» Ryan Giggs już prawie dwadzieścia lat występuje w zespole sir Alexa Fergusona. Pomimo upływu takiego czasu Walijczyk czuje respekt przed swoim menadżerem i drży na myśl osławionej „suszarki”.
Co ciekawe Walijski Czarodziej krytycznych uwag może spodziewać się nie tylko ze strony sir Alexa. Giggsy przyznaje, że suchej nitki po słabym występie nie pozostawia na nim jego matka.
- Zdecydowanie bardziej obawiam się mojej mamy. Potrafi powiedzieć: „Ryan byłeś dziś jak pi***”. Widziała więcej moich meczów niż ktokolwiek inny, zatem wie o czym mówi – przyznaje Giggs.
- Sir Alex Ferguson po raz pierwszy potraktował mnie suszarką kiedy miałem 13-14 lat. Po tym zawsze powtarzałem sobie, że udowodnię, iż był w błędzie. Wrzeszczał na wszystko na co mógł i tak głośno jak tylko był w stanie. Potrafił powiedzieć jak beznadziejny byłeś i że więcej w tym klubie nie zagrasz.
- Nie wolno odpuszczać. Ferguson podaruje ci, jeśli spudłujesz pierwszą dogodną okazję. Jeśli jednak widzi, że się nie starasz, albo strzelasz na bramkę kiedy ktoś jest w lepszej pozycji, to dla niego równoznaczne jest to z przestępstwem.
- Kiedyś się go bałem i myślę, że wciąż tak jest. Wciąż może odsunąć cię od gry, tak jak zrobił to w ubiegłym sezonie. Dobrą rzeczą jest to, że odpocząłem. Tak to już jest, kiedy robisz się starszy.
Ryan Giggs doskonale pamięta dantejskie sceny, jakie rozegrały się w szatni Manchester United w czasie pucharowego meczu z Arsenalem Londyn w 2003 roku. Butem prosto w twarz dostał David Beckham, a Giggsy siedział obok niego.
- Kilka centymetrów dalej i trafiłby mnie. To było niewiarygodne, ale menadżer wie jak wydobyć z nas to co najlepsze. Nieważne czy jest to suszarka, czy też objęcie cię ramieniem – dodaje.
Ryan Giggs należy do zawodników, którzy nie goszczą na pierwszych stronach gazet z powodów nie sportowych. Walijczyk jest jednak jedną z dwóch – obok Pele – osób ze świata piłki nożnej, które pojawiły się w kreskówce Simpsonach. Homer w jednym z odcinków pyta „Czy możecie uwierzyć, że Giggs dostał żółtą kartkę?” przypominając tym samym, że Giggs nigdy nie obejrzał czerwonego kartonika.
- Ja po prostu chcę być chłopakiem, który dorastał w Salford, umarł w Salford i ekscytował ludzi na Old Trafford... blisko Salford – kończy swoją opowieść w magazynie GQ Giggsy.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.