Solskjaer nie podda się bez walki

Jak na razie, Ole stara się nie myśleć o tym co będzie po zakończeniu sezonu i koncentruje się na bieżących wydarzeniach. Tegoroczne transfery teoretycznie zwiększyły szanse Solskjaera na regularne występy. Jeśli chodzi o napastników, z drużyny odeszli Alan Smith i Giuseppe Rossi, natomiast przybył jedynie Carlos Tevez.

Norweg zdobył w ostatnim sezonie 11 bramek w 12 spotkaniach, w których grał od pierwszej minuty. Udowodnił on tym samym, że wciąż stać go na występy takie, jak za dawnych lat.

- W letnim okienku transferowym Ferguson zakupił młodych zawodników. Rzucił on tym samym poważne wyzwanie weteranom – powiedział Ole.

- Rok temu Fergie sprowadził tylko jednego zawodnika, którym był Michael Carrick. Trener obarczył go ogromną odpowiedzialnością i opłaciło się. Odzyskaliśmy mistrzostwo Premiership.

Norweski napastnik ma jednak pewne obawy, jeśli chodzi o nowych piłkarzy i przeczuwa, że to jednak stara gwardia będzie wciąż prowadzić Czerwone Diabły do licznych zwycięstw. Stanie się tak, ponieważ młodzi będą potrzebowali czasu, aby poczuć angielski styl gry.

Jednak ta teoria nie zawsze sprawdza się w praktyce i najlepszym tego przykładem jest sam Ole Gunnar Solskjaer. Kiedy bowiem przybył on na Old Trafford, już w debiucie przeciwko Blackburn, w sierpniu 1996, wpisał się na listę strzelców. Sezon skończył z liczbą 15 trafień w 33 meczach. Jak na debiutanta, był to świetny rezultat.

Na koniec pozostaje zadać sobie pytanie, czy ten doświadczony napastnik zdoła powrócić do stylu gry, jaki prezentował przed laty. Przypomnijmy, że jeszcze nie dawno zmagał się on z bardzo poważną kontuzją kolana, przez którą był wyłączony z gry przez 4 kolejne sezony. Niewielu zawodników zdołałoby się podnieść po czymś takim. Jednak jemu się udało. Udowodnił, że jest prawdziwym Czerwonym Diabłem. Teraz wszyscy z zapartym tchem czekają na to, co pokaże ten jakże zasłużony dla United piłkarz.