Ferguson o mobilizacji Boltonu

W ubiegłej kolejce Bolton pokonał po efektownej grze Sunderland. Teraz Kłusaki zawitają na Stamford Bridge, aby odebrać punkty Chelsea. natomiast wyjedzie na JJB Stadium, gdzie zagra z Wigan, które w zeszłym tygodniu także zgarnęły trzy punkty w meczu z Aston Villą.

Ferguson jest zaniepokojony sytuacją jaka panuje na kilka dni przed decydującymi spotkaniami. Szkot zauważył, że podczas gdy Steve Bruce na każdym kroku wspomina o chęci pokonania mistrza Anglii, Bolton cały czas świętuje jeszcze ostatnie zwycięstwo.

- Wszędzie w prasie można przeczytać o mobilizacji Wigan. Nikt nie podejrzewa Boltonu, oni nawet się nimi nie interesują. To dość interesująca sytuacja – jeśli w gazetach są jakieś wywiady, to udzielają ich tylko gracze Wigan, mówiący o chęci pokonania nas. My sobie poradzimy, jesteśmy dużym klubem – powiedział sir Alex.

- Zauważam, że Bolton przez cały tydzień świętuje. To wygląda trochę dziwnie. Oba kluby są bowiem bezpieczne, mogą się zrelaksować. Oba kluby są zaufane, ale tylko jeden stara się podejść do nadchodzącego spotkania poważnie, drugi cały czas świętuje!

Fergie ma jednak kilka asów w rękawie na Reebok Stadium. Pracują tam m.in. Gary Megson oraz dwu byłych współpracowników jeszcze zza czasów pracy w Aberdeen.

- Jedynym faktem, który przywraca mi wiarę w Bolton jest ich trener i asystent trenera. Znałem Archiego Knoxa jeszcze gdy pracował w Aberdeen, później w . Życzę im, żeby ich podopieczni zagrali bardzo dobrze. Nie sądzę, aby przyjemność sprawiało im patrzenie na niekończące się świętowanie przed końcem sezonu – dodał Ferguson.