Steve Bruce chwali swoich zawodników za zażartą walkę z Manchesterem United i chce powtórzyć dobry występ w sobotę przeciwko Stoke City.
» Wigan nie zdołało zatrzymać United w drodze po kolejne Mistrzostwo Anglii
United na JBB Stadium musiało odrabiać straty po golu Hugo Rodallega, który dawał podopiecznym Bruce'a korzystny wynik do przerwy.
Dopiero po wprowadzeniu Carlos'a Teveza i jego bramce wyrównującej, gra Diabłów układała się lepiej, a Michael Carrick zwieńczył dzieło strzelając zwycięską bramkę na cztery minuty przed końcem spotkania.
Bruce, pocieszony dobrą postawą swoich zawodników, wierzy w odzyskanie formy po kilku ciężkich tygodniach. Ma też nadzieję na dobre zakończenie sezonu.
- Po raz trzeci odkąd tu jestem, udało nam się nawiązać z Manchesterem United równą walkę - twierdzi Bruce.
- Graliśmy bardzo dobrze, ale koniec końców, to nie była nasza noc. Wiadomo, że grając z United, trzeba robić wszystko jak należy do samego końca.
- Współczuję moim piłkarzom, bo w drugiej połowie nie mogliśmy nadążyć z siłą i intensywnością. Przebiegli tam milion mil, a Carrick zmiażdżył to wszystko lewą nogą i było po wszystkim. To jest właśnie jakość Manchesteru United.
- W przerwie wierzyłem, że to może być nasz wieczór. W pierwszej połowie mieliśmy więcej okazji przeciwko Manchesterowi niż przez całe dziesięć lat. Powinniśmy wykorzystać jeszcze jedną z nich, a wtedy moglibyśmy wygrać. Ale jestem zadowolony, bo pokazaliśmy fantastyczną grę i tak powinniśmy trzymać.
- Żałuję, że nie zagraliśmy tego meczu dwa albo trzy tygodnie wcześniej - mówi Steve Bruce. - To pomogłoby nam się skupić, bo ostatnio nie pokazywaliśmy się z dobrej strony. Ale myślę, że zeszłej nocy wróciliśmy do formy.
- Podsumowując, Manchester ma swoją przewagę i ich jakość widać na każdym kroku. Ale przez sporą część meczu mieliśmy przewagę i pokazaliśmy się z dobrej strony - pociesza swoich zawodników.
Kibice Czerwonych Diabłów rzeczywiście muszą przyznać, że The Latics dali nam się we znaki i dostarczyli wielu emocji. Na szczęście jak zawsze pokazaliśmy charakter i po golach Tevez'a i Carrick'a wywieźliśmy z JBB Stadium cenne trzy punkty. Jeszcze jeden i cieszymy się z kolejnego tytułu mistrzowskiego.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.