Rio Ferdinand przyznał, że ogarnia go podziw dla legendy Manchesteru United, Ryana Giggsa.
» Rio Ferdinand nie potrafi wyrazić podziwu dla klubowego kolegi, Ryana Giggsa
Po odnotowaniu niesamowitego występu w sobotę w wygranym starciu z Liverpoolem, Walijski piłkarz oczekuje następnego meczu, który będzie dla niego dziewięćsetnym spotkaniem w barwach Czerwonych Diabłów. To niezwykłe dokonanie 38-latka, który podpisał niedawno przedłużenie kontraktu o kolejny, 22 w jego karierze, sezon.
Jednak najbardziej zaskakującą rzeczą pozostaje fakt, że Giggs jest jednym z najsprawniejszych graczy w klubie. Dawniej miewał problemy ze ścięgnem podkolanowym, które zagrażały jego występom, lecz udało mu się znaleźć na nie rozwiązanie: regularne treningi jogi.
W bieżącym, naznaczonym kontuzjami sezonie Walijczyk zagrał już w 23 meczach, co stawia go pod tym względem w klubowej czołówce.
I chociaż przypuszcza się, że w dwumeczu z Ajaxem Amsterdam Giggs nie odegra ważnej roli, 26 lutego Czerwone Diabły czeka spotkanie z Norwich w ramach Premier League, podczas którego z pewnością będzie miał dużo do powiedzenia.
- Giggs został obdarzony niesamowitą budową - powiedział Ferdinand - Nie ma problemów z wagą, nie łapie poważnych kontuzji i trzyma się naprawdę dobrze.
- To fenomen: mieć tyle występów dla jednego klubu. Nie można wyrazić słowami, jakie to wspaniałe.
Ferdinand uważa też, że legendarny kolega z drużyny wciąż potrafi dokonywać inspirujących rzeczy, które tak licznie znaczą jego karierę, oraz że wciąż pozostaje on jednym z najbardziej wpływowych graczy na boisku.
- Jego talent w ogóle nie zmalał - twierdzi angielski obrońca - Giggs cały czas jest jednym z najlepszych piłkarzy na treningach, jak i podczas meczów. Może grać na obu skrzydłach oraz na środku pola. I to jest powód, dla którego wchodzi na boisko: nie za to, kim jest lub czego dokonał, ale za to, co potrafi.
Miarą długiego stażu Ferdinanda w United jest wspólna gra z Walijczykiem od prawie dekady.
Wyznanie byłego gracza West Ham United, że w czasach szkolnych posiadał wideo przyszłej legendy Czerwonych Diabłów, z pewnością jest źródłem śmiechów w szatni drużyny.
- Miałem video pojedynków Giggsa z Johnem Barnesem i George'a Besta z Diego Maradoną - wyjawił piłkarz - Oglądałem je przez cały czas. Szczególnie pamiętam sytuację, gdy Giggs zdobył gola w meczu z Queens Park Rangers; najpierw tańczył między obrońcami, a potem strzelił. I te kręcone włosy!
- Jest niesamowitym piłkarzem. Jego przyjście do Premier League było jak powiew świeżego powietrza. Oglądanie jego gry w klubie, w którym rozpoczął swoją karierę, to coś wspaniałego - zakończył Ferdinand.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.