Ferdinand chwali zmienników

Mimo, iż czterej ważni dla United zawodnicy (Gary Neville, Ji-Sung Park, Nemanja Vidic i Mikael Silvestre) leczą swoje kontuzje, to drużyna gra wyśmienicie i zapewniła sobie awans do finału FA Cup, gdzie przyjdzie zagrać ze stołeczną Chelsea.

Dosyć niespodziewanie gracze, zdawałoby się w tym sezonie wyłącznie rezerwowi, odgrywają znaczące role. Wystarczy choćby popatrzeć na Gabriela Heinze, Wesa Browna, Alana Smitha czy też John O'Shea, którzy to byli łączeni z opuszczeniem Teatru Marzeń. Nawet sami kibice Czerwonych Diabłów nie byli przekonani, co do wartości niektórych z nich.

"Rezerwowi piłkarze są bardzo ważni. Popatrzcie na Darrena Fletchera. Był po prostu wspaniały grając w środku pomocy przeciwko Romie."

"Potem przyszło mu wystąpić na prawej obronie, wyglądał tak, jakby grał tam przez całe swoje życie. Jest on fantastycznym, wszechstronnym piłkarzem, który teraz udowadnia wszystkim swoją wartość."

"Menedżer mówił nam, że gracze, którzy byli mało potrzebni w pierwszej części sezonu, w drugiej będą na pierwszym planie. Tak właśnie jest" - powiedział Rio.

Ferdinand wypowiedział się również o swoim 22-letnim koledze z drużyny - Kieranie Richardsonie. Skrzydłowy United, krótko mówiąc nie jest ulubieńcem kibiców United. Jednak w poprzednim spotkaniu zdobył bardzo ładną bramkę, więc swoją pracę wykonał. Po prostu dobił już pod męczonego rywala.

"Znałem Kierana już, kiedy był dzieckiem. Nie dostaje wielu szans do wykazania się. Czasami takie sytuacje są bardzo trudne. Jeśli jednak zostałby wystawiony na listę transferową, wtedy zobaczyłbyś, ilu ludzie chce go kupić. Wszyscy oni powiedzą ci, jakim jest on dobrym piłkarzem."