Kontynuujemy naszą serię sukcesów sir Alexa Fergusona. Tym razem cofniemy się pamięcią do niezapomnianego sezonu 98/99, w którym to drużyna ‘Czerwonych Diabłów’ zdobyła The Treble.
Jeśli jesteś kibicem Manchesteru United, z pewnością wiesz, co takiego wydarzyło się w 1999 roku. Jednak czy jesteś w stanie, bez zaglądania do archiwalnych numerów United Review, powiedzieć jak to wszystko się zaczęło? Nie? Więc zapraszamy do zapoznania się z treścią poniższego artykułu.
Drużyna, która zapisała się na kartach historii futbolu, swój marsz ku chwale zaczęła od mało przekonującego, domowego występu przeciwko Leicester City, który zakończył się wynikiem 2-2. Czy ktokolwiek mógłby się wtedy spodziewać tak udanego sezonu po tak kiepskim jego początku? Jeden punkt uratował wtedy David Beckham, który cudownym uderzeniem doprowadził do remisu, już w doliczonym czasie gry. Zawodnicy z Old Trafford po słabym początku zaczęli się z meczu na mecz rozkręcać coraz bardziej.
Z takimi napastnikami, jak Dwight Yorke, który został niespodziewanie zakupiony przez klub tuż przed zamknięciem okna transferowego, oraz Andy Cole, który miał zapewnione miejsce w ataku, drużyna Manchesteru United była niepokonana w lidze od 19 grudnia, do końca sezonu. Dwaj wymienieni wcześniej piłkarze zdobyli razem 35 bramek w lidze(w tym samym meczu udawało się im wpisywać na listę strzelców sześciokrotnie).
W pomocy niepodzielnie rządził Roy Keane, który opuścił jedynie trzy ligowe spotkania. Jeśli chodzi o formację defensywną, strzałem w dziesiątkę okazał się zakup Jaapa Stama, który potwierdził swoją pozycję, jako jednego z najlepszych obrońców na świecie. Zawsze, kiedy była taka potrzeba, można było postawić na Solskjaera, który zdobył 12 bramek w 19 występach, dziesięciokrotnie wchodząc z ławki rezerwowych. Prawdziwy popis umiejętności dał on w meczu z Nottingham, wygranym przez podopiecznych Fergusona aż 8-1. Wchodząc z ławki, w ciągu 10 minut Ole zaliczył aż cztery trafienia!
W kwietniu Manchester i Arsenal walczyły ‘ramię w ramię’, i wszystko miało się rozstrzygnąć znów w ostatniej kolejce. Upragnione zwycięstwo drużynie z Old Trafford zapewnił Andy Cole, który pokonał bramkarza Tottenhamu, wprawiając w ten sposób wszystkich kibiców zgromadzonych w ‘Teatrze Marzeń’ w euforię. Kolejny tytuł mistrzowski stał się rzeczywistością. Manchester United w końcowej klasyfikacji wyprzedził graczy z Londynu o jeden punkt. Był to rewanż za porażkę sprzed 12 miesięcy.
Kluczowy mecz
United 5 Wimbledon 1
Old Trafford, 17 paĽdziernika 1998
To spotkanie nie należało do najtrudniejszych, jednak wtedy pierwszy raz mogliśmy doświadczyć jak bardzo efektywna jest w ataku dwójka Yorke-Cole. Dwight trafił do siatki rywali dwukrotnie, natomiast Andy’emu ‘tylko’ raz udało się pokonać bramkarza gości.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.