» Carlos Tevez w swoim życiu przegrał już dwa wielkie finały, Copa Libertadores oraz Copa America, zatem nic dziwnego, że Argentyńczyk robił niemal wszystko, aby w Moskwie nie zostać pokonanym.
Argentyńczyk swój pierwszy wielki finał rozegrał w 2004 roku, kiedy to w ramach Copa Libertadores Boca Juniors przegrało z Once Caldas. Zeszłego lata Tevez po raz kolejny zasmakował goryczy porażki, ponieważ Argentyna uległa Brazylii w ostatnim meczu Copa America. Jednak tym razem szczęście było z Carlosem, bowiem po serii rzutów karnych wygrał wielki finał Ligi Mistrzów.
- Przegrałem z Once Caldas w Copa Libertadores w 2004 roku, żeby trzy lata później polec z Brazylią w Copa America - przyznał Carlitos. - Dlatego tym razem musiałem wygrać!
- Minęło wiele czasu, odkąd czułem się tak świetnie jak teraz - dodał. - W moim sercu jest wiele emocji. Kiedy byłem dzieckiem, nigdy nie myślałem, że podniosę kiedyś Puchar Europy, lecz sny zazwyczaj się sprawdzają, zatem jestem bardzo, ale to bardzo szczęśliwy.
Wielki udział w tym sukcesie miał nie kto inny, jak Carlos Tevez. Argentyńczyk zagrał razem dwanaście spotkań, z czego aż sześć razy wchodził jako zmiennik. Nie przeszkadzało to jednak Tevezowi w strzelaniu ważnych goli, między innymi z Lyonem oraz Romą w rundzie pucharowej.
- Sir Alex daje mi pewność siebie - przyznaje Carlos. - Wiem, co on myśli, czego potrzebuje. Zawsze dyskutujemy w naszym gronie o decyzjach, które on podejmuje. Wspierał mnie, za co jestem mu wdzięczny.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.