Altair: Rooney, Welbeck i Young - angielskie trio najlepsze na boisku
Rooney więcej biegał w środku boiska, bo w końcu ktoś musiał rozgrywać za beznadziejnego Andersona. Odnośnie samego Brazylijczyka, to pisałem kilka dni wcześniej, że United to nie jego poziom i ustępuje chociażby Fletcherowi, to nikt się ze mną nie zgodził, no ale mecz z City zobrazował wszystko. Szkot starał się i starał, jedziecie po nim za głupie podania pod polem karnym, ale przepraszam, czy Darren jest rozgrywającym? Nie. Podobno, to Anderson jest jednym z najlepszych (o ile nie najlepszym) - jak to dzieciaki lubią pisać, rozgrywającym na świecie.. Seriously?! Zajebiście się się zachował przed polem karnym gdzie zamiast odegrać do Danny'ego i ten by wyszedł sam na sam, to postanowił oddać strzał.. Poważnie?! Ile on goli strzelił, ile on miał celnych strzałów, że w tym spotkaniu oddawał je raz za razem?
Welbeck robił co mógł, a nawet więcej grając przeciwko kilkoma przeciwnikami. Często się wracał na własną połowę aby pomóc wyjść z atakiem czy też odebrać piłkę. No dobra, to po jego stracie strzelili nam gola, ale trzeba być ślepym aby nie zauważyć, że on jako jedyny biegł przez całe boisko za bodajże Silvą, a reszta tylko stała i się przyglądała. Jeszcze a propos przyglądaniu się, to fajnie wyglądało krycie w wykonaniu Andersona, który sobie chodził po boisku, a piłkarze City na zmianę przebiegali obok niego.. Carrick jest lepszy od niego, a nienawidzę gościa. Przynajmniej nie daje się chapać na lewo i prawo.
Young szarpał na lewym skrzydle, chociaż wiele dośrodkowań było niecelnych, to jednak wpadały w pole karne, czego nie można powiedzieć chociażby o zagraniach Naniego. Portugalczyk był/jest piątym kołem u wozu. Gra pod siebie i bardziej go interesuje minięcie przeciwnika, niż odegranie do wychodzącego kolegi z teamu. Gdyby grał mniej samolubnie, a nie starał się na siłę wypełnić lukę po Ronaldo, to byłby z niego na pewno większy pożytek. CR7 potrafił chapnąć od niechcenia przeciwników i oddać celny (!!) strzał. Kopia się pcha do wszystkiego, a jego podania zwykle kończą się na pierwszym przeciwniku.. Jaki skrzydłowy może nie potrafić dośrodkować? No cóż, on właśnie nie potrafi.. Tęsknię za DB7.
Co do obrony, to Evra był z niej najsłabszy (nie licząc Evansa, który do momentu otrzymania czerwonej grał dobrze). Po raz kolejny pokazał, że ma więcej do zaoferowania w ataku niż w kryciu rywala, więc osoby piszące że ma formę (co również wytknąłem jakiś czas temu) powinny w końcu przejrzeć na oczy. Rio drugi najgorszy. Niecelne podania, gubienie rywala, a wymieniam na razie błędy robione gdy jeszcze graliśmy w 11.. Później przyjął postawę Andersona. Stał i się przyglądał, a gdy już wykonał jakiś ruch, to było za późno na cokolwiek innego niż faulowanie.
De Gea nie mógł zrobić za wiele przy bramkach i parę razy uratował nas od wyższego wyniku. Do osób piszących, że Kuszczak nie wpuściłby tylu goli, to mam pytanie - dlaczego nie Lidegaard, który notabene jest tym drugim bramkarzem, tylko właśnie wskazujecie na Tomka, który jest ceniony niżej od Amosa? Wasza polskość dała o sobie znać i tyle w tym temacie, bo nie warto pisać więcej.