Ferdinand: Nie oczekujcie od Rooneya zbyt wiele

20-letni zawodnik 21. stycznia zdobył bramkę dla Manchesteru United po raz pierwszy od ponad 30 dni, kiedy to ostatni trafił do siatki rywala w derbowym meczu z Manchesterem City. Zarzucano wychowankowi Everton Liverpool przede wszystkim rażącą nieskuteczność, ponieważ Anglik nawet w stuprocentowych sytuacjach nie potrafił sprawić, aby futbolówka ugrzęzła w siatce.

We wczorajszym spotkaniu czwartej rundy FA Cup podopieczni Sir Aleksa Fergusona zmierzyli sie z Portsmouth. Wayne Rooney wszedł na boisko w drugiej części spotkania zastępując Ole Gunnara Solskjaera. Ostatnim kwadransie zdobył dwie bramki pierwszej klasy, dzięki którym Manchester United wygrywając 2:1 z Portsmouth awansował do piątej rundy pucharu FA Cup.

"Nie jestem zaskoczony tym, co pokazał Rooney. Jest wspaniałym piłkarzem z którym miło się współpracuje oraz miło ogląda się jego w akcji. Jestem szczęśliwy, ponieważ gram w tym samym zespole, co Wayne, który jest naprawdę zdolny do robienia wielkich rzeczy. Czasami oczekujecie zbyt wiele od Anglika. Mówię tutaj przede wszystkim o okresie czasu, kiedy nie potrafił strzelać bramek przez kilka spotkań" - powiedział angielski defensor.

"Przez dwadzieścia minut mogłem odetchnąc. Czułem sie wtedy bardzo bezpiecznie. Nie czułem sie tak samo, kiedy Manchester United cały czas atakował na bramkę David Jamesa, który co chwilę zatrzymywał strzały naszych kolegów z drużyny. Aczkolwiek, jak wszyscy dobrze wiemy, Wayne Rooney jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie, który potrafi dokonywać specjalnych wyczynów. Jego druga bramka była wyjątkowa" - zakończył Rio Ferdinand.

W ostatnim meczu pucharu FA Cup, Manchesteru United z Portsmouth zaistniał także inny incydent. W 12' minucie spotkania rozgrywanego na Old Trafford po strzale głową Nemanji Vidica piłka przekroczyła linię bramkową, lecz błyskawicznie wybił ją Pedro Mendes. Fakt jest faktem, iż futbolówka całym obwodem przekroczyła linię bramkową, lecz ostatecznie sędzia zdecydował się nie uznać tej bramki. Sir Alex Ferguson, menadżer Diabłów podzielił się również swoją opinią na ten temat.

"Wielu spekuluje na temat arbitrów, lecz tal naprawdę trudno byłoby grać, jeżeli na boisku nie znajdywaliby się sędziowie liniowi. Sędzia liniowy był bardzo dobrze ustawiony, lecz nie mógł widzieć piłki, która przeszła linię bramkową. To było nieprawdopodobne. Niektóre sytuacje potrafią Cie mocno zdenerwować, jak na przykład, kiedy przegrywasz spotkanie, w którym była dosyć irytujaca sytuacja, ponieważ arbiter nie sędziował sprawiedliwie" - powiedział szkocki szkoleniowiec.