Przez tą krótką, jak do tej pory przygodę Naniego z piłką nożną, bramka zdobyta w Eliminacjach Mistrzostw Europy będzie z pewnością długi czas pamiętana przez wielu. Jednak jeśli potrzebujesz więcej przeżyć, może pomyślisz o Mistrzostwach Europy U-21?! Nie ważne o czym myśli sam piłkarz... pewne jest to, że 20-letni Portugalczyk swoją grą zachwyca wielu, a transfer do United jest spełnieniem najskrytszych marzeń!
'Bardzo szybko'
„To wszystko wydarzyło się tak szybko” - powiedział były gracz Sportingu w wywiadzie dla uefa.com. „To wszystko wydawało się nieosiągalne, jednak kluby doszły do porozumienia i wiedziałem, że teraz będę kontynuował moją przygodę z piłką nożną w Manchesterze. United to obecnie jeden z czołowych klubów w Europie. Nie tylko ja chciałem grać w tym klubie. Piłkarzy takich jak ja jest wielu. Najważniejsze jest teraz to, aby pracował tak ciężko jak do tej pory i pokazywał się z jak najlepszej strony. Wiem, że jestem młody i że cięgle mogę nauczyć się wielu rzeczy.”
'Gol strzelony Belgom'
Zanim Nani jeszcze był łączony z Old Trafford, inny Portugalski skrzydłowy przeniósł się ze Sportingu Lizbona do Manchesteru. Mowa tu oczywiście o Cristiano Ronaldo, który od tamtego czasu zrobił niesamowite postępy.
Nani w jednym z ostatnich spotkań Eliminacyjnych do ME 2008 zdobył jedną z dwóch bramek, jakie udało się strzelić Portugalczykom i w efekcie czego udało się zainkasować trzy jakże cenne punkty.
„Kadra Belgi liczy w swoim składzie wielu zawodników poniżej 21 roku życia. To pokazuje jak młodzi piłkarze są ważni w zespołach. Także młodzieżowe ME stoją na bardzo wysokim poziomie i żaden mecz nie jest łatwym spacerkiem.”
'Powrót do U-21?!
Występy w kadrze narodowej sprawiły, że Nani najprawdopodobniej nie powróci do oddziału U-21. Jednak jakie zdanie ma sam piłkarz na ten temat... „Mistrzostwa Europy U-21, to drugi co do najważniejszych turniejów na naszym kontynencie i prawda jest taka, że to ogromy przywilej być częścią tej imprezy. Kilkoro z nas grało już w seniorskiej kadrze Reprezentacji Portugalii, jednak nie znaczy to, że patrzymy na zawodników z U-21 jak na rywali. Każdy z nas ciężko pracuje i cieszy mnie to, że niektórzy swoim małym doświadczeniem są już w stanie pomóc Portugalii w walce na arenie międzynarodowej. Także to, czego nauczyliśmy się w tych kilku meczach jest pomocne, gdy gramy dla U-21.”
'Druga szansa'
Nani ciągle wspomina ostatnie niepowodzenia Portugalczyków na arenie międzynarodowej, kiedy to byli oni typowania w roli faworyta na zwycięstwa MŚ w Niemczech, lecz jednak nie sprostali oczekiwaniom...
„Prawda jest taka, że mieliśmy naprawdę bardzo mocny skład i grało nam się praktycznie jak w domu. Nie udało nam się jednak awansować do finału. Kibice oczekiwali od nas naprawdę wiele, jednak nie można tego w ten sposób usprawiedliwiać. Jedyna droga do końcowego sukcesu to zdobywanie większej ilości bramek niż przeciwnik. Każdy mecz w takim turnieju kosztuje piłkarzy bardzo wiele zdrowia. Nieustanny stres i koncentracja sprawia, że czujemy się jednością i chcemy walczyć. Nie możemy zapominać także o błędach jakie popełnialiśmy – tylko świadomość tego może sprawić, że będziemy jeszcze mocniejsi.”
'Olimpijski cel'
„Nasz trener od zawsze wpaja nam, że na początku najważniejszy jest awans do danej imprezy. Gdy już się w niej znajdujemy, eliminacje są dla nas historią i wiemy, że musimy podążać ku finału. Każdy, kto jest blisko finału myśli o nim bez przerwy. To naprawdę długa i trudna droga, jednak warta jest podjęcia każdego wysiłku.”
'Przyjaciele znów razem'
Nani, który wraz z rodziną emigrował do Portugalii, dorastał w bardzo biednej dzielnicy Lizbony, w Amadorze. W wolnym czasie grał na ulicy w piłkę między innymi z Manuelem Fernandesem, byłym piłkarzem Benfiki, obecnie grającym w Evertonie.
„Manuel nie był moim kolegą z sąsiedztwa, jednak mimo to, często w grupie przyjaciół spotykaliśmy się i spędzaliśmy razem czas. Praktycznie każdą wolną chwilę spędzaliśmy na boisku. Pamiętam doskonale, gdy marzyliśmy sobie o tym, aby wspólnie pewnego dnia wystąpić w reprezentacji naszego kraju. To naprawdę jest nie do pomyślenia, że robiąc to wszystko razem, robiąc to co kochamy najbardziej udało nam się osiągnąć tak wiele.”
'Portugalski sen się spełnia...'
Marzenia młodego piłkarza zaczęły się powoli spełniać. Nani obserwując występy Cristiano Ronaldo (praktycznie tylko) w telewizji, już za kilka tygodni będzie mógł podziwiać je każdego dnia na żywo – podczas sparingów, treningów oraz meczów, w jakich przyjdzie Manchesterowi zmierzyć się w nadchodzącym sezonie.
Dodatkowo Anderson i Carlos Queiroz sprawią, że Nani z pewnością nie będzie czuł się w nowym miejscu odosobniony.
„Każdy z nich mówi po portugalsku” - dodał z uśmiechem Nani. „To naprawdę bardzo dla mnie ważne, zwłaszcza, gdy będę przechodził okres aklimatyzacji w nowym kraju. Cieszy mnie to, że i piłkarze i sztab trenerski będzie mógł ze mną rozmawiać o ojczystym języku. Cieszę się, że będę miał nowych kolegów w United” - zakończył 20-letni gracz.
Nam chyba nie pozostaje nic do dodania. Nani – życzymy po prostu szczęścia i samych sukcesów w United!
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.