Yorke, który zdobył z drużyną z Old Trafford ‘The Treble’ w 1999 roku, odegrał bardzo ważną rolę w Sunderlandzie, który zdobył w ubiegłym sezonie mistrzowo Championship. Reprezentant Trynidadu chce grać w Premiership do 2009 roku i jest przekonany, że Keane rozwinie w sobie te cechy, które uczyniły sir Alexa legendą.
„Roy jest świetnie zapowiadającym się szkoleniowcem. Tylko czas pokaże jak bardzo zdoła się on jeszcze rozwinąć. Podczas ostatniego sezonu wywarł on na wszystkich orgomne wrażenie” – powiedział Dwight.
„Widzę w nim wiele wspólnego z Fergiem. Ma on swój własny styl, jednak w jego sposobie zarządzania drużyną jest coś co może uczynić go kiedyś wielkim. Jedno jest pewne. Miał on świetnego nauczyciela, z czego doskonale potrafił skorzystać. Można to dostrzec w prawie wszystkich jego poczynaniach. Bardzo wiele ich łączy i jako zawodnik mogę powiedzieć tyle, że lepiej żadnemu z nich nie wchodzić w drogę. Obydwoje są urodzonymi zwycięzcami.”
„Czy Roy był najbardziej ‘nakręconym’ piłkarzem z jakim kiedykolwiek grałem? Zdecydowanie tak. Pokazywał to nawet na treningach. Zawsze można było od niego usłyszeć takie zdanie: ‘Jeśli cieżko trenujesz, będziesz lepiej grać.’ Jeśli nie będziesz tego robił, nie da ci spokoju. Będzie cały czas narzekać, jednak w dobrym tego słowa znaczeniu.”
„Jeśli popatrzysz w przeszłość, stwierdzisz, że miało to na celu poprawienie twojej gry. Jako trener Roy ani trochę się nie zmienił. Wciąż nam powtarza, abyśmy na treningach dawali z siebie wszystko. Nie ma znaczenia czy grasz w piłkę, golfa czy tenis stołowy. Musisz pragnąć wygranej. W Sunderlandzie zaszczepia on w młodych zawodnikach właśnie takie nastawienie. I to naprawdę działa, ponieważ cieszy się on ogromnym szacunkiem wśród swoich podopiecznych.”
Yorke, który był pierwszym transferem Keana, pragnie zdobyć uznanie w oczach swojego trenera oraz udowodnić samemu sobie, że wciąż potrafi podołać wysokim wymaganiom, jakie stawia Premiership.
„Mam 35 lat i nie ma co do tego wątpliwości. Jednak cały czas dbam o siebie i Roy to widzi. Mamy do siebie ogromne zaufanie. Ludzie wiedzą jak ważna jest dla mnie piłka nożna. Wierzę, że uda mi się regularnie występować przez dwa kolejne sezony. Teraz wracam do Premier League i jest to miejsce, do którego należę. Spędziłem tam przecież większoszą część swojej kariery.”
„Muszę przyznać, że nigdy dobrze nie poznałem Keana jako zawodnika. On zawsze zachowywał pewien dystans. Nie zrozumcie mnie Ľle. Jeśli on ciebie lubi, czasem wychodzicie razem np. na drinka. Jeśli nie, nie ma żadnego problemu. My byliśmy właśnie takimi znajomymi i dażyliśmy się wzajemnym szacunkiem. Mam nadzieję, że teraz uda mi się go poznać nieco lepiej” – zakończył Dwight Yorke.
Manchester United a sprawa polska - przeczytaj o pierwszym Polaku w Manchesterze United na Redlog.DevilPage.pl