welllone: Jest wypowiedź mówiąca o tym, że Moyes był 3 czy tam 4 wyborem SAF-a.
Poza oczywistym Guardiolą (który Szkota nie zrozumiał), inne nazwiska były świeżo związane z nowymi klubami. Byli więc niedostępni.
Jednak pewnym jest, że Mourinho nie był na szczycie listy Sir Alexa. SAF go bardzo szanował jako managera itd. Gdzieś widziałem zdanie, że stylem gry i bycia nie pasuje do wizji Manchesteru United.
Po klęsce Moyesa i LvG. Od wyników, a przede wszystkim transferów i decyzji w sztabie szkoleniowym, zarząd nie mógł sobie pozwolić na kolejne lata bez LM i walki.
Mou jaki jest każdy wiedział i wie, jednak daje sporą gwarancję na nieschodzenie poniżej pewnego minimum. Ostatni sezon Chelsea można sobie darować, bo pół szatni grało na jego zwolnienie, po czym ci sami zawodnicy wygrali ligę...
Po tym jak Klopp i Guardiola związali się z takimi, a nie innymi klubami grono managerów mogących w United coś zmienić bardzo zmalało.
Obecnie i na tamten czas:
- Mourinho, obecny manager
- Carlo, często przychodził po Mou i robił swoje
- Pochettino, który nic nie wygrał
- Simeone, zakochany w jednym klubie, stylem gry Mourinho 2
- Giggs, wielka niewiadoma
- Zidane, w lidze nic nie ugrał, w LM jakoś motywował, uważam, że trafił na praktycznie gotowy zespół i dodał tylko iskry. Jednak za mało na walkę w La Liga.
Więc skoro nie płaczemy nad rozlanym mlekiem w City i Live, to jakiego Wy trenera tu widzicie?
United to nie zabawka środka tabeli, którą można rozkładać i składać w nieskończoność. Wynik potrzebny był tu i teraz. Mourinho go dał na tyle ile było to możliwe (skład po poprzednikach miał wybrakowany - zasługa LvG, łącznie ze sztabem - za co podziękować można Moyesowi).
Nawet na dzień dzisiejszy nie widzę innej opcji niż zaufanie do końca Mourinho, a po jego ewentualnej klęsce Carlo lub wszystko na jedną kartę Giggs/Carras/Rudy.