W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Michael Owen rozpętał swoim transferem do Manchesteru United sporą burzą wśród trenerów i kibiców wielu klubów. Obecny boss Blackburn Sam Allardyce stwierdził, że na miejscu Sir Alexa nie zatrudniłby byłego reprezentanta Anglii.
» Michael Owen - kolejny 'człowiek szkło' w United?
Allardyce jakiś czas temu pracował z Owen, gdy obaj panowie byli związani z Newcastle United. W obecnym klubie nie chciałby mieć do czynienia z 29-letnim zawodnikiem, który przez ostatnie dwa lata więcej czasu spędził na wizytach u lekarzy, niż na boisku.
- Obecnie nie chciałbym zatrudnić piłkarza, który nie potrafi zagwarantować mi około 36 występów w sezonie. Takie coś nie jest dobry dla mnie rozwiązaniem. Michale ostatnimi czasy miał sporo problemów z kontuzjami i nie wiadomo jak to będzie wyglądało w dalszym czasie - rozpoczął.
- To jest smutne, ale trzy ostatnie lata Michael miał bardzo ciężkie. Nie postawiłby pieniędzy na to, że wszystko zacznie wyglądać inaczej - zakończył.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (0)
MANmanyUTD: gruby872
Ale kur*a nie rozumiesz że Owen jest za darmo ? A SAF powinien jeszcze kupić Aguero . A Owen wcale nie jest złym piłkarzem...no fakt 3 ostatnie lata miał słabe no i te kontuzje ale jakoś wierzę w niego...no i wole jego niż Berbatova .
orion: SAF pewnie dobrze przemyslal i skonsulotwal wszystko z lekarzami United.....
Ja sadze ze Owne moze byc tym ktory bedze strzela sporo bramek
Jak Larsson przechodzil na zasadzie wypozyczenia to tez sporo osob krytykowalo ze za stary itd, a potem wszyscy sie ekscytowali popisami Larssona
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.