Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Michael Carrick - 2006/07

» 31 maja 2007, 12:59 - Autor: gosc - źródło: wlasne
„Numery nie mają aż tak wielkiego znaczenia, wybiegam na murawę i gram swoje.”
Michael Carrick - 2006/07
» Manchester United
Przez ponad dekadę koszulka z numerem 16 stała się w Manchesterze United prawdziwą świętością. W końcu przywdziewał ją człowiek, który przez lata był sercem i duchem zespołu Alexa Fergusona. Roy Keane stał się niezaprzeczalnie legendą klubu z Old Trafford i każdego, kto miał go próbować zastąpić, czekało arcytrudne zadanie. Taki los spotkał właśnie Michaela Carricka, który miał być lekarstwem na problemy w środku pomocy.

Anglik padł ofiarą wielu porównań do Keane’a, co z pewnością nie było łatwym ciężarem do udĽwignięcia. Na dodatek kwestionowano kwotę, za którą pomocnik trafił do Manchesteru. Za Carricka przyszło włodarzom zapłacić aż 18,6 miliona funtów, co wielu uważało za „rozbój w biały dzień”. Sir Alex Ferguson od samego początku z przekonaniem twierdził, że ten człowiek będzie idealnym rozwiązaniem dla pomocy United – dlatego postanowił wyłożyć na stół nawet taką sumę. Carrick, który prezentuje zgoła odmienny styl niż Keane, obalił mit porównujący go do Irlandczyka i znakomitymi występami udowodnił, iż był wart tylu pieniędzy.

Znakomity przegląd pola, szybka gra piłką i szeroki zakres najrozmaitszych podań to cechy, dzięki którym piłkarz stał się idealnym partnerem dla Paula Scholesa. Stworzyli oni duet, który całkowicie obalił stereotyp pomocy składającej się z mistrza podań i gracza o agresywnym odbiorze. Ich talenty do kreowania gry stanowiły klucz do ofensywny zespołu, co pozwoliło na sięgnięcie po tytuł mistrzowski.

Jednak początki nie były dla Michaela tak różowe. W swym drugim występie w barwach United nabawił się kontuzji już w 16. minucie gry. Miało to miejsce podczas spotkania z Ajaxem w turnieju w Amsterdamie, który stanowił część przygotowań przedsezonowych. Tym samym Carrick nie mógł wystąpić w potyczkach z Fulham i Charltonem wygranych odpowiednio 5-1 i 3-0. Jego debiut w Premiership nastąpił dopiero na Vcarage Road, gdzie Czerwone Diabły pokonały Watford. Od tamtej pory stawał się coraz lepszy i lepszy.

Na White Hart Lane Carrick nie przywykł do zdobywania bramek. Patrząc na statystyki, pomocnik zdobył zaledwie dwa trafienia przez dwa lata gry dla Spurs. Gdy rok 2006 zbliżał się do końca, wszystko wskazywało na to, że ta passa zostanie podtrzymana także w United. Jednak sir Alex wraz ze sztabem szkoleniowym poradził mu bardziej ofensywną grę i częstsze strzały z daleka. Teraz możemy przyznać z ręką na sercu, że przyniosło to spore korzyści.

Pierwszy raz do siatki rywala trafił w spotkaniu z Aston Villą na Old Trafford – zawodnik świetnym strzałem pokonał bramkarza rywali. Lecz to był dopiero początek, bo do tego dorobku doszło jeszcze pięć kolejnych trafień – dwa w lidze, jeden w FA Cup i kolejne dwa w ramach Ligi Mistrzów.


Magiczny moment
United 7 AS Roma 1, 10 kwiecień 2007, Old Trafford

Anglik otworzył wynik w 12. minucie gry idealnym uderzeniem z daleka, które samego bramkarza wprowadziło w osłupienie. Kilkadziesiąt minut póĽniej dał się rywalom we znaki po raz drugi podczas tego niezapomnianego spektaklu. Pomocnik otrzymał piłkę w okolicach narożnika pola karnego, po czym wspaniałym strzałem skierował futbolówkę w samo okienko bramki.


TAGI


« Poprzedni news
Foster nie zagra przez kilka miesięcy?
Następny news »
Transfer Hargreavesa potwierdzony!

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (0)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.