Młody skład Manchesteru United nie zdołał wywalczyć awansu do finału Pucharu Anglii, ale według sir Alexa Fergusona zasługuje na duży kredyt zaufania.
» Sir Alex Ferguson w wyjściowej jedenastce postawił na aż czterech nastolatków
Szkocki menadżer niedzielnego popołudnia desygnował do gry aż czterech młodzieżowców. Na skrzydłach obrony brylowali Rafael i Fabio da Silva, w pomocy zagrał Danny Welbeck, a w linii ataku Federico Macheda.
Dwa rozwiązania
- Miałem w głowie dwa zespoły po środowym meczu z FC Porto. Jeden wariant zakładał posadzenie na ławce dwóch czy trzech zawodników. Po tym jak obejrzałem wczorajszy półfinał Chelsea z Arsenalem zobaczyłem, że boisko jest w fatalnym składzie – przyznał sir Alex w rozmowie z MUTV.
- Nie mogłem pozwolić sobie na dogrywkę grając najsilniejszym składem, bo czekają nas kluczowe mecze. Teraz gramy w środę, sobotę, środę, sobotę i później we wtorek. Musiałem dokonać zmian.
- Znając temperament młodych zawodników, ich umiejętności i pokłady energii pomyślałem, że robię dobrze. Oczywiście niektórzy zaczną mnie krytykować, ale myślę że fani wiedzą, iż ten klub jest budowany na młodych graczach, którym daje się szansę.
- Chcieliśmy, aby dziś zagrali. Wiedziałem, że w którymkolwiek meczu mogę postawić na Machedę, Welbecka czy Rafaela – dodaje Ferguson.
Karny się należał
Najbliższym zdobycia bramki na Wembley był w niedzielę Danny Welbeck. Młody zawodnik został jednak powalony w polu karnym przez Phila Jagielkę. Sędzia nie zdecydował się jednak podyktować jedenastki. Sir Alex Ferguson przy linii bocznej nie mógł pohamować swojej złości.
- Dla mnie wyglądało to na ewidentny rzut karny. Widziałem powtórki i nie ma wątpliwości, że Jagielka go zahaczył. Welbeck miał czystą sytuację i tylko bramkarza do pokonania. Co można jednak powiedzieć? Karny nie został przyznany i nic z tym nie zrobimy.
O rozstrzygnięciu w półfinale zadecydował konkurs jedenastek. Dla zespołu sir Alexa Fergusona była to pierwsza porażka po rzutach karnych od czasu wygrania w taki sposób Ligi Mistrzów, Carling Cup i dwóch Tarcz Wspólnoty.
- Ciężko to przyjąć do świadomości. W ostatnich dwóch czy trzech latach to my wygrywaliśmy po karnych. Wiedzieliśmy, że jest to loteria, ale była to jedyna droga, aby awansować do finału tych rozgrywek – kończy Ferguson.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.