Numer „7” na koszulce zawodnika Manchesteru United oznacza, że posiada on umiejętności, które mogą z niego zrobić wielką gwiazdę. Niegdyś taką „siódemkę” nosił George Best, Steve Coppell, Bryan Robson, Eric Cantona czy ostatnio David Beckham. Czwarty rok jest ona jednak w posiadaniu Cristiano Ronaldo, który w tym sezonie udowadnia nam, że ten numer pasuje do niego jak ulał.
„Oglądałem Beckhama i Cantonę, a George’a Besta na różnych filmach. Teraz ja też mam na plecach ‘siódemkę’ i będę grał jak najlepiej, by stać się wspaniałym zawodnikiem, jak moi poprzednicy w przyszłości. Wszyscy wymienieni piłkarze byli świetnymi ludĽmi. W klubie panuje troska o numer ‘7’ na koszulce, jest to dla Manchesteru United legendarny numer” – powiedział Portugalczyk.
Czy triumfator dwóch jakże prestiżowych nagród w angielskim futbolu – dla najlepszego młodego gracza, jak i najlepszego piłkarza tego sezonu – może okazać się najwspanialszym nosicielem „siódemki” w historii klubu z Old Trafford? Po podpisaniu nowej, 5-letniej umowy i strzeleniu 24 bramek w aktualnym sezonie daje nam podstawy, by tak twierdzić.
„Przed moim przyjściem doskonale wiedziałem, że jest to wielki klub, jeden z najlepszych na świecie. Każdy zna Manchester United, nawet ten, kto nie interesuje się piłką nożną. Wielkim honorem dla mnie jest to, że jestem pierwszym Portugalczykiem jaki gra w tej drużynie. Tutaj możesz dorosnąć jako piłkarz, osiągnąć poziom jak chcesz. Menadżer pomaga młodym zawodnikom, Sir Alex w ciężkich chwilach dużo mi pomógł.”
22-letni piłkarz po przybyciu na Old Trafford był krytykowany, za swoje teatralne upadki. Jeszcze głośniej zrobiło się o nim po ubiegłorocznych Mistrzostwach Świata, gdy podczas ćwierćfinałowego spotkania z Anglią namawiał sędziego do wręczenia czerwonej kartki swojemu klubowemu koledze, Wayne’owi Rooneyowi. Angielskim kibicom takie zachowanie się nie podoba i na 19 z 20 stadionów drużyn grających w Premiership jest ciągle wygwizdywany. Spokój panuje tylko w „Teatrze Marzeń”.
„W Portugalii futbol jest dużo bardziej techniczny. ludzie chcą grać w piłkę. Tutaj jest bardziej konfrontacyjny. Zawodnicy bez ogródek atakują cię wślizgiem, kiedy tylko chcesz coś pokazać. Pamiętam, że w moim pierwszym roku byłem ostro krytykowany za rzekome wczesne upadanie na trawę. W szybkim czasie musiałem się tego oduczyć. To jest największa lekcja, z jakiej się nauczyłem angielskiego futbolu. W Portugalii panują inne warunki gry, ale zasady powinny być te same. Jeśli jest rzut wolny, to sędzia powinien go podarować. Czasami w Anglii arbitrzy ignorują wiele przewinień” – narzekał Ronaldo.
„Nie. Tutaj jest inna mentalność. I nie chodzi tutaj tylko o piłkarzy, ale także o arbitrów” – odpowiedział Cristiano zapytany, czy jego upadki w polu karnym są wymuszane.
„Znajdziemy jednak kilku Anglików, którzy też grają bardzo technicznie. Portugalski, Hiszpański czy Brazylijski futbol jest dużo bardziej techniczny. Obiecuję jednak, że nie przestanę tego robić, by pokonać obrońców. Muszę być sobą. Sędzia w Premiership faworyzuje obrońców, ponieważ wiele razy oni wykonują ostre wślizgi, a nie otrzymują za to nawet żółtej kartki. Bardzo ciężko jest na Wyspach zostać wyrzuconym z boiska za dwa żółte kartoniki w jednym spotkaniu. Sądzę jednak, że powinno się bardziej chronić atakujących. Nie tylko mnie, nie tylko skrzydłowych, ale i napastników. Często przy brutalnym faulu sędzia odpuszcza i mówi, że następnym razem sięgnie do kieszeni.”
„Urodziłem się z moimi umiejętnościami. Moje tricki wykonywałem już w mojej pierwszej drużynie. Przywykłem do gry w piłkę na ulicach kiedy byłem chłopcem, każdego dnia próbowałem nowych rzeczy. Zawsze starałem się wymyślać nowe rozwiązania. Nie oglądałem piłki nożnej w telewizji, ale owszem, inni gracze mi imponowali. Mój ojciec pracował w lokalnej drużynie, zawsze chodziłem z nim na mecze.”
„Nie zawsze byłem wysoki. Pamiętam, że jak w wieku 13 lat opuszczałem Madeirę, to ludzie mówili, że nie stanę się profesjonalnym piłkarzem, gdyż byłem za mały. PóĽniej, między 15 a 18 rokiem życia podskoczyłem w górę i osiągnąłem wzrost, jakim mogę się pochwalić w dniu dzisiejszym. Kiedy grałem na ulicy przeciwko dużo większym zawodnikom, często byłem faulowany, co eliminowało mnie z gry. Czasami jak na nich wykonywałem sztuczki, to im się to nie podobało, czasami mnie z tego powodu bili” – śmiał się.
„Mam jednak silną osobowość. Kiedy obrońca ostro cię zaatakuje, nie możesz się poddać. Musisz się podnieść i starać się go pokonać. W dzisiejszych czasach nie ma znaczenia, jakie tricki będę wykonywał. Muszą one przynosić korzyść dla zespołu. Jeśli chcesz stać się najlepszym piłkarzem na świecie, ja nie ukrywam, że chcę, to musisz się przez cały czas uczyć. Kolejną rzeczą jest to, że muszę poprawić wykończenie akcji i dzięki temu strzelać więcej bramek. Jeśli masz na koncie dużo goli, ludzie inaczej cię postrzegają. Jeśli w następnych latach będę częściej trafiał do bramki, wszyscy dookoła zmienią o mnie zdanie na lepsze” – zakończył Cristiano Ronaldo.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.