafiają najwytrwalsi i tyle
PawcioMoron: Eryw.. Szczerze mowiac oczekiwalem twojej odpowiedzi na to co napisalem i jestem mile zaskoczony bo myslalem ze mnie zeraz zbluzgasz itd. Ja mam zawsze szacunek dla rywala.. niezaleznie czy jest to nasz najwiekszy wrog czy mniej powazana druzyna. I nie ma co sie tutaj wyzywać i ublizac sobie bo jak by nie bylo to kazdy kibic bedzie uparcie bronil swojego teamu. Ja Manchesterowi kibicuje od dziecka.. Od 12 lat bacznie obserwuje to co dzieje sie w klubie oraz w konkurencji tak wiec bezpodstawnie staram sie nie oceniac wszelkich sytuacji. I w miare obiektywnie podchodze do roznego rodzaju wydarzen zwiazanych z klubem.
Eryw: DO PAWCIOMORAN
PawcioMoron dobra, ok. Moze klub nie zawsze prowadził rozsądną polityke transferową. Napisałeś, że marnuje się tam Ruud. Był podstawowym zawodnikiem, do momentu kontuzji. Która wyłaczyła go z prawie całego sezonu. W pierwszym sezonie zdobył Pichchi. Jak zawodnik jest dobry i pewien swoich umiejętności to sprawdzi się w każej LIDZE. Dlaczego tam lecą? Raz pogoda, dwa kasa i nieskie podatki. No i ciekawy projekt. Kupowanie samych gwiazd to błąd ale nie codziennie jest okazja do grania z takimi piłkarzami jak Kaka czy Cris. I jeszcz jedno. Bede bronił swojej tezy. Uwazasz że Real zmarnował Cassano albo Anelke?
Bardzo lubie takie dyskusje. Bedziesze jednym z nielicznych na tej stronie do którego będe miał szacunek. Za to, że nie wyzywasz piłkarzy i klubów tak jak inni kibice. Pozdrawiam w oczekiwaniu na odpowiedź
PawcioMoron: --->Eryw.. napoisales: "NAUCZCIE SIE WRESZCIE ŻE KLUB NIE MOZE ZMARNOWAC PILKARZA. WSZYSTKO JEST W JEGO RĘKACH"
po czesci masz racje, jednak w duzej mierze sie mylisz.. pilkarz bedacy pod opieka dobrego trenera oraz grajacy w klubie ktory jest mu jak dom.. w ktorym czuje sie swietnie i dbaja tam o niego jak o wlasna rodzine ciagle sie rozwija.. udoskonala swoje umiejetnosci. Przechodzac teraz do innego klubu gdzie wladze tego teamu sciagaja go glownie z mysla o tym zeby zarobic, albo zeby klub mial dobra reklame, zeby przyciagnac fanow itp. itd. a cala reszta ich nie obchodzi.. nie licza sie z samym zawodnikiem.. Druzyna pelna gwiazdeczek, pelna indywidualnoisci gdzie kazdy zamiast tworzyc zgodna potege bedzie tylko grac pod publiczke by byc zauwazonym.. Kazdy bedzie chcial pokazac sie z jak najlepszej strony ale co z tego skoro taki klub oprucz kasy nie daje im nic wiecej. W takim klubie wlasnie gracze sie marnuja. Zreszta wystarczy spojrzec na przyklady.. Taki Beckham.. Dlugo pogral w Realu?? Jestem pewien, że gdyby mogl cofnac czas to nie popelnil by tego bledu. Nie mowie, ze on zaluje ze tam przeszedl ale podejrzewam ze gdyby wiedzial jak potoczy sie dalej jego kariera to zostal by w Manchesterze. Podobnie zreszta z RVN. Dlaczego Diego Forlan grając w Villarealu sie nie zmarnowal.. jest tam glowna postacia.. Czy gdyby zamiast tam przeszedl do Realu tez by gral do dzis?? Szczerze wątpie.. Pogral by troche i by go puscili gdzies indziej.. A wszystko dla tego, ze klub taki jak Real ma wiekie oczekiwania i buduja drozyne tylko z wielkich nazwisk.. oni byle kogo nie kupia a to jest ich blad. To własnie rozni Real od Manchesteru. ManUtd nie ważne czy kupi nieznanego nikomu wczesniej nastolatka czy tez doswiadczonego niemal 30-letniego Michaela Owena to zawsze robi z tych zawodnikow jeszcze lepszych.. Młodziutkich graczy szlifuja.. potem wyrastaja na wielkie gwiazdy.. z kolei tych starszych (gdzies ktos tak ladnie sie wyrazil, że tych starszych juz graczy naoliwiaja i ci rowniez pokazuja jeszcze wiecej niz do tej pory).
Nie dziwi wiec zdziwienie fanow ze gracze leca do realu jak muchy do g**na. Jak dla mnie jedynym atutem jest tamtejsza pogoda.. Gdyby w Hiszpani bylo zimno i ciagle padalo to nie wiem czy ktokolwiek chcialby sie tam fatygowac.. Takie jest moje zdanie.. bo wierzyc mi sie tez nie chce ze pilkarze sa az tak pazerni ze dla kasy tam leca.. Bez przesady.. w Anglii na biede chyba nie moga narzekac. Dla mnie real jest wielki tylko z nazwy. To taka "ikona" pilkarskiego swiata nic wiecej.. tyle ze ta ikona to juz taka przygasnieta i jest to wielka niewiadoma na przyszlosc.. Jest to klub ktory moze w tym i w nastepnym sezonie zgarnac wszystko.. moze powalic wszystkich na kolana ale nastepne 5 sezonow bedzie miala slabych i to wlasnie rozni tez te 2 kluby. ManUtd bylo wielkie jest wielkie i bedzie wielkie tak samo jak Real z tym ze nasza drozyna caly czas gra na rownym poziomie i nigdy nie zchodzi ponizej jakis tam minimalnych oczekiwan nawet jak straca swoich czolowych, najwazniejszych graczy. Nie potrzebujemy super wzmocnien. Chelsea zbudowana przez Ruska niemal od podstaw zyskala mnostwo fanow na calym swiecie.. stali sie niemal potega.. na jak dlugo wszyscy wiemy.. teraz sa cieniem samych siebie.. nigdy nie dorownaja Manchesterowi chocby kupili najlepszych napadziorow na swiecie. I wlasnie dlatego taka drozyna nie moze grac ciagle dobrze bo tam wiecznie sa rotacje w skladzie. Za duzo gwiazd na raz do niczego dobrego nie prowadzi. "Wszyscy" chca grac w Realu bo to wielka nazwa. Jest to tylko przystanek w karierze zawodnika.
POZDRO!!
84cantona7: nie mozna złozyc druzyny ze zlepku indywidualnosci Na druzyne sie składa dobry bramkarz, Gwiazda i pranujacy na nia piłkarze W REALU to co? Ronaldo bedzie pracował na Benzeme? a może Benzema na Kake? a może Kaka na Raula?jakos mi sie niewydaje?
mateyko44: Ja nie wiem co ten Real ma takiego ze wszyscy do niego ciagna jak muchy do g.... nie widza tego ze wszyscy pilkarze psuja swoja kariere pilkarska szkoda ale coz co nas nie zabije to nas wzmocni:D
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.