Pereira: Musimy skupić się na meczu z Chelsea

MU1212: no właśnie też się zastanawiam

Kundziu: Choćby babcia klozetowa prowadziła ten klub i dostawała oklep od każdego to nie potrafię sobie wyobrazić kibicowania klubowi i jednocześnie przeciwko niemu. Przykro mi, ale każdy lekarz powie że to schizofrenia. Od dymisjonowania trenera zawsze są władze klubu a nie kibice. Radzę jednak kibicować i przestać płakać ;) Fergusona też chcieli zwalniać, na szczęście władze klubu nie posłuchały "wiernych kibiców" domagających się nowego trenera.

talir: Schizofrenia... to nie ja Kundziu mam w awatarze nie swoją twarz. Pamiętaj Kibice są z pasji i miłości do klubu, zarząd ma pensje na poziomie 1 mln funtów i lepiej :). Do subiektywnych opinii ma w tym kraju każdy. Diagnozując u mnie schizofrenię to pojechałeś po bandzie, to miało być na poziomie? Gratulacje, poziom trzymasz jak Van Gaal, równy... ale czy wysoki? Nie sądzę :)

Merand: "Jeśli nie stać was na wsparcie, kiedy przegrywamy - nie macie prawa wspierać nas, kiedy wygrywamy." - Sir Alex Ferguson

talir: Komentarz zedytowany przez usera dnia 27.12.2015 13:49

To prawda... ale myślisz, że gdy Fergie to mówił, sytuacja była daleka od tej obecnej... sprawdź to i jeśli się ze mną nie zgodzisz to wrócimy do dyskusji. Piszę to co myślę, myślisz, że jest mi łatwo życzyć przegranej własnej drużynie? To Ci odpowiem. Nie jest. Jaki mam wybór... Albo być za zmianami, albo godzić się z przeciętnością. Van Gaal na początku sezonu mówił, że ma zbalansowany skład, mówił, że skoro jego kapitan mówi, że strzeli 25 bramek w sezonie to nie ma problemu z napastnikami. Mówił, że na pozycję wysuniętego oprócz Rooneya ma Januzaj i Willsona, Których wypożyczył... no i ma na "9" Fellainiego... to jest dopiero szaleństwo. Afro naszą "9". To mamy wspierać...

Mówisz Van Gaal, a co ja mam przed oczyma... Kaligulę i senatora konia, nie kumasz poczytaj.

Fergie to mówił o jego drużynie, która walczyła do końca, wypluwała płuca, a nie o milionie podań w tym 90% w tył drużyny LvG

Merand: Możesz narzekać, wkurzać się, przeklinać trenera i nie wiadomo co jeszcze, ale jak przychodzi mecz, to Twoim obowiązkiem jest kibicować naszej drużynie. Obojętnie jak grają. Jeśli kibicujesz tylko wtedy, kiedy Ci się gra podoba i są osiągane wyniki, to lepiej nie kibicuj wcale. A kibicowanie drużynie przeciwnej i życzenie przegrania meczu przez swoją drużynę, to poziom gorszy niż obecnie prezentuje nasza drużyna z LvG na czele. W klubie wszyscy mają obowiązki. Piłkarze mają grać, trener ich trenować, zarząd rządzić, a kibic ma kibicować. Nie ma wymówek typu: "może jak przegrają to go zwolnią". Jeśli my wymagamy wyników od piłkarzy i menedżera, to oni wymagają od nas wsparcia jak nie wychodzi.

talir: Moim podstawowym obowiązkiem jest myśleć samodzielnie, a nie wypisywać frazesy powtarzane przez większość. Część ludzi w tym kraju nadal twierdzi, że obowiązkiem żony jest stać wiernie przy mężu mimo tego, że ten jej regularnie spuszcza łomot. Więc w jakich okolicznościach Ferguson wypowiedział te słowa? Ja wiem, a Ty? Kolego TY robisz w tej chwili to samo co PiS z narodem, zabraniasz samodzielnego myślenia. Pozwól, że po obejrzeniu 18 kolejek (bez 1 połowy z West Hamem) sam zadecyduje co powinienem, a czego nie. Fanatyzm rodem z ISIS to raczej przejaw skrajności, ja jestem zwolennikiem demokratycznego podejścia do tematu, a to sięzaczyna od tego, że każdy może mieć własne zdanie, możesz się ze mną nie zgadzać, Twoje prawo, ale nie możesz mi mówić co mam robić. W klubie wszyscy mają obowiązki, tu masz rację. Więc rozlicz najpierw tych którzy za te obowiązki biorą grubą kasę, a dopiero później kibiców, którzy robią to z pasji do futbolu,

Merand: Nie zabraniam Ci samodzielnie myśleć. Wręcz zachęcam do samodzielnego myślenia. Jednak jeśli chodzi o kibicowanie, to nie ma ono nic wspólnego z racjonalnym, samodzielnym myśleniem. Mnie też się wiele rzeczy nie podoba, jednak decydując się na kibicowanie danemu klubowi jestem świadomy, że nie są niezwyciężeni. Mogą przegrać mecz, dwa albo siedem, ale jak zaczyna się mecz, zawodnicy wychodzą na boisko, to reszta nie ma znaczenia. Tak jak Rooney przez 90min ma gryźć trawę, tak ja jako kibic mam przez 90min kibicować. Po meczu mogę narzekać, marudzić, wypowiadać swoje zdanie na temat taktyki i trenera, ale potem przychodzi kolejny mecz, znowu piłkarze wychodzą na boisko, i znowu ja przez cały ten czas im kibicuje. A kibicowanie drużynie przeciwnej to tak, jakby Rooney strzelił samobója i się z tej bramki cieszył... Czyli nie do zaakceptowania.

talir: Widzimy to inaczej, dla mnie najważniejsze jest dobro klubu w perspektywie długoterminowej, nie wierzę w LvG. Za to wierzę w to, że przez jego filozofię w styczniowym okienku, pojawią się prośby transferów z klubu, myślę też, że nie będzie chętnych na transfery do klubu. Gdy się nie zakwalifikujemy do LM polecą wpływy z umów sponsorskich. Zniszczyć coś jest bardzo łatwo, odbudować trudniej. Oczywiście wolałbym, żebyśmy mieli mądrzejszy zarząd, który reagowałbym już szybciej na to co się u Nas dzieje, ale tak nie jest. Tak już mówiłem LvG to dla mnie Kaligula, wariat który nie potrafi się opamiętać. Lepsze strata 6 punktów z Stoke i Chelsea, niż jedna przypadkowa wygrana i dalej bycie w przeciętności. Nie do zaakceptowania jest patrzenie jak ktoś niszczy to co kochasz. Uwierz chcę, żeby teraz MU pocierpiał z powodu porażek, bo teraz może się z tego podnieść jak zarząd wyciągnie wnioski. Nie chcę czekać na to jak filozofia LvG zeżre MU jak rak zżera człowieka.

Merand: Podzielam Twoje zdanie, jeśli chodzi o zmiany w klubie, jednak nie mogę kibicować komuś innemu. Jestem kibicem Manchesteru United, a nie Stoke, Chelsea czy innego zespołu. Kibicuje Manchesterowi, a nie Stoke, Chelsea czy innemu zespołowi. To, że chce zmian, nie może tłumaczyć, że życzę klubowi mojemu źle i kibicuje innemu zespołowi. Albo jest się kibicem na dobre i na złe, albo jest się kibicem tylko kiedy drużyna wygrywa. Osobiście myślę, że jestem w tej pierwszej, moim zdaniem lepszej grupie kibiców.

talir: 1999 -> 2015 pierwszy raz chcę dla wyższego dobra porażki MU, więc daruj sobie oceny. Na żywo oglądałem 1:6 z MC na Old Trafford i nie złorzeczyłem klubowi. A jeżeli chodzi o kwestie, których nie można wytłumaczyć to to, że w meczy ze Stoke ciągle trenerem był LvG. Zanim zaczniesz mówić innym kibicom jak powinni się zachowywać, to pomyśl czemu to robią. Uwierz mi obejrzałem 300-400 meczów MU, ale po tym co teraz widzę to coś we mnie pękło. To LvG uważam za zadufanego egoistę i megalomana, który sobie zrobił z MU zabawkę.

Merand: Wiem, dlaczego niektórzy kibice życzą klubowi źle, jednak nie można tego zaakceptować. Kibic nie ma prawa życzyć swojemu klubowi źle, bo jeśli tak robi, tzn. że przestaje być kibicem. Zmiany nadejdą, LvG nie będzie wiecznym menedżerem, ale w chwili gdy nim jest, to trzeba mu kibicować. Nie mogę sobie wybierać kiedy chce być kibicem, a kiedy nie. A niektórym trzeba o tym przypominać. W nasz Manchester musimy wierzyć, musimy go kochać i musimy mu kibicować, bo jeśli nie my kibice, to kto ma to robić?

talir: MU to nie LvG. "Najgorsze co nas może czekać, to zwycięstwo z Chelsea. Bo wtedy dadzą mu znów czas. Ugra potem jaki remis fartem i się zacznie gadka, że drużyna wraca na właściwe tory i pozwolą mu dograć sezon" napisał to inny fan na devilpage, wklejam to bo to najlepsza odp. na Twoje zarzuty. Wiem, czego chcę. Chcę chwały United :)

Merand: MU to nie LvG, ale teraz LvG to kawałek MU. Nawet jeśli wygramy z Chelsea, to LvG prawdopodobnie poleci/poda się do dymisji. Nie wiem czy zauważyłeś, ale wasze zachowanie jako kibica bierze dziwny obrót. Zamiast kibicować, by zespół wygrał(o co w kibicowaniu chodzi), to kibicujecie przeciwnikowi, żeby LvG został zwolniony(co mija się z celem kibicowania).

talir: Jesteś idealistą ja pragmatykiem. Godne podziwu, ale mało rozsądne... Czasami trzeba przegrać bitwę, aby wygrać wojnę :) LvG w MU to ten kawałek zwany nowotworem. Jeśli masz wybór i to od Ciebie zależy, czy MU wygra z Chelsea, jeśli wygra to LvG zostanie, przegra odchodzi. Wybierasz zwycięstwo kosztem przeciętności z powodu swojego romantyzmu czy poświęcasz jeden mecz, na rzecz zamiany jego filozofii na pasję, którą wprowadzi inny trener?

Merand: Biorę zwycięstwo, bo Manchester ma zawsze walczyć o zwycięstwo. Czy kolejny trener odniesie sukces i zamiast filozofii będzie pasja? Tego nie wiem. Czy Manchester potrzebuje 3pkt.? To akurat wiem. Potrzebuje. Każdy punkt ważny, każde zwycięstwo prowadzi nas na szczyt. Porażka? Nie wchodzi w grę. Nie chcę obrażać kibiców, którzy przyjechali na mecz, wybierając porażkę na samym starcie. Nie chcę by zabrakło nam 3pkt. na koniec sezonu do mistrza/czy któregokolwiek miejsca przed nami, bo wybrałem porażkę z Chelsea. Patrząc na naszą historię zawsze wyobrażam sobie wojowników, walczących o wszystko. Manchester pamięta o swojej historii, patrzy również w przyszłość, ale skupia się na teraźniejszości. Ważne co jest tu i teraz, bo przyszłości nikt nam nie przepowie. Dlatego uważam, że najważniejsze jest zwycięstwo, a nie kombinowanie "co by było gdyby".

talir: Być słabym i przeciętnym, ok. Ja wolę powalczyć o więcej.

Merand: Pisząc, że chce zwycięstw nie mam na myśli, że chce być słaby i przeciętny. xd Źle odebrałeś odpowiedź. Uważam jedynie, że specjalnie przegrywając nie będziemy silniejsi tylko słabsi. Silny nie wybiera porażek, tylko zwycięstwa.

talir: przez regularne zwycięstwa, tego Ci nie da LvG.

Sideswipe: Nie myślałem, że na tym forum jeszcze dożyję takiej dyskusji, pełnej merytorycznych wartości i bez żadnych wyzwisk/hejtów. Aż ciekawie się czytało argumenty, każda strona ma trochę racji ale zdanie "Nie mogę sobie wybierać kiedy chce być kibicem, a kiedy nie" jest bardzo trafne i to powinno być motto każdego kibica.

Kundziu: Aż się miło czytało tą dyskusję :)
@talir
Jesteś kolejną osobą, którą boli awatar, przykro mi, jednak to nie twój interes ;) A co do konstruktywnej rozmowy to mylisz dwie rzeczy. To co robi van Gaal i nasz stosunek do jego pracy to jedno, a kibicowanie klubowi to drugie. Możesz van Gaala nie lubić i jemu nie kibicować, możesz to wyrażać na różne sposoby jeśli tak chcesz. Jednak jeśli chcesz kibicować przeciw klubowi to wszystkiego dobrego życzę. To jest zachowanie małego dziecka, któremu zamek z piasku zburzono. Schizofrenie zdiagnozowałem w twojej wypowiedzi a nie u ciebie ;) Jak można pisać o miłości do klubu i jednocześnie liczyć na porażkę? Może sobie jeszcze raz odpowiedz na to pytanie. I nie wyjeżdżaj z PISem i innymi rzeczami, bo to nie forum polityczne, już w telewizji wystarczająco dużo się nasłuchamy o tym bagnie politycznym. Dlatego że zarząd ma takie wysokie pensje to oni podejmują decyzje a nie my ;)