Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Czerwone Diabły grają o powrót na szczyt

» 5 kwietnia 2009, 13:44 - Autor: matheo - źródło: BBC, Sky Sports, DevilPage.pl
Niedzielne spotkanie z Aston Villą na Old Trafford nie będzie zwykłym meczem o trzy punkty. Piłkarze Manchesteru United muszą odzyskać straconą pozycję lidera, a także udowodnić, że dwie porażki z rzędu były tylko wypadkiem przy pracy.
Czerwone Diabły grają o powrót na szczyt
» Spotkanie z Aston Villą na Old Trafford nie będzie zwykłym meczem o trzy punkty. Piłkarze Manchesteru United muszą odzyskać straconą pozycję lidera, a także udowodnić, że dwie porażki z rzędu były tylko wypadkiem przy pracy.
Wczorajsza wygrana Liverpoolu nad Fulham sprawiła, iż „Czerwone Diabły” spadły z pierwszego miejsca w Premiership, które zajmowały od połowy stycznia. – Wciąż liczymy się w wyścigu po mistrzowski tytuł. Nasz wynik wywiera dodatkową presję na Manchesterze United – przekonuje menadżer „The Reds” Rafael Benitez.

Mistrzowie Anglii do gry powracają po dwutygodniowej przerwie spowodowanej meczami reprezentacji. – Przerwa przyszła w odpowiednim czasie. Zawodnicy mieli okazję spotkać się z innymi zawodnikami i w innych okolicznościach – stwierdził na przedmeczowej konferencji sir Alex Ferguson. Sam Szkot termin FIFA wykorzystał inaczej. – Miałem tydzień przerwy i wypocząłem sobie we Francji. Czasami sztab szkoleniowy potrzebuje tego bardziej niż zawodnicy – dodał Fergie.

Szkot w pełni z przerwy międzynarodowej nie może być jednak zadowolony. Tzw. wirus FIFA dopadł bowiem Andersona, który nabawił się kontuzji ścięgna udowego i z dzisiejszego starcia będzie wykluczony. Sir Alex Ferguson nie będzie mógł również skorzystać z kontuzjowanego Dymitara Berbatowa, a z powodu kartek nie zagrają Wayne Rooney, Paul Scholes i Nemanja Vidić.

Pewniakiem do gry w ataku „Czerwonych Diabłów” jest Carlos Tevez. Argentyńczyk jest wraz z młodym Dannym Welbeckiem jedynym nominalnym napastnikiem w kadrze na mecz z The Villans. Nie należy jednak zapominać o tym, iż „Apacz” ma za sobą niezwykle trudne spotkanie reprezentacji Argentyny z Boliwią. Przegrany 1:6 przez Albicelestes pojedynek został rozegrany na wysokości ponad 3 tysięcy metrów, gdzie powietrze jest znacznie rozrzedzone. Do tego dochodzi długa podróż Teveza ze swojej ojczyzny do Manchesteru, którą sir Alex określił mianem „powrotu z Marsa”.

Większe pole w formacji ofensywnej ma Martin O’Neill. Do składu The Villans powraca Gabriel Agbonlahor, który opuścił ostatnie starcie z Liverpoolem. Jego partnerem w ataku powinien być doświadczony Emile Heskey. Reprezentant Anglii nabawił się kontuzji ścięgna udowego w meczu z Ukrainą, ale zdołał już dość do siebie.

Liczby przemawiają za United
Przedmeczowe statystyki przemawiają na korzyść Manchesteru United. Dziennikarze BBC policzyli, że trzy ligowe porażki z rzędu „Czerwonym Diabłom” przydarzyły się ostatnio osiem lat temu. Od tego czasu zespół sir Alexa Fergusona rozegrał we wszystkich rozgrywkach 280 spotkań.

W niedzielę mistrzowie Anglii będą chcieli pokonać Aston Villę na Old Trafford po raz szósty z rzędu. Po raz ostatni piłkarze z Birmingham „Teatr Mazeń” opuszczali z podniesionymi głowami w 1983 roku, kiedy to pokonali gospodarzy 2:1.

Ciekawie wygląda również indywidualne zestawienie pojedynków Martina O’Neilla i sir Alexa Fergusona. Jako menadżer Aston Vilii O’Neill nigdy nie ograł szkockiego szkoleniowca. Sztuka ta udała mu się jednak dwukrotnie, kiedy prowadził Leicester City. Irlandczyk na szesnaście starć z Fergiem wywalczył jeszcze cztery remisy.

- Mamy pewne standardy, ale ostatnio gramy poniżej oczekiwań. Kiedy masz fatalną serię chcesz ją jak najszybciej zakończyć – mówi O’Neill o ostatnich czterech ligowych porażkach The Villans z rzędu. Ewentualna strata punktów w dzisiejszym meczu oddali Aston Villę od czwartego miejsca premiowanego udziałem w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów.

Kadra United na mecz z Villą: Van der Sar, Foster, Kuszczak, Neville, O'Shea, Ferdinand, Evans, Evra, Fabio, Ronaldo, Nani, Fletcher, Gibson, Possebon, Carrick, Park, Giggs, Tevez, Welbeck.

Wszystkich kibiców zapraszamy na naszą Relację na Żywo ze spotkania Manchesteru United z Aston Villą. Początek o godzinie 16:55.


TAGI


« Poprzedni news
Ferguson: To kompletna bzdura
Następny news »
Ribery coraz bliżej Old Trafford?

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (24)


ManUtdFun: UNITED !! MACHEDA !! Niewiarygodna końcówka meczu i.... fotel lidera jest nasz !
» 5 kwietnia 2009, 18:58 #8
satjow: Piękna bramka Machedy:)
» 5 kwietnia 2009, 18:55 #7
trojka91: zaj**iscie xd znowu porazka bedzie i mi sts nie siadzie ... ostatni mecz :D
» 5 kwietnia 2009, 18:31 #6
lukep: to co gramy mogę określić jednym słowem: "żenada" ... dziękuję
» 5 kwietnia 2009, 18:23 #5
ManUtdFun: Miejmy nadzieje że to będzie koniec tego dwu-meczowego "kryzysu"
Niech MUdziś wygra i owróci na fotel który jest przeznaczony tylko dla nich czyli fotel .... lidera.
Ja mam nadzieje że nareszcie przebudzi się gwiazda poprzedniego sezonu czyli Cris i pokaże jak się gra w piłkę doprowadzając United do zwycięztwa...
GLORY GLORY MAN UNITED !!
» 5 kwietnia 2009, 16:51 #4
lukep: Ferdinand wypada ze składu, obrona zatem wygląda niezbyt pzekonywująco... :/ będzie ciężko :/
» 5 kwietnia 2009, 16:17 #3
AdaaM666: Wygrana w tym meczu jest dla mnie koniecznoscia, gramy w oslabieniu - trudno, ale ten mecz trzeba wygrac w wrocic na fotel lidera, pokazac innym ze to wlasnie United jest nadal glownym kandydatem do zdobycia trofeum. W tej fazie sezonu nie mozna pozwolic sobie juz na zadne wpadki, po prostu TRZEBA WYGRAĆ!
» 5 kwietnia 2009, 15:52 #2
M4S73R: Dzisiejszy mecz z podopiecznymi Martina O'Neill'a trzeba wygrać - powtarzam trzeba!. Teraz w tym momencie w lidze nie możemy tracić punktów - rywale są blisko nas. Wczoraj już myślałem że ''Wieśniaki'' zremisują z LFC ... a jednak w 92 Benayoun strzelił gola - każdy się zdenerwował, trzeba przyznać że LFC zasłużenie wygrał.
Aston Villa ostatnio mocno spuściła z tonu nie są już tacy mocni jak na początku - słaba forma Aston Villi - argument przez który powinniśmy dzisiaj zwyciężyć, choć nie wiadomo jak to jest też z naszą formą, wysoka porażka z Liverpoolem miała być tylko wypadkiem przy pracy ... przyszedł mecz z ''Wieśniakami'' i się wszyscy kibice United rozczarowali.
- tak więc dwie porażki pod rząd w lidze to chyba jednak nie wypadek przy pracy, tylko nasz spadek formy.
- oczywiste każdemu się zdarza, jednym na początku, drugim po środku, innym na końcu sezonu.

Gramy dzisiaj w osłabionym składzie. Nie ma:
- Rooney'a
- Scholes'a
- Berbatov'a
- Anderson'a
- Vidić'a

Trzeba dzisiaj zgarnąć te 3 pkt. i powrócić na fotel lidera, nie mogę się patrzeć na tabelę jak widzę LFC na szczycie. Mamy jeszcze zaległe spotkanie z Portsmouth.

Van der Sar
Neville - Ferdinand - Evans - Evra
Park - Carrick - Giggs - Nani
Ronaldo - Tevez

- chyba najlepszy możliwy skład, nie wiadomo jak będzie sobie radził w ataku Ronaldo jeżeli tam zagra.
» 5 kwietnia 2009, 14:20 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.