Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Solskjaer: Czasami trzeba być pazernym jak napastnik

» 27 czerwca 2020, 11:31 - Autor: matheo - źródło: manutd.com
Ole Gunnar Solskjaer przed sobotnim meczem z Norwich City udzielił krótkiego wywiadu klubowej telewizji MUTV. Menadżer Manchesteru United przyznaje, że nie może doczekać się wznowienia rywalizacji w Pucharze Anglii.
Solskjaer: Czasami trzeba być pazernym jak napastnik
» Ole Gunnar Solskjaer liczy na dobrą grę piłkarzy Manchesteru United w meczu z Norwich City
Manchester United stoi przed szansą awansu do półfinału FA Cup. Czerwone Diabły zagrają na Wembley, jeśli w sobotni wieczór pokonają Norwich City na Carrow Road.

Ole, zacznijmy od tego, że zawodnicy byli w świetnej formie w środowym meczu z Sheffield United. Podejrzewam, że masz wielki dylemat, jeśli chodzi o wybór składu…
– Nie sądzę, aby tylko ten występ utrudniał mój wybór. Chodzi o sytuację, w której jesteśmy, o okoliczności. Gramy bardzo dużo spotkań w krótkim odstępie i wspaniale widzieć piłkarzy w dobrej formie. Wiem, że jest wielu zawodników, którzy chcą grać. W spotkaniu z Norwich będzie więc kilka zmian, bo później czeka nas kolejne spotkanie we wtorek i w sobotę. Jesteśmy w pełni skoncentrowani na meczu w FA Cup. Puchar Anglii to wspaniały turniej.

Masz do dyspozycji mocny skład w tym pracowitym okresie. Podejrzewam, że jest wielu zawodników, którzy nie mogą doczekać się swojej szansy?
– Tak, oczywiście. Taka jest przyjemność z bycia menadżerem. Decydujesz, kiedy dać piłkarzowi szansę, a kiedy dać mu odpocząć. Wciąż jesteśmy w początkowej fazie restartu, a czeka nas długo okres gry. Miejmy nadzieję, że aż do 21 sierpnia, czyli finału Ligi Europy.

Czy mamy jakieś nowe kontuzje w składzie po środowym meczu z Sheffield?
– Nie. Myślę, że po ostatnim meczu wszyscy mają się dobrze. Poza grą wciąż są Axel Tuanzebe i Phil Jones. Ta dwójka to jedyni nieobecni.

Jesse Lingard nie był w kadrze meczowej na starcie z Sheffield United. Czy ma się dobrze?
– Tak, ma się już dobrze. Nie czuł się najlepiej. Był chory, więc przez kilka dni musiał odpocząć. Ma się już jednak dobrze, został przebadany i wszystko gra.

To jasne, że chcecie ukończyć sezon jak najwyżej w lidze, ale już wspominałeś, że walczymy w dwóch pucharach. Jak bardzo jesteś spragniony sukcesów i jakie mają one znaczenie? Podejrzewam, że dla zawodników byłaby to namacalna nagroda, gdyby położyli swoje ręce na Pucharze Anglii…
– Zdobywanie trofeów jest kluczowe. Ten zespół musi położyć ręce na swoim pierwszym trofeum, czy to będzie FA Cup czy też Liga Europy. Byłoby to fantastyczne osiągnięcie. Wiemy, że bardzo ważna będzie gra w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby zagrać w tylu finałach, ile to możliwe i ukończyć ligę tak wysoko jak się da.

Jeśli chodzi o ćwierćfinały i półfinały Pucharu Anglii, to zawsze w tej fazie czuję motyle w brzuchu. Czy FA Cup wciąż ma swój urok, czy to tylko starzy ludzie jak ja czują takie podekscytowanie?
– Puchar Anglii zawsze był ostatnim meczem sezonu i jego zwieńczeniem. Przez lata było wiele naprawdę wspaniałych finałów. To jasne, że w tym roku będzie to wyglądać nieco inaczej, bo nie będzie kibiców na stadionie. Ale i tak chcemy zagrać w finale. Przygotowaliśmy się dobrze do meczu z Norwich City. Graliśmy z nimi dwukrotnie w tym sezonie i wiemy, że musimy spisać się dobrze. Przyjrzeliśmy się swoim meczom i widzimy, co zrobiliśmy dobrze, a co możemy poprawić.

Ole, wspomniałeś, że graliśmy z nimi dwukrotnie i dwa razy ich pokonaliśmy w tym sezonie. Czy to będzie miało znaczenie w tym spotkaniu pucharowym?
– Każde spotkanie jest jedyne w swoim rodzaju. Norwich City na chwilę może zapomnieć o swojej pozycji w lidze. To dla nich szansa, aby dotrzeć do finału FA Cup. Przyjrzeliśmy się naszym dwóm spotkaniom i widzieliśmy, co zrobiliśmy w nich dobrze. Praktycznie większość sprowadza się do odpowiedniego nastawienia i ciężkiej pracy na boisku. Jeden czy dwóch zawodników może błyszczeć indywidualnie. Ale nasze nastawienie w obu meczach z Norwich było znakomite.

W tych spotkaniach widzieliśmy wiele bramek. Jeśli mówimy o golach, to Marcus i Anthony mają po 19 goli, a Mason ma ich 12. Razem daje to 50 bramek plus kilka trafień Odiona. Jak duże ma to znaczenie w porównaniu do jednego zawodnika, który strzela dużo? W Manchesterze United mamy tera różnych strzelców, trochę jak wtedy, gdy sam grałeś w United…
– To ważne, że bramki padają z różnych pozycji. Mamy też pomocników, którzy potrafią strzelać. Chciałbym, abyśmy mieli na swoim koncie kilka goli więcej ze stałych fragmentów, biorąc pod uwagę nasze warunki fizyczne. Ale jestem oczywiście zachwycony Marcusem, Anthonym, Masonem i innymi zawodnikami. Sam grałem na pozycji środkowego napastnika i wiem, że bramki dają pewność siebie. Każdy z zawodników spisał się naprawdę dobrze w tym sezonie.

Czy pracowałeś jakoś szczególnie z Anthonym w kwestii gry na pozycji numer 9? Czy wykonaliście jakąś szczególną pracę?
– Myślę, że wszyscy pracowaliśmy nad schematami gry, ustawianiem się napastników. Dołożenie nogi raz na jakiś czas jest czymś, co sam robiłem w takich sytuacjach. Robimy to też teraz. Po treningach pracujemy dodatkowo nad wykańczaniem akcji. Trzeba mieć w sobie głód zdobywania bramek. Strzelenie gola musi dla ciebie dużo znaczyć. Grałem z najbardziej pazernymi napastnikami i czasami trzeba być pazernym jak napastnik!


TAGI


« Poprzedni news
McTominay i Wan-Bissaka: Chcemy wygrać Puchar Anglii
Następny news »
Carrick: Tu nie chodzi tylko o Fernandesa i Pogbę

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (0)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.