Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Hit bez bramek, ale z emocjami

» 24 lutego 2009, 21:44 - Autor: matheo - źródło: własne
W szlagierowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów pomiędzy Interem Mediolan, a Manchesterem United bramki nie padły. Kwestia awansu do ćwierćfinału jest zatem nadal sprawą otwartą. Rewanż za dwa tygodnie na Old Trafford.
Hit bez bramek, ale z emocjami
» W szlagierowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów pomiędzy Interem Mediolan, a Manchesterem United bramki nie padły. Kwestia awansu do ćwierćfinału jest zatem nadal sprawą otwartą.
Jeszcze kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem sędziego wydawało się, że sir Alex Ferguson luki w defensywie będzie musiał łatać zawodnikami z innych formacji. Do Mediolanu Szkot zabrał tylko sześciu obrońców, w tym dwóch kontuzjowanych. W ostatniej chwili zielone światło od klubowych lekarzy dostali jednak John O'Shea oraz Jonny Evans. Poza składem "Czerwonych Diabłów" znalazł się Tomasz Kuszczak.

Na pierwszy strzał w meczu kibice nie musieli długo czekać. Już w drugiej minucie faulowany przed polem karnym był Cristiano Ronaldo. Portugalczyk ustawił piłkę na 25. metrze i choć przymierzył piekielnie mocno, to futbolówkę pewnie złapał Julio Cesar.

Skrzydłowy "Czerwonych Diabłów" we znaki ponownie dał się golkiperowi Interu trzy minuty później. Tym razem z rzutu rożnego w pole karne dobrze dośrodkował Ryan Giggs, Ronaldo popisał się ładną "główką" i tylko skuteczna interwencja Cesara zapobiegła utracie bramki przez gospodarzy.

Inter w pierwszych dziesięciu minutach spotkania nie potrafił poważnie zagrozić bramce Edwina van der Sara. Mediolańczycy przedostawali się co prawda pod pole karne mistrzów Anglii, ale mieli mocno rozregulowane celowniki. Pierwszy dobry strzał oddał dopiero w 18. minucie Javier Zanetti.

Nie najlepiej wtorkowego wieczoru wyglądała w drużynie Interu para defensorów Rivas - Chivu. Kilkukrotnie po zagraniach tej dwójki w polu karnym gospodarzy robiło się gorąco. Tak było chociażby w 26. minucie. Po błędzie Rivasa piłkę przejął Ryan Giggs, wpadł w pole karne, lecz strzelając z ostrego kąta nie zdołał pokonać Julio Cesara.

Brazylijski golkiper pomiędzy słupkami swojej bramki musiał uwijać się jak w ukropie. W 28. minucie Cesar fantastyczną interwencją wybronił atomowy strzał Ronaldo z rzutu wolnego. Chwile później Portugalczyk znów groźnie główkował, lecz tym razem nie trafił w światło bramki.

Emocje w meczu brały górę nie tylko na boisku. Na dwie minuty przed końcem pierwszej części spotkania żółtą kartką został ukarany... rezerwowy golkiper Interu Francesco Toldo. Włochowi mocno nie spodobała się jedna z decyzji arbitra głównego.

Słaba postawa defensywy Interu w pierwszej części sprawiła, iż Jose Mourinho w przerwie zdecydował zmienić się Rivasa. W miejsce Kolumbijczyka na boisku pojawił się Ivan Cordoba.

Tuż po zamianie stron 'Nerazzurri' szybko doszli do głosu. Z lewej strony piłkę na piąty metr zagrał Cambiasso, tam przepuścił ją Ibrahimović i tylko kiepski strzał Adriano sprawił, iż van der Sar nie musiał wyciągać piłki z siatki.

W kolejnych minutach "Czerwone Diabły" zupełnie nie przypominały drużyny z pierwszej połowy. Momentami Inter zamykał mistrzów Anglii na połowie, a ci mieli problem z wyjściem z groźnym atakiem. Mniej miejsca pozostawiano także Cristiano Ronaldo. Portugalczyk jedną z groźniejszych akcji przeprowadził w 66. minucie, kiedy to spod linii końcowej wyłożył piłkę lepiej ustawionym kolegom. W ostatniej chwili interweniowali jednak obrońcy Interu i ani Park, ani Berbatow do podania nie doszli.

W 82. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Inter miał doskonałą szansę na objęcie prowadzenia. Esteban Cambiasso z bliskiej odległości nie zdołał jednak wepchnąć futbolówki do bramki Manchesteru. Skutecznie uniemożliwiał mu to Darren Fletcher. Chwilę później sir Alex Ferguson dokonał pierwszej zmiany - Parka zmienił Wayne Rooney.

Już w doliczonym czasie gry bliski pokonania Julio Cesara strzałem z rzutu wolnego był Cristiano Ronaldo. Brazylijski bramkarz zdołał odbić mocny strzał Portugalczyka.

Inter Mediolan - Manchester United 0:0

Inter Mediolan: Julio Cesar - Maicon, Rivas (Cordoba 46'), Chivu, Santon - Zanetti, Cambiasso, Muntari (Cruz 76'), Stankovic - Ibrahimovic, Adriano (Balotelli 76')

Man Utd: Van der Sar - O'Shea, Ferdinand, Evans, Evra - Fletcher, Carrick, Giggs, Park (Rooney 83') - Berbatow, Ronaldo


TAGI


« Poprzedni news
Zanetti: Zagramy na 150%
Następny news »
FA Cup: United zagra z Fulham

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (25)


trojka91: taa inter stzeli jakoms glupia bramke i bedzie trzeba odrabiac straty...
» 25 lutego 2009, 00:37 #3
Buka: Szkoda tego meczu! Boje się że w rewanżu Inter może coś upuczyć i będzie problem..:( Pierwsza połowa dobra prowadziliśmy grę, stważaliśmy sytuacje brakowało wykończenia niestety... Druga polowa można powiedzieć ze Inter wyciągnoł wnioski i grał lepiej...widzę że nie ja jeden czekałem na reakcje z ławki trenerskiej ale się nie doczekałem:( Rooney wszedł za późno Berbatow był do zmiany zaraz po zmianie stron...(nie zwrócilem uwagi czy Tevez byl na rezerwie jesli tak to tego tez nie rozumie) ogolnie STA'F chyba przespal ten mecz oby sie to nie zemściło..
» 24 lutego 2009, 23:47 #2
trojka91: tez jestem wkurzony na SAF-a za to ze tak puzno dokonal zmian... mecz byl do wygrania
» 24 lutego 2009, 22:55 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.