Kolejny sezon Premiership nieuchronnie zbliża się ku końcowi. Piłkarze są już zmęczeni średnio po ponad czterdziestu rozegranych meczach. W tym roku, co raczej rzadko się zdarza, dwie drużyny walczą o tytuł mistrzowski do ostatniego meczu. Z tego powodu pomiędzy , a Chelsea Londyn trwa zaciekła wojna psychologiczna. Ostatnio ważny strategicznie ‘cios’ zadał sir Alex Ferguson.
» Ferguson wierzy w podwójną wygraną
W angielskich mediach pojawiały się już głosy mówiące, że Wigan zagra słabszy mecz, aby dać więcej szans podopiecznym Fergusona. Bolton z kolei, jako lokalny rywal , miałby się podłożyć Chelsea. Ferguson nie bierze sobie jednak do serca żadnych pogłosek i powtarza swoim piłkarzom, że to od nich wszystko zależy.
- To co mówią piłkarze Wigan, czy Chelsea nie ma teraz znaczenia. Jeśli wygramy nasz mecz, to będzie to. Liczysz na potknięcia, liczysz na to, liczysz na tamto. Czasami można się jednak przeliczyć, więc lepiej po prostu polegać na własnym składzie. Ja ufam moim graczom w stu procentach – powiedział Ferguson.
- Forma moich podopiecznych w tym sezonie była wspaniała. Grali naprawdę znakomity futbol. Byli po prostu wspaniali, zrobili wszystko czego mogłem się po nich spodziewać – dodał.
Trener zapytany o punkt zwrotny tego sezonu odpowiada:
- Nie ma takiego. Teraz już za późno, aby rozkopywać to co było. To co wygraliśmy jest nasze, przegrane też musieliśmy przełknąć, ale liczy się tylko przyszłość.
Szkot, podobnie jak jego piłkarze z resztą, nie ocenia zbyt śmiało całego sezonu teraz, gdy ten jeszcze się nie skończył. Mówi natomiast o przegranym meczu z Chelsea oraz jego wpływie na losy wyścigu o mistrzostwo.
- Największym powodem, dla którego przegraliśmy mecz z Chelsea była wola zdobycia The Double. Już na trzy mecze wcześniej oszczędzałem zawodników, bo był to dla nas ciężki okres. Teraz jednak gramy w finale Ligi Mistrzów i tylko jeden mecz dzieli nas od mistrzostwa Premiership. Zapowiada się emocjonująca niedziela dla wszystkich fanów piłki nożnej. My jesteśmy jednak w dogodnej pozycji.
- Jeśli wygramy ostatni mecz, to wygramy cała ligę. To dla nas bardzo wygodne. Wchodzimy do gry z ogromną szansą. Mamy znakomity, zgrany zespół ze świetnymi piłkarzami. Dodatkowo czeka na nas wspaniały doping, co także jest niezwykle ważne.
Sir Alex wspomina też o presji, jaką kibice mogą wywrzeć na piłkarzach, informując ich o wyniku meczu Chelsea.
- Kibice chcę wiedzieć jaki wynik ma Chelsea, to normalne. Biorą ze sobą z tego powodu radia czy telefony. Kiedy w 1996 roku graliśmy z Middlesbrough i z Tottenhamem w 1999 roku miała miejsce taka sama sytuacja. Kiedy przegraliśmy z Blackburn w 1995 roku, także w ostatnim meczu sezonu, dokładnie wiedzieliśmy co działo się w Liverpoolu. Każdy chce wiedzieć takie rzeczy, ale nie sądzę, aby miało to wpływ na grę – zakończył Ferguson.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.