Nie wiadomo jakie było noworoczne postanowienie Rafaela Beniteza i sir Alexa Fergusona, ale panowie wraz z początkiem miesiąca rozpoczęli ostrą wojnę na słowa.
» Nie wiadomo jakie było noworoczne postanowienie Rafaela Beniteza i sir Alexa Fergusona, ale trenerzy rozpoczęli ostrą wojnę na słowa. Zdaniem Hiszpana Szkot jest w Anglii nietykalny.
Menadżer Manchesteru United w jednej ze swoich ostatnich wypowiedzi zasugerował, iż Liverpool FC wkrótce odpadnie z wyścigu po tytuł mistrza Anglii, choć w ligowej tabeli nad „Czerwonymi Diabłami” ma siedem punktów przewagi. Na odpowiedź ze strony Beniteza długo nie trzeba było czekać.
Hiszpański menadżer zarzucił Fergusonowi, że nie stosuje się do wytycznych akcji Angielskiej Federacji Piłkarskiej, promującej postawę fair play w futbolu.
- Mieliśmy w Manchesterze spotkanie z pozostałymi menadżerami i rozmawialiśmy o wzajemnym szacunku. Po tym stało się jednak jasne, że akcja nie ma sensu, bo pan Ferguson atakuje sędziów, pana Atkinsona czy pana Hacketta – mówi rozczarowany Benitez.
- 1 listopada Manchester United grał z Hull a pan Ferguson otrzymał grzywnę w wysokości 10 tysięcy funtów oraz dwa mecze kary za krytykowanie Mike’a Deana. W ostatnim sezonie w meczu z Wigan sędzia nie widział zagrania ręką Rio Ferdinanda w polu karnym. Wygrali mecz i dzięki temu zdobyli tytuł.
- Fakt jest taki, że podczas akcji Angielskiej Federacji Piłkarskiej pan Ferguson był oskarżany o niewłaściwe zachowanie w stosunku do Martina Atkinsona i Keitha Hacketta, ale nie został ukarany. Jest jedynym menadżerem, który za takie rzeczy nie może zostać ukarany – grzmi Benitez.
Hiszpan stosunkowo ostro zareagował na niedawną wypowiedź Fergusona. – Byłem nią zaskoczony, bo powinniśmy rozmawiać o faktach. Myślę, że United jest trochę zdenerwowane, bo nie jest na szczycie tabeli. Nie chcę psychologicznych gier, bo myślę, że jest na nie za wcześnie.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.