Ole Gunnar Solskjaer chwali dwójkę włoskich piłkarzy – Davide Petrucciego oraz Federico Machedę. Obaj pomocnicy zostali zgłoszeni do tegorocznych rozgrywek Ligi Mistrzów jako piłkarze pierwszego składu Czerwonych Diabłów. Według norweskiego trenera, pochodzący z Półwyspu Apenińskiego zawodnicy, mają nawet szanse na miejsce w pierwszej jedenastce!
» Włoski duet przebija się do pierwszego składu
- To świetnie, że dostali szanse gry z pierwszą drużyną i wyjazdów w różne zakątki Europy. Mam nadzieję, że to nie tylko wpłynie na ich grę, ale również na postawę innych młodych chłopaków. Ciągle powtarzamy im, że w tym klubie wiek nie ma znaczenia. Liczy się tylko to, jak grasz. Patrząc na występy innych juniorów widać, że bardzo dobrze to rozumieją – powiedział Solskjaer.
- Ta dwójka zawsze uważnie słuchała, uczyła się, ciężko pracowała, więc na nich postawiliśmy. Musieli się nauczyć jak grać w takim klubie jak United. Wiele dzięki temu zyskali. Teraz przyszedł czas na ekscytujące momenty w ich karierach, które jednak potwierdzają to, jak wiele zrobili. Pokładamy w nich duże nadzieje.
- Macheda jest wielkim talentem. Ma potencjał i może strzelać wiele bramek. Nie jest łatwo zostawić ojczyznę i przejść do innego kręgu kulturowego mając zaledwie szesnaście lat. Na aklimatyzację potrzeba czasu, jednak on dołączył do nas w sierpniu ubiegłego roku, a już teraz czuje się u nas jak w domu. Liczyliśmy na to, że się rozwinie i tak się stało. Jest dobrze zbudowany, ma dobrą technikę i jest szybki.
- Strzelił wiele bramek dla reprezentacji U-18, ale ponieważ mieliśmy spore problemy z napastnikami w rezerwach, swego czasu musiał samotnie występować pod bramką rywala. To jednak jest również częścią jego nauki. Cały czas chce się pokazać z dobrej strony. Kiedy schodzi z boiska po treningu z seniorami nadal chce mu się grać i ćwiczyć to, czego się nauczył. Nic w tym dziwnego, bo kiedy otaczają cię tacy ludzie jak Berbatow, Ronaldo czy Rooney wiele się uczysz. Chwyta wszystkie nowości w mig. Nie może tego zaprzepaścić.
- Davide natomiast ma numer dziesiąty, ponieważ gra za wysuniętym napastnikiem albo w pomocy. Znakomicie rozumie się z Federico, szukają się nawzajem na boisku. Czasami tak po prostu się znajdują, tworząc duet. Podobnie jak jego rodak, Federico również szybko się zadomowił w Manchesterze. Po pół roku od przenosin trenuje już pełną parą. Jest bardzo utalentowany pod względem technicznym i taktycznym. Strzelił dotąd kilka pięknych bramek ze stałych fragmentów gry. Niektóre jego trafienia aż proszą się o nagranie na DVD. Bywa naprawdę spektakularny - dodaje Solskjaer.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.