Narodziny gwiazd
» 18 czerwca 2007, 08:17 - Autor:
gosc - źródło: wlasne
Bill Bratt, obecnie prezes Port Vale FC, był jednym ze świadków meczu Manchesteru United, w którym od pierwszych minut pojawiło się kilka nowych zawodników, którzy pokazali, że warto im zaufać i na nich postawić. Spotkanie te miało miejsce trzynaście lat temu, dokładnie 25 czerwca. Dla piłkarzy był to nie tylko kolejny pojedynek towarzyski, a gra o wysoką stawkę, ponieważ każdy chciał pokazać na co tak naprawdę jest ich stać. Jakiś czas póĽniej, we wrześniu podopieczni sir Alexa Fergusona zagrali w nieco odmienionym składzie niż dotychczas prezentowali się w poprzednim sezonie. Znów trzeba było odwiedzić stadion Vale Park. Jednak tym razem spotkanie rozegrano w ramach League Cup.
Przy niemal dwudziestotysięcznej widowni, która przyszła obejrzeć zmagania swoich ulubieńców, w wyjściowej jedenastce gości na murawę wyszedł David Beckham oraz Paul Scholes. W drugiej połowie do dwójki pomocników dołączył Gary Neville, dla którego także był to jeden z pierwszych meczów w Manchesterze United.
"Czerwone Diabły" wygrały 2-1 po obydwu bramkach strzelonych przez Paula Scholesa. Były to pierwsze gole zdobyte przez rudowłosego piłkarza w barwach zespołu z Old Trafford. Ówczesny bramkarz rywali, Lee Glover był praktycznie bezradny.
"Jeśli miałbym wskazać silną stronę Manchesteru United - rezerwy, które były silne, jak nigdy dotychczas. Doskonale pamiętam, kiedy to mieliśmy okazję z nimi rozegrać spotkanie. To fascynujące, bowiem oni sprawili, że wielu fanów zgromadzonych na stadionie zaczęło po prostu płakać. Każde z tych nowych nazwisk sprawiło ogromne wrażenie. To co oni zrobili w ostatnich 10 latach dla Manchesteru United jest zdumiewające" - powiedział Bratt.
"Oczywiście jest dużo takich przypadków. Uważam jednak, że oni zadziwiająco wcześnie pokazali, że są młodymi chłopakami, którymi można się zachwycać. Z nami zagrali wspaniały mecz. Był to poziom światowy, który dorównywał tym najlepszym piłkarzom, którzy mieli w tamtym czasie ustabilizowaną formę."
"Mogę się odważyć na stwierdzenie, że byliśmy wtedy świadkami początku kariery wielu zawodników. Jesteśmy teraz pewnym kawałkiem w historii" - dodał.
Na Vale Park nie zawitały dotychczas dwie gwiazdy Manchesteru United - Wayne Rooney i Cristiano Ronaldo, które mogą tylko dziękować, że na takim stadionie swoje umiejętności zaprezentowali ich koledzy z zespołu. Może kiedyś Ryan Giggs wróci zagrać po raz drugi na obiekcie Port Vale. Warto przypomnieć, że ostatni występ zaliczył w FA Youth Cup w 1990 roku. Wtedy "Czerwone Diabły" wygrały 3-0, a Walijczyk strzelił jedną z bramek. W tamtych czasach skrzydłowy nosił nazwisko Wilson, które kiedyś dostał po ojcu. Jednak niecały rok póĽniej od tego zdarzenia zmienił je na nazwisko swojej matki.
TAGI
Najchętniej komentowane
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.