Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Saha ratuje trzy punkty!

» 1 września 2007, 18:14 - Autor: matheo - źródło: wlasne
Manchester United w meczu 5. kolejki Premiership pokonał na własnym stadionie Sunderland 1:0. Mistrzowie Anglii pomimo znaczącej przewagi, aż do 70. minuty nie mogli sforsować defensywy gości. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył powracający do gry po długiej kontuzji, Louis Saha.
Saha ratuje trzy punkty!
» United w meczu 5. kolejki Premiership pokonał Sunderland 1:0. Mistrzowie Anglii pomimo znaczącej przewagi, aż do 70. minuty nie mogli sforsować defensywy gości. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył, powracający do gry po długiej kontuzji, Louis Saha.
„Czerwone Diabły” dzisiejsze spotkanie zaczęli bardzo spokojnie choć szybko przejęli inicjatywę. Zaledwie trzy minuty po pierwszym gwizdu sędziego pierwszy strzał na bramkę Craiga Gordona oddał Nani, ale uderzał niecelnie.

Goście w pierwszych minutach gry ograniczali się do powstrzymywania ataków United. Sunderland w pierwszym kwadransie pokusił się zaledwie o jedno uderzenie w kierunku bramki Edwina van der Sara. Aktywny w swoim ligowym debiucie starał się dziś był Anderson. Właśnie Brazylijczyk wyłożył piłkę Chrisowi Eaglesowi, kiedy ten niecelnie strzelał zza pola karnego.

Mecz na Old Trafford momentami przypominał gierkę treningową. Podopieczni sir Alexa Fergusona byli bardzo zdeterminowani, aby rozłożyć drużynę przeciwną na łopatki i wepchnąć piłkę do pustej siatki. Mało ruchliwi byli napastnicy, bo zarówno Tevez jak i Anderson nie stworzyli sobie ani jednej sytuacji strzeleckiej w pierwszych 30 minutach meczu.

Na uwagę zasługuje jednak akcja tej dwójki z 33. minuty. Anderson dobrym podaniem wypuścił Teveza, ale ten z ostrego kąta - choć zmusił Gordona do interwencji - do bramki nie trafił. Chwilę póĽniej po równie efektownej akcji dobrze uderzał Eagles, lecz efektu bramkowego nadal brakowało.

W ostatnich minutach pierwszej połowy dał znać o sobie Paul Scholes. Rudowłosy pomocnik dwukrotnie uderzał na bramkę rywala, ale w pierwszym przypadku piłka odbiła się od obrońcy i wyszła na róg, a w drugim strzał pewnie powstrzymał Craig Gordon.

Po przerwie sir Alex Ferguson zdecydował się wprowadzić na boisko Louisa Sahę. Francuz zmienił Andersona, dla którego debiut przez własną publicznością skończył się po trzech kwadransach. Saha szybko wypracował sobie pozycję strzelecką i gdyby nie uniesiona chorągiewka arbitra liniowego najpewniej wpakowałby piłkę do siatki.

„Czerwone Diabły” po przerwie momentami nie schodzili z połowy rywala. Aktywnie w ataku walczył Carlos Tevez, który w 50. minucie sprawdził czujność Craiga Gordona. Szkocki bramkarz w roli głównej wystąpił również sześć minut póĽniej, kiedy fenomenalnym uderzeniem i kontrolą piłki popisał się Saha. Uderzenie Francuza dało gospodarzom korner, który niemal zakończył się bramką. Minimalnie w tym przypadku chybił Nemanja Vidic.

Po godzinie gry Roy Keane zaczął coraz bardziej nerwowo przeżuwać gumę. Graczom United zaczęło się bowiem śpieszyć, co wyraĽnie było widać chociażby po szybkich wznowieniach gry przez Edwina van der Sara. Irlandczyka nie uspokajały nawet chóralne pieśni wykonywane przez kibiców na jego cześć.

Wynik nadal nie chciał się zmienić, dlatego zmienić postanowił coś sir Alex Ferguson. Na placu gry pojawił się Darren Fletcher, a na ławkę rezerwowych oddelegowany został Chris Eagles. Niewiele póĽniej Paul Scholes niemal dobił mocne uderzenie Hargreavesa z dystansu.

Na bramkę kibice zgromadzeni na Old Trafford czekali 70 minut. Rzut rożny z lewej strony boiska wykonywał Nani. Portugalczyk dobrze dostrzegł będącego w polu karnym Louisa Sahę, a ten sprytnym strzałem głową ubiegł Craiga Gordona. Francuz zdobył zatem bramkę w swoim pierwszym meczu po powrocie z długiej kontuzji.

Imponująco dzisiejszego wieczoru prezentował się Owen Hargreaves. Anglik widoczny był zwłaszcza pod bramką Gordona. Od początku widać było, że pomocnik United szuka dziś swojej pierwszej bramki dla nowego klubu. Ten cel prawie zrealizował w 79. minucie, kiedy tylko nieznacznie posłał futbolówkę nad spojeniem bramki Sunderlandu.

Gromkimi brawami Old Trafford pożegnało na siedem minut przed końcem Naniego. Portugalczyk został zmieniony przez Johna O'Shea, choć dużo wcześniej do zmiany szykował się Michael Carrick. Reprezentant Anglii wyraĽnie niezadowolony musiał dalej śledzić mecz z ławki rezerwowych.

Wynik do samego końca nie uległ już zmianie, choć bliski posłania piłki do siatki był Darren Fletcher. Kilka chwil wcześniej gospodarze reklamowali rzut karny, ale sędzia Martin Atkinson pozostał niewzruszony.

W kolejnym meczu Manchester United zmierzy się z Evertonem Liverpool.

Manchester United 1-0 Sunderland


Man Utd: Van der Sar - Brown, Ferdinand, Vidic, Evra - Eagles (Fletcher 66'), Hargreaves, Scholes, Nani (O'Shea 83') - Anderson (Saha 46'), Tevez

Sunderland: Gordon - Nosworthy, McShane, Higginbotham, Collins - Leadbitter, Yorke, Etuhu (Miller 82'), Wallace (Stokes 82') - Chopra, Jones (Murphy 69')


TAGI


« Poprzedni news
Ferguson chce ochrony dla fanów United
Następny news »
Saha zadowolony z powrotu

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (0)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.