W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
» 27 stycznia 2012, 17:14 - Autor: Biafra - źródło: manutd.com, Daily Mail
Sir Alex Ferguson zapowiedział, iż zamierza dać swoim kontuzjowanym podopiecznym tyle czasu, ile tylko będą potrzebowali na dojście do pełnej sprawności.
» Szkot nie zamierza niczego przyspieszać
Szkocki menadżer wyznał również, że musi mieć stuprocentową pewność, że dany zawodnik jest w pełni sił, zanim zdecyduje się wystawić go do gry w sobotnim meczu z Liverpoolem.
Obecnie na liście kontuzjowanych w ekipie mistrza Anglii znajduje się jedenastu zawodników, lecz sir Alex oczekuje, iż przynajmniej kilku z nich pojawi się na przedmeczowym treningu.
Rio Ferdinand z powodu problemów z plecami opuścił ostatni mecz z Arsenalem, natomiast Phil Jones i Nani zmagają się z urazami kostki. Również Wayne Rooney, Patrice Evra i Michael Carrick narzekają na drobne urazy.
W dalszym ciągu kontuzjowani są również Anderson, Tom Cleverley, Ashley Young i Michael Owen, podczas gdy do końca sezonu nie zagrają Darren Fletcher i Nemanja Vidić.
- Nie mogę powiedzieć wam zbyt wiele na temat urazów w moim składzie - zwrócił się Szkot do dziennikarzy na piątkowej konferencji prasowej.
- Mam nadzieję, że dziś do treningów wróci dwóch lub trzech graczy, dzięki czemu sytuacja jutro będzie wyglądała znacznie lepiej. Nie jest obecnie dobrze.
- Jednak nie zamierzam niczego przyspieszać tylko dlatego, iż jutro gramy z Liverpoolem. To mijałoby się z celem, po prostu będziemy musieli poradzić sobie w takim składzie, jaki mamy do dyspozycji.
- Piłkarz przed występem w tak ważnym spotkaniu musi być w pełni sił, inaczej nie będzie z niego żadnego pożytku - zakończył sir Alex.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.