CJQualls: Jak tak czytam komentarze, niektórych wieszczow to wzbudzilem oczy wychodzą z orbit.
Komentarz gościa, mówiącym, że jesteśmy w dołku, dajmy kilka lat Lujowi, mamy kryzys i musimy przyzwyczaić się do obecnej roli i cierpliwie czekać.
Ja się pytam na co ***** na co?
Jesteśmy jakimś sredniakiem, bez budżetu? Czy klubem aspirujcym do utrzymania.? Ja rozumiem, ok powinno się dać 3-4 miesiące i pół roku w obecnych czasach to i tak dużo. Ale jeśli potem efektów nie widać, należy sobie odpuścić.
Z naszej potęgi został już tylko mit. 2 przeciętnych trenerów pogłębilo nas w tym marazmie i agonii.
Sciagnelismy masę sredniakow, pobierających nie małe pieniądze. To co się dzieje w tym klubie od 2,5 roku przechodzi Ludzkie pojęcie.
Co tydzień oglądamy jakiś kabaret, cała drużyna gra jakby była zmęczona, bez formy. Nie wiem czy istnieje u nas taka formacja jak atak.
Bramek nie tracimy glownie dzieki geniuszem de gei
I sezonie życia, zwalnianego po meczu z City Smallinga. Aż strach się bać, gdzie byśmy byli gdyby nie to duo. Pewnie tam gdzie po meczu zeszłorocznym z Leicester, czyli na dnie.
Obecny styl, a może i jego brak, przypomina mi ostatnie mecze Moyesa.
Wyczuwam, że piłkarze też już wiedzą że z tej mąki chleba nie bedzie i olewaja spotkania. Brak po nich jakiegokolwiek zaangażowania.
Powiem tak, projekt V.Gaal skończył się gdy inny topowych trener rozgryzl jego Filozofie, po meczu z Chelsea przegranym 0-1, reszta trenerów to skopiowala i luj nie miał planu b, stąd wyniki pod koniec zeszłego sezonu były tragiczne.
W tym, wyłączył jakiekolwiek ryzyko, stąd gramy impotentnie i slamazarnie. Taktyka ta opiewa na zasadzie jak nie strzelamy gola, to bunkrujemy, byle bez ryzyka. I wyniki oscylują w granicach 1-0,0-0,0-1. Ale i tak stary lis Wenger złamał jego taktyka, nasza niegdyś bronią czyli szybką kontra i wysokim presssingiem od 1 minuty.
Ten żałosny Holender jest tak przewidywalny, ale i tak będzie wszystkim wykładał o jego filozofii i procesie, którego nie rozumiemy.
No ludzie to jest zalosne.
Moyesa było mi po prostu żal, był człowiekiem potrafił przyznać się do błędu, nie wyszło. Nie był/jest/będzie trenerem topowym.
Luis myśli że jest wybitny, a tak wcale nie jest. Może kiedyś był. Żyje archaizmami i jest uparty q tym co robi. Myśli że jest na topie, a na prawdę bliżej mu takiego rodgersa niż Kloppa. Skutkuje to tym, że nie mogę zdzierzyc go ani nawet oglądać jego paskudna gębę na meczach. Człowiek ten wytworzył taki antagonizm, że jak go wywala to chyba będę świętował przez tydzień.
Manchester, zamienil kijek, na kij, ale daleko mu do siekierki.
Cóż, trzeba będzie przeczekać w bólu i nadziei xD, kadencję nieudacznika i liczyć na trenera z typu, a nie polsrodki z (całym szacunkiem), jak Ryan Giggs.