Carrick: To jeszcze nie koniec
» 10 lutego 2008, 21:27 - Autor:
matheo - źródło: wlasne
Nie tak wyobrażali sobie kibice „Czerwonych Diabłów” niedzielne derby Manchesteru. Podopieczni sir Alexa Fergusona przegrali z City na własnym stadionie 2-1, nic więc dziwnego, że piłkarze mistrza Anglii o tym meczu chcą jak najszybciej zapomnieć.
- Moja bramka niewiele znaczy, bo przegraliśmy mecz. Wszyscy byliśmy zawiedzeni – nie krył swojego rozczarowania Michael Carrick, który w doliczonym czasie gry strzelił gola honorowego.
- Nie stwarzaliśmy zagrożenia pod bramką rywala, tak jak to zwykliśmy robić. Dobrze, że kibice minutą ciszy uczcili monachijską tragedię, ale jeśli chodzi o naszą grę to do domu jedziemy w minorowych nastrojach – dodał angielski pomocnik w wypowiedzi dla MUTV.
The Citizens kompletnie zaskoczyli drużynę sir Alexa Fergusona dzisiejszego popołudnia. Bramka Dariusa Vassella i trafienie Benjaniego Mwaruwariego tuż przed przerwą były ciosem, po którym gospodarze się już nie podnieśli.
- Kiedy City strzela dwie bramki, trudno jest cokolwiek zrobić. Stratę jednego gola zawsze można odrobić, lecz dwa to zupełnie inna historia. Powinniśmy byli strzelić tuż po przerwie, ale tak się nie stało. Następnie było już za późno.
Porażka w derbach z City oznacza, że prowadzący w tabeli Arsenal Londyn może powiększyć swoją przewagę nad United do pięciu punktów. „Kanonierzy” grają jutro na Emirates Stadium z Blackburn Rovers.
- Wciąż jest wiele meczów do rozegrania. Arsenal na pewno jeszcze w tym sezonie zgubi punkty. Sprawa mistrzostwa jest otwarta i jeszcze będzie szansa, aby ich prześcignąć – kończy Carrick.
TAGI
Najchętniej komentowane
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.