Ronaldo: Do Londynu po zwycięstwo
» 6 listopada 2008, 20:12 - Autor:
matheo - źródło: The Telegraph
Środowy mecz Ligi Mistrzów z Celtikiem Glasgow był zaledwie preludium emocji, które czekają nas w tym tygodniu z udziałem Manchesteru United. W sobotę mistrzowie Anglii zagrają na Emirates Stadium z Arsenalem Londyn.
» Środowy mecz Ligi Mistrzów z Celtikiem Glasgow był zaledwie preludium emocji, które czekają nas w tym tygodniu z udziałem Manchesteru United. W sobotę mistrzowie Anglii grają z Arsenalem Londyn.
„Kanonierzy” nie są ostatnio w najlepszej formie. W lidze przegrali ze Stoke City 1:2, a w Champions League zaledwie bezbramkowo zremisowali z Fenerbahce. Ponadto londyńczycy borykają się z problemami kadrowymi.
- Nie ma znaczenia z jakimi kłopotami muszą sobie teraz radzić, bo w sobotę na boisku będą mieli jedenastu zawodników. Będzie ciężko, bo zawsze tak jest – przekonuje Cristiano Ronaldo.
- Na Emirates Stadium jedziemy, aby nie przegrać meczu. Mierzymy jednak w mistrzowski tytuł, więc najlepsze byłyby trzy punkty. W drużynie jest wspaniała atmosfera, dlatego chcemy zgarnąć całą pulę – podkreśla Portugalczyk.
Na nowym stadionie Arsenalu „Czerwone Diabły” jeszcze nie wygrały. W sobotę mogą mieć ku temu doskonałą okazję, wobec problemów kadrowych drużyny Arsene’a Wengera.
- W ostatnim sezonie Arsenal wystartował w lidze bardzo dobrze, a dopiero pod koniec sezonu zaczął gubić punkty. Tym razem może być inaczej i punkty mogą zacząć tracić już na początku. Nie będziemy się jednak nimi martwić, bo musimy myśleć o sobie – mówi Ronaldo.
- Emirates Stadium to nowy obiekt i dlatego nasze wyniki osiągane tam nie są tak dobre jak na Highbury. Nie zapominajmy również, że Arsenal ma olbrzymi potencjał i talent. Szanujemy ich i wiemy, że będzie trudno odnieść zwycięstwo – kończy skrzydłowy United.
TAGI
Najchętniej komentowane
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (3)
Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.