Pochwał defensywy ciąg dalszy

Irlandczyk miał okazję zagrać we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów już po 30 minutach, ponieważ kontuzji kolana nabawił się Nemanja Vidic. O’Shea przez wielu kibiców nazywany jest potocznie ‘zapchajdziurą’. Takie przezwisko wzięło się stąd, że rosły zawodnik grywał już na wielu pozycjach w zespole sir Alexa Fergusona. John najczęściej występuje w obronie, jednak swego czasu był pomocnikiem, a w jednym meczu nawet bramkarzem.

W Rzymie uniwersalny gracz zagrał u boku Rio Ferdinanda w sercu obrony, skutecznie powstrzymując Vucinica i spółkę. Irlandczyk stwierdza, że zgranie zespołu znacznie ułatwia dobrą grę.

- Kiedy cała czwórka obrońców wraz z Edwinem van der Sarem grają bardzo dobrze, znacznie łatwiej jest wejść na boisko. Nie ma wtedy żadnych obaw, gdyż zespół jest doświadczony i ograny. Wiemy, że jako defensywa jesteśmy bardzo silni i możemy zachowywać czyste konta. Nasze kontrataki bywają naprawdę zabójcze, co sprawia, że blok defensywny jest jedyny w swoim rodzaju – powiedział O’Shea.

- Możemy czuć się trochę nieszczęśliwi, gdyż nie zdobyliśmy wielu bramek zwłaszcza pod koniec meczu, gdy zdobyliśmy przewagę. Jeśli jednak chodzi o obronę, to jesteśmy bardzo dumni, bo Roma jest dobrym zespołem, a my nie straciliśmy żadnej bramki – zakończył John.