Napastnik FC Barcelony, Thierry Henry, zna drużynę Manchesteru United najlepiej ze wszystkich piłkarzy Dumy Katalonii. To doświadczenie może okazać się bardzo cenne, zważywszy na to, iż w półfinale elitarnych rozgrywek Ligi Mistrzów, wicemistrzowie Hiszpanii zderzą się z mistrzami Anglii.
» Henry nie pozwala skreślać Barcelony
Trzeba jednak wspomnieć o pewnym istotnym fakcie – od pewnego czasu Barcelona gra bardzo nierówno, strata do liderującego Realu Madryt wynosi 7 punktów, a ostatni bezbramkowy remis z Getafe pokazuje, iż Blaugrana daleka jest od swej mistrzowskiej formy sprzed dwóch lat.
Dlatego mówi się, iż ten półfinał (który wielu nazywa przedwczesnym finałem) ma już swojego faworyta, którym jest drużyna Manchesteru United. Podpopieczni Sir Alexa Fergusona zdołali odrobić niemałą stratę do Arsenalu Londyn, co więcej – wyrobić dość sporą przewagę nad drużyną Arsene Wengera. Obecnie Manchester jest liderem Premiership z trzema punktami przewagi nad drugą Chelsea Londyn. Ostatni remis Czerwonych Diabłów z Middlesbrough był pierwszą stratą 3 punktów od sześciu spotkań w lidze.
W Lidze Mistrzów droga do półfinałów dla Barcelony była, jak twierdzą fani piłki nożnej, dużo prostsza niż ta, którą miała do pokonania angielska ekipa. Barca zmierzyła się w 1/8 z Celtikiem Glasgow (2:3, 1:0), a następnie z Schalke 04 (0:1, 1:0); Manchester natomiast podejmował Olimpique Lyon (1:1, 1:0), a w 1/4 AS Romę (2:0, 1:0).
To właśnie tak równa i zabójcza forma spowodowała, iż wielu typuje United na finalistów Ligi Mistrzów, w ogóle nie biorąc pod uwagę półfinału z Barceloną. Innego zdania jest Henry, który twierdzi, iż mecz ten nie ma faworytów dopóty, dopóki się nie rozpocznie.
- Ten mecz będzie bardzo ekscytujący. Musimy zagrać naprawdę dobrze, ponieważ stawiamy czoła drużynie, która gra niesamowity futbol. Oni są w świetnej formie. Ludzie już orzekli, iż Manchester United jest faworytem tego dwumeczu. Ale nikt nie wie nic na pewno - powiedział Thierry Henry.
- To drużyna, która przewodzi w swojej lidze oraz ma w swoich szeregach Cristiano Ronaldo, który rozgrywa niesamowity sezon. Wiemy o tym doskonale, dlatego niczym nas nie zaskoczą - dodał Francuz.
Jednocześnie Thierry Henry zaprzeczył, że na ten mecz będzie specjalnie zmotywowany. Stwierdził, iż dwa mecze półfinałowe będą się bardzo różniły od jakiegokolwiek spotkania Arsenalu z Manchesterem, w którym brał on udział.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treść komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.