Hughes: Nikt nie powtórzy wyczynu Fergusona

Po zwycięstwie 3-0 nad Portsmouth piłkarzy, menadżera i kibiców spotkał ogromny zawód w postaci odpadnięcia z dalszych gier o Puchar Ligi. United zostało wyeliminowane przez zespół Southend.

"To pokazuje, że w futbolu nic nie jest pewne" - stwierdza Hughes.

"Ferguson miał znaczącą karierę. Spotkałem się z nim w tym tygodniu, aby pogratulować mu jego osiągnięć. Dla niego osiągnięcie poziomu, na którym się znalazł było naprawdę zdumiewające. Te wyczyn nie zostanie już powtórzony."

"Nie wyobrażam sobie innego menadżera, który prowadziłby klub przez 20 lat w obecnych realiach. Jeżeli w tych dniach ktoś z odpowiednim wiekiem zaczynałby swoją pracę jako trener to nie ma szans, aby powtórzył wyczyn Sir Alexa. Za to należy mu się olbrzymi kredyt zaufania."

"Kiedy on dostał swoją pracę w United atmosfera i sytuacja wokół futbolu była inna. Dostał od zarządu pewien okres czasu, co obecnie nie jest możliwe."

Mark Hughes będzie miał kolejną okazję do spotkania z menadżerem Manchesteru United już jutro. Blackburn uda się na Old Trafford, aby walczyć o punkty w Premiership. Z nadzieją na komplet punktów na boisko wyjdą również gospodarze, którzy z pewnością będą chcieli utrzymać dystans do Chelsea.

"Nie biorąc pod uwagę wtorkowego meczu United gra wyjątkowo dobrze na chwilę obecną. Są tak dobrzy jakich widziałem ich kilka sezonów temu. Niektóre elementy ich gry stoją na najwyższym poziomie."

"Po tym co stało się w meczu z Southend wiem, że będą szukali okazji do rehabilitacji. To my jesteśmy ich kolejnym przeciwnikiem i ciężki mecz stanie się jeszcze cięższy. Taka przegrana nie zdarza im się zbyt często. Ferguson ustalił standardy i oczekuje, że gracze będą je reprezentować."

"Będzie pewnie wiele zmian w porównaniu do ostatniego meczu, więc wyobrażam sobie, że wystawi do gry najsilniejszą, najszybszą i najlepszą drużynę, która stawi nam czoła. Zawsze tak robi. Z pewnością nie możemy liczyć na żadną przysługę. To normalne, że wybiera najsilniejszy skład. Postrzegamy to jako znak respektu dla naszego klubu" - zakończył były zawodnik Manchesteru United.