Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

O'Shea nie boi się rywalizacji

» 21 sierpnia 2004, 10:20 - Autor: Spooky - źródło: wlasne
John O'Shea już wkrótce stanie przed największym wyzwaniem w jego, jak na razie, krótkiej karierze piłkarza Manchesteru United. Wraz z przybyciem na Old Trafford Gabriela Heinze automatycznie ulubiona pozycja Irlandczyka - lewa strona obrony, może być zajęta.
O'Shea nie boi się rywalizacji
» Manchester United
O'Shea nie boi się jednak rywalizacji ani z Argentyńczykiem, ani z żadnym innym graczem United. Zdaje sobie jednak sprawę z faktu, że do optymalnej dyspozycji potrzeba mu jeszcze sporo treningów i rozegranych meczów.

W poprzednich dwóch sezonach w seniorskiej kadrze United, O'Shea właściwie automatycznie był wybierany przez Fergusona do podstawowej jedenastki. Ciągłe kontuzje i zawieszenia, w tym kara dla Rio Ferdinanda i przewlekłe kłopoty zdrowotne Wesa Browna sprawiły, że miejsca dla Irlandczyka było aż za dużo. Teraz, gdy w połowie września wróci Rio, drobny uraz wyleczy Brown, a z IO powróci Heinze, 23-letniemu Johnowi wcale nie będzie tak łatwo.

"To jest mój trzeci sezon w klubie i ogromne wyzwanie przede mną. Ale jestem gotowy by stawić mu czoła" - powiedział O'Shea.

"Mój pierwszy sezon w pierwszym składzie United był niesamowity. Ale ostatni sezon był trudniejszy, ponieważ inne drużyny wiedziały na co mnie stać. Nie lekceważono mnie" - dodał.

"Mówią, że młodzi piłkarze muszą uważać na swój drugi sezon w klubie. Ale w drużynie takiej jak Manchester United, która wciąż się rozwija, nie możesz stać z boku i przyglądać się postępowi ze spokojem. Musisz walczyć, jeżeli chcesz grać."

"Tego właśnie wszyscy oczekują po najsławniejszym klubie świata. Sądzę, że moja odpowiedĽ na stawiane przede mną wymagania będzie pozytywna, jednak na pewno na pewnym etapie mojego rozwoju będzie moment, w którym będę musiał porozmawiać z menadżerem, by wiedzieć jaka jest moja przyszłość w klubie."

O'Shea zdaje sobie sprawę z tego, że w nadchodzącym sezonie może być wykorzystywany znacznie szerzej, niż w dwóch poprzednich, tak jak Phil Neville, który może grać zarówno jako pomocnik i obrońca.

"Wiem, że mogę grać na kilku różnych pozycjach. Nie wiem jednak, która z nich będzie moją ulubioną. Do tej pory miałem okazję jedynie grać w bloku defensywy. I zdecydowanie preferowałem jego lewą stronę, niżeli prawą czy środkową."

"Zaczynałem moją piłkarską karierę jako pomocnik, póĽniej jednak zostałem przekwalifikowany na lewego obrońcę i tak zostało. Teraz znowu jestem pomocnikiem, więc wszystko jest możliwe."

"Ale szczerze powiedziawszy mniejsze znaczenie ma dla mnie to, na jakiej pozycji gram - dopóki będę grał gdziekolwiek, będę szczęśliwy."

"Gabriel Heinze powiedział, że będzie grał na lewej obronie. Tak więc mnie chyba pozostanie rola pomocnika, którą zaakceptuję i, z której postaram się dobrze wywiązać. Jak na razie jednak, Heinze jest na Olimpiadzie i być może menadżer będzie mnie widział na lewej obronie. I bardzo dobrze. Przede wszystkim liczy się dla mnie dobro klubu i ustabilizowanie swojej formy" - zakończył Irlandczyk.

O'Shea nie zebrał zbyt wielu pochwał po występie w roli pomocnika w meczu z Chelsea. Dużo strat, niedokładnych podań, niepotrzebnych przetrzymywać piłki... Być może wszystko zależy od stabilizacji jego formy ? A może jedyną właściwą pozycją jest dla niego obrona ?


TAGI


« Poprzedni news
Wątpliwości Fergusona...
Następny news »
Ronaldo - wciąż wielka niewiadoma...

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (0)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.