Konferencja prasowa przed meczem z West Hamem

Na pewno nie był pan zadowolony po przegranym spotkaniu z Leicester City.

Nie sądzę, by moi piłkarze byli robotami, to istoty ludzkie. Uważam, że każdy człowiek popełnia błędy. Jestem menadżerem, który zawsze chce oceniać oraz dyskutować. Tak właśnie pracuję. W tym tygodniu postąpiłem tak samo, nie ma w tej kwestii żadnej różnicy.

Nie czuje pan żadnych objawów paniki?

Nie. To pojedynczy przypadek, a nie reguła. Jeżeli spojrzy się na nasze dotychczasowe występy w Premier League, za wyjątkiem konfrontacji z Leicester City, to widać, iż bronimy dobrze. Myślę, że średnia traconych bramek utrzymuje się poniżej jednej na mecz. Zdobyliśmy wiele goli, pod tym względem jesteśmy na piątym albo szóstym miejscu w lidze. Postrzegam tę kwestię inaczej, niż większość dziennikarzy.

Czyli dziennikarze są ignorantami?

Dlaczego zadajesz takie pytanie? Ja powiedziałem tylko, że patrzycie na to w inny sposób. Może powinieneś słuchać bardziej uważnie.

Wielu piłkarzy jest niedostępnych z powodu problemów ze zdrowiem. Czy wcześniej spotkał się pan z sytuacją, w której ma pan tak małe pole manewru?

Muszę przyznać, że nigdy wcześniej nie znalazłem się w takiej sytuacji. To dziwne. Mówiłem o tym także na poprzednich konferencjach prasowych. Trudno mi to zrozumieć, ponieważ cały czas rozważamy, co moglibyśmy robić w inny sposób. Należy trenować na określonym poziomie. W innym wypadku zawodnik nie będzie zdolny do rozegrania meczu. Już wcześniej zaznaczyłem, iż dopasowałem zajęcia do konkretnego poziomu i nie mogę go obniżyć, ponieważ odbije się to na naszych występach. Tak, mamy w składzie wiele kontuzji, aż dziewięciu graczy wypadło z gry. Tyler Blackett jest zawieszony za czerwoną kartkę. To oznacza dziesięciu niedostępnych piłkarzy. Muszę edukować młodych graczy, co jest dobrym sygnałem. Już na poprzednich konferencjach prasowych wspominałem, iż chcę dawać szansę młodym zawodnikom. To dla nich szansa na zaprezentowanie się. Jest to zgodne z polityką tego klubu. W mediach słyszałem coś innego, ale działamy zgodnie z filozofią Manchesteru United.

Urazy Evansa i Smallinga sprawiają, iż nie ma pan do dyspozycji prawie żadnego środkowego obrońcy.

Tak, nie mogę skorzystać z usług żadnego z trzech środkowych obrońców grających bliżej prawej strony.

Jeżeli chce pan dać szansę młodym zawodnikom, to musi pan być przekonany, że oni są na to gotowi.

Uważam, że oni zawsze są gotowi i głodni gry. Edukacja w Manchesterze United jest na konkretnym poziomie, co zapewnia zdolnych piłkarzy.

Młodzi gracze będą musieli przyzwyczaić się do realiów Premier League.

Tak, to duża różnica, lecz podczas jednego meczu można zaprezentować się lepiej, niż w czasie regularnej gry.

Jak długo Smalling i Evans pozostaną poza grą?

Nie wiem. W przypadku Evansa mamy do czynienia z bardzo trudną sytuacją. Jego kość jest mocno sponiewierana. Musimy poczekać i zobaczyć, jak rozwinie się ta sprawa. Smalling wczoraj w czasie treningu uskarżał się na zesztywniałe nogi. Sprawdzimy, co to oznacza. Nie chcę podejmować ryzyka w stosunku do swoich podopiecznych. Chcę, by piłkarze byli zdrowi i ufam młodym graczom.

Jak ważne jest przywrócenie odpowiedniej aury na Old Trafford?

To bardzo ważne. Zadając takie pytanie od razu znałeś na nie odpowiedź. Nie mogę zaprzeczyć, że mecze domowe są niezwykle istotne.

Czy kontuzje sprawiają, że jest to najtrudniejsza posada w pańskiej karierze?

W tym momencie być może tak właśnie jest. Taką sytuację należy ocenić po roku, a nie po jednym tygodniu, w którym mamy dziewięciu kontuzjowanych zawodników i jednego zawieszonego za kartki. To również przypadek, a nie trwały stan.

Ostatnie wyniki Manchesteru United sprawiły, iż prowadzenie tego klubu jest większym wyzwaniem, niż się pan spodziewał?

Nie, ponieważ każdy menadżer wcześniej zdaje sobie sprawę ze skali trudności. Ten klub jest w fazie transformacji. Nie da się przewidzieć wszystkich trudnych momentów. Wcześniej wygrywaliśmy wszystko w bardzo trudnych okolicznościach.

Czy wobec tylu urazów jest pan przekonany, iż Manchester United może zakończyć zmagania ligowe w czołowej czwórce?

Tak, ponieważ w przypadku zwycięstwa w zeszłym tygodniu nasza strata do drugiego miejsca wynosiłaby tylko dwa punkty. Prowadząc 3:1 należy zgarnąć pełną pulę. Przegraliśmy, więc siedzimy tutaj i zadajecie takie pytania. W przypadku triumfu byłaby to zupełnie inna historia. Nie wyciągajcie wniosków z incydentów. Przezwyciężymy wszelkie trudności. Sezon to coś więcej, niż tylko jedno spotkanie.