CoachMark: Z mojej perspektywy chciałoby się powiedzieć W KOŃCU!
Dla mnie był to pierwszy zagrany nowocześnie mecz w tym sezonie. Była miejscami szybkość [ale że to dopiero debiut niejako w graniu na dobrym poziomie taktycznym to wiadomo, że uzasadniona była pewna niedokładność zagrań.] Nie zawsze, ale przeważnie była odpowiednia ilość zawodników zaangażowanych w zagrożenie. Czwarta bramka była ideałem wręcz i lekcją, dlaczego granie SZYBKO nawet podań w trójkącie jest tak ważne. Brakowało mi za to pojednyków 1v1, ale to zawsze można, a czasem nawet trzeba zastąpić pass & run, więc ok.
Jakbym miał wypunktować parę istotnych rzeczy to tak:
Świetnie spisał się w momentach próby Romero, zespół powinien być wdzięczny, że ma w ekipie gościa, który gra rzadko, ale co dostaje szanse, to staje na wysokości zadania.
Jak na standardy Valencii, nie był to najlepszy mecz, powiedzmy O.K.
Shaw podobnie
Bardzo fajnie zagrała para stoperów, oby ten Jones się tylko nie wysypywał tak często, tego by mu trzeba życzyć.
Mi osobiście Pogba wcale się tak nie podobał, jak choćby komentatorom. SŁABO w odbiorze, faule, spóźniony timing i ogółem widać, że łatwo go tam ośmieszyć, sporo podań za późnych, czy nie dobrych, ale tak czy siak zauważyłem progress i w zasadzie od meczu debiutu gdzie skasował bodaj Soton jak ulgowy bilet, to był jego najlepszy mecz prawdopodobnie [choć znaaaaaacznie słabszy].
Rewelacje zagrał Carrick, były takie momenty gdy był pod presją, to zagrał do tyłu, to przewiózł na barku i biodrze rywala, a potem się odwrócił, a robiąc to 1-2 to odebrał zapał rywalom i odgonił niczym muchy, fajnych parę podań do przodu. TAK BARDZO SZKODA HERRRY :< bo on gra kapitalnie, tylko sęk w tym, że nie dostarcza tego co potrzebuje Pogba, a ten z jakiegoś powodu... faken musi grać...
Aż miło mi się zrobiło jak zobaczyłem Mikiego od początku, w zasadzie dopiero w trakcie meczu jakoś zaczął się angażować, ALE JAK BARDZO INTENSYWNIE, nawet była w tym jakość. Biorąc pod uwagę jak dużo siedzi, to ciężko wymagać lepszego występu [swoją drogą ten nawyk intensywności tylko pokazuje, że BVB przynajmniej gra o wiele bardziej "gęsto" niż ManU].
Mógł podobać się Wazza, mi osobiście właśnie się przypodobał. Nie wróci już pewnie poprzedni Wazza, ale to co on teraz ma najlepszego to WIZJA i podanie. Co z resztą, widziałem jako jego główny atut już od mniej więcej dwóch lat. [przy golu faulował tak gwoli ścisłości]. Moim zdaniem w tej taktyce.... tak po prawdzie to nie ma dla niego miejsca, ale wczoraj zadał temu kłam, może nie jest to jednorazowe.
Dla mnie graczem meczu był Mata, gość który trzyma poziom, do tego widać, że wie jak bardzo ważny jest RUCH w 4:2:3:1. Bardzo fajny występ, z resztą lubie go też za to jak bardzo fajnie pomaga przy odbiorze.
No i na koniec Zlatan. Coś się z nim dzieje niedobrego moim zdaniem. Po pierwsze piłka do niego w tym ustawieniu nie dochodzi niemalże, więc cofa się po nią głęboko, tam traci, potem fauluje i tak co chwile, widać w nim frustrację w tej taktyce. Bardzo dużo cienkich podań, słaby strzał z którego powinien być gol, nie jest kolega w formie i to bardzo wyraźnie.
Nie wiem co tam w głowie ma Jose... może to był znak że to 4:2:3:1 w końcu zaskoczy, oby tak.
Ważnym wnioskiem jest jednak, że Lingard, mimo że w pewnych elementach ma potężne braki..... to jednak ma świetną energie i niezły strzał. Natomiast to że grał i miki i Wazza i Mata a potem weszły dwie BARDZO DOBRE ZMIANY od Rashforda i Lingarda, tylko pokazuje jak bardzo cały ten zestaw jest potrzebny, w sumie nawet Martial, przecież Rashford na zmęczonego rywala to jest w stanie go tak dobić że hej. Zmiennicy są potrzebni.