» Manchester United w rozsypce? Bzdury! W szatni nie ma żadnych spięć na linii Ronaldo-reszta drużyny. Dodatkowo Ferguson zapewnia, że jego zawodnicy są w stanie lepiej rozpocząć sezon, niż rok temu.
Przeciwnicy Czerwonych Diabłów mieli już wielką nadzieję, że Ronaldo - człowiek, który niemal zapewnił Manchesterowi Podwójną Koronę w zeszłym sezonie, tym razem zgotuje kubeł zimnej wody na głowy swoich kolegów, a atmosfera w drużynie zrobi się gęsta, jak plik pieniędzy, które oferował za Portugalczyka Real Madryt. W głowach rywali United zapewne był także nadzieje na to, że Szkot sezon rozpocznie z mocno okrojonym składem. A Fergie, aby zapobiec zbędnym domysłom, zabrał na Wembley cały swój skład, wliczając w to nawet tych kontuzjowanych graczy. Tym sposobem na trybunach zobaczyliśmy Wayne'a Rooneya, Owena Hargreavesa, Bena Fostera, Cristiano Ronaldo, Mikaela Silvestre'a oraz Park Ji-Sunga.
Wszystko oczywiście przygotowane było, aby dać mediom obraz silnej, zjednoczonej drużyny, która nie poddała się czarowi transferu Ronaldo do Hiszpanii oraz, że zawodnicy United nie dali się kontuzjom i nadal są częścią zespołu.
- Wszyscy piłkarze byli na Wembley, cały skład tam był. To daj wszystkim znać, że jesteśmy jednością. Czeka nas wielki sezon, w którym chcemy dobrze wypaść - powiedział Ferguson.
No dobrze, wszystko pięknie, ładnie, ale kibiców chyba zaniepokoiła ilość piłkarzy, którzy zamiast na ławce rezerwowych, siedzieli w loży VIPów na Wembley. I tutaj jednak reakcja sir Alexa Fergusona może zaskakiwać, bowiem Szkot oczekuje lepszego rozpoczęcia sezonu, niż przed rokiem, kiedy pierwszy mecz jego podopieczni tylko zremisowali, a w drugim nie zdobyli nawet punktu w derbowym pojedynku z City.
- Byłbym oczywiście szczęśliwy mając do dyspozycji wszystkich piłkarzy w pierwszym meczu sezonu, ale nie mam wpływu na wszystko. Tak samo było w zeszłym sezonie, też była frustracja, że Wayne Rooney nie mógł zagrać w otwarciu rozgrywek. Ronaldo natomiast dostał czerwoną kartkę w meczu z Portsmouth i był zawieszony na trzy mecze. Hargreaves nie był sprawny, a Tevez i Anderson nie byli w stanie dać z siebie wszystkiego. Taka sytuacja utrzymywała się do października, kiedy nasza maszyna ruszyła. Tym razem mamy nadzieję, że wcześniej uporamy się z kadrowymi problemami.
Michael Carrick ponownie uważa, że chociaż okrojony skład Czerwonych Diabłów, to będzie on w stanie otworzyć worek bramkowy, który United zaaplikuje w tym sezonie rywalom.
- Tutaj chodzi o cały skład, nie tylko o pierwszą jedenastkę, to zbiorowa sprawa. Kiedy którykolwiek z kontuzjowanych zawodników wróci do gry, będziemy mieli naprawdę bardzo silny skład. Wejdziemy wtedy na właściwy tor, który poprowadzi nas do powtórki sprzed roku. Poprawiliśmy się w przedsezonowych meczach, tak jak planowaliśmy. Właśnie tego chcieliśmy. Nasza skuteczność co prawda jeszcze raczkuje, ale to dopiero początek sezonu, a co najważniejsze, stwarzamy sobie szanse. Mamy też zawodników, którzy są w stanie je wykorzystywać. Każdy chciałby wygrywać ze spokojem już przed sezonem, ale jeśli nie można tego rozwiązać w ten sposób, to musimy cierpliwie poczekać - powiedział środkowy pomocnik.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.