Arvanis: Dziennikarz: Cześć, Paul! Co tam?
Pogba: A nic, odpoczywam od gimbokibiców juve, którzy już mnie zaczynali solidnie wkurzać.
D: Jak to?
P: Odszedłem 4 lata temu z MU, bo wiedziałem, że jestem za słaby. Pomyślałem, że dobrze byłoby przejść do jakiegoś cienkiego zespołu, żeby ograć się w podstawowym składzie i po latach wrócić do MU. Gadałem trochę z Pirlo, który jest moim idolem, i doradził mi, żebym wybrał juventus i Serie A, bo liga włoska to taka fajna zbieranina ogórków - można sobie potrenować drybling na żywych pachołkach, poćwiczyć sztuczki i nikt nikomu krzywdy nie zrobi, bo to w większości same panienki. Obiecał, że będzie fajnie - on sobie trochę w juve zarobi, a ja się podszkolę, a potem obaj spierniczymy z tej zbieraniny patałachów - on na piłkarską emeryturę, a ja do prawdziwego futbolu. Nie ostrzegł mnie tylko, że na trybunach u "starej kurtyzany" siedzą same ameby umysłowe i gra przy nich to prawdziwa katorga. Zresztą wystarczy spojrzeć na Marchisio i jego wory pod oczami - mówi, że całymi nocami płacze w poduszkę, bo najchętniej zwiałby z tej szopki, ale nikt się nim na powaznie nie interesuje, a kibice juve nachodzą go w domu grożąc, że gdyby chociaż wspomniał i transferze, ma wkopane. Pograłem tu 4 lata i zapragnąłem odejść - może jestem jeszcze za słaby na MU, ale dłużej nie wytrzymam. Czuję, jak mi się tutaj lasują resztki mózgu.
D: Ale przecież juve rośnie w siłę, grało w finale LM, buduje pakę...
P: Jaką pakę? Wywalili 90 baniek na zawodnika, który trafia do siatki tylko w Serie A, a na Copa America ostrzelał każdego kibica z osobna na trybunach. Koleś potrzebuje 400 setek na jedną bramkę, a na dodatek ma prawie 30 lat - już się nie nauczy grać. Na dodatek juve dało się wydymać w otwór przez real z Moratą - wstyd mi grać w takim zespole. Finał LM to był wypadek przy pracy - myślę, że przeciwników juve tak śmieszył ten żałosny zespół, że nie byli w stanie normalnie grać. Zresztą Barca pojechała z nami bez wazeliny jak współwięzień pod prysznicem.
D: OK, czyli uważasz, że MU jest lepsze od juve?
P: Jasne. Ten klub ma wspaniałą historię. Przez lata wiódł prym w Europie i teraz- nawet gdy jest w dołku, wciąż jest trzecim największym, najbogatszym i najatrakcyjniejszym dla sponsorów klubem świata. Gdy zespół nie wygrywa, szybko znika z grona gigantów - tymczasem MU jest rozpoznawalne na całym świecie, przyciąga wybitnych graczy (Zlatan) i pozostaje jedną z najbardziej szanowanych marek. A juve? Banda zakompleksionych kolesi. Żałość do potęgi. Choćby co sezon grało w finale LM, nikt nigdy nie spojrzy na nich poważnie. Gra w finale o niczym nie świadczy - Porto kiedyś nawet wygrało LM i jakoś nie widzę piłkarzy zabijających się, żeby grać w ich zespole. Z juve jest podobnie - nie mają magii wielkiego zespołu.
D: Okej. Mogę to opublikować?
P: Nie, bo jeśli nie uda mi się wydostać z juve przez zakompleksiony zarząd to będzie przypał przed kibicami, którzy wjadą mi na chatę, zasprejują szyby, porysują auto.
D: To co mogę opublikować? Coś muszę... Może po prostu spytam, czy przejdziesz do United, a Ty udzielisz jakiejś wymijające odpowiedzi?
P: Ok.
D: Przejdziesz do United?
P: O Boże, tak bardzo bym chciał. Ed, Mou - jeśli to czytacie - błagam zabierzcie mnie stąd. Chcę wrócić. Błaaagaaaaaam!
D: Ehm... Ok, napiszę, że powiedziałeś, że "zobaczymy". Nie płacz już, Paul. Bądź silny. Trzymaj się.
P: Dobrze... Ale módl się, żeby mnie stąd zabrali, proszę.
D: Będę.