Ferguson marzy o Lidze Mistrzów

Od finału w 1999 roku minęło kilka ładnych lat, nie dziwi więc nikogo apetyt Szkota właśnie na te trofeum. Obecny skład, forma i motywacja u zawodników sięga zenitu. Kto wie, być może to właśnie sezon 2006/2007 będzie lustrzanym odbiciem tego, co miało miejsce przed kilkoma laty.

„Zawsze pojawia się chęć zdobycia Ligi Mistrzów. Za każdym razem, kiedy bierzemy w niej udział, myślimy o końcowym sukcesie. Każdy pamięta finał w Barcelonie, wszystko trwało wówczas dosłownie 3 minuty” – rozpoczął Szkot.

„Inni trenerzy, którzy świętowali zwycięstwo w Lidze Mistrzów mogli się tym cieszyć. Dla mnie to też tak naprawdę był szok i nie do końca wiedziałem co się dzieje.”

Sir Alex zapytany o to, co będzie, gdy nie osiągnie zamierzonego celu, odpowiedział: „Jeśli nam nie wyjdzie nie będę uważał tego za totalne niepowodzenia. Będę zawsze dumny z siebie i moich podopiecznych, jeśli będę wiedział, że zrobiliśmy wszystko. Wówczas tak naprawdę nie powinno być powodów do niezadowolenia.”

Fergie dodał również, że marzy się jemu dołożenie kolejnego trofeum do kolekcji, jaką przez lata zebrało United...

„Myślę, że z każdym rokiem powinniśmy grać lepiej. Przez 10 lat udawało nam się awansować do ćwierćfinału. Patrząc na konkurencje nie jest to takie łatwe, ale myśląc o końcowym sukcesie trzeba pokonać każdego.”

„Zespoły takie, jak Ajax, Bayern Monachium czy Liverpool wygrywał Ligę Mistrzów 4-5 razy. Real Madryt i Milan to zupełnie co innego w tej kwestii. Myślę, że nasz skład jest obecnie naprawdę mocny i że w ciągu najbliższych lat uda nam się dogonić rywali” – zakończył taktyk Czerwonych Diabłów.