jaratkow: Komentarz zedytowany przez usera dnia 09.04.2016 10:20Odkąd w klubach pojawiają się właściciele którym "się petrodolcami przelewa" rywalizacja oddala się od murawy boiska i przenosi w inne strefy. Ulegamy temu także my, kibice. Zaczynamy gonić za trofeami a gdy ich brakuje to przecieramy ze zdziwieniem oczy dostrzegając, że nie tylko trofeów nie mamy ale jeszcze "piach gramy"... Napinaliśmy się gdy podprowadziliśmy Kogutom LvG dwa lata temu. Dziś mamy co mamy, jesteśmy gdzie jesteśmy i z zazdrością spoglądamy na tych samych Kogutów, którzy póki co nie martwią się o grę w przyszłorocznej Champions League i którzy - tak jak równie niedoceniany Leicester pod wodzą Claudio Ranieriego - zespołem za "kieszonkowe" w porównaniu z naszymi inwestycjami nie tylko przewodzą w tabeli ale jeszcze cieszą postawą na boisku. Czytam tych, którzy spierają się "Mourinho czy Pochettino"... Co - kto - lepszy dla Unied? Kto?! Czy jeden z najbardziej rozpoznawalnych menadżerów na świecie jest dla nas gwarancją sukcesów i tym czego nam najbardziej potrzeba? I co z nami będzie potem? "Potem" to znaczy wtedy gdy ten wielki Mourinho zdecyduje, że chce czegoś nowego... Chcemy dla United rozczarowania jakim była dla szczęśliwych z wygranej Champions League mediolańczyków informacja że Mou ich opuszcza? Ok... irytuje mnie to, że sporaryczne dobre występy United przeplatane są całymi seriami "taplania się w błocie". Czego jest to efektem? Być może tego, że po odejściu sir Aleksa wszyscy, z Edem Woodwardem na czele, pogubiliśmy się w ocenach tego co dla United dobre. Dziś napędza nas rywalizacja z The Citizens którym kupiono "zabawkę" pod tytułem Guardiola i chcemy pokazać, że nie jesteśmy gorsi i kupimy sobie Mourinho... Ale czasem dochodzą do nas przebłyski myślenia i dostrzegamy, że na czele tabeli są tacy "średniacy" jak Ranieri i Pochettino których drużyny nie tylko prowadzą ale jeszcze grają w piłkę. Najprościej byłoby... też zacząć grać w piłkę. Tylko jak to zrobić? Podkupić trenera? A może przepłacić zawodników? Jak długo tak można funkcjonować? Kupiliśmy ADM, wypożyczyliśmy za krocie Falcao i co?? Jaka gwarancja że jak podkupimy Vardy'ego czy Kane'a też nie znajdziemy się z ręką w nocniku? Bo "mieć Ferrari" nie musi znaczyć "być mistrzem kierownicy"... Jaka jest recepta na naszą dzisiejszą "chorobę"? Wnetwia mnie to, że nie znam jednej właściwej odpowiedzi. Futbolem rządzi dziś komercja i według jej kanonów najlepszą opcją jest Mourinho. Z punktu widzenia metodologii budowy zespołu być może są dwa równorzędne rozwiązania:
- pierwsze: pozwolić LvG kontynuować rozpoczęty proces przebudowy drużyny
- drugie: zastąpić LvG trenerem pokroju Pochettino, który być może kosztem chwilowego braku wyników na miarę naszych ambicji stworzy drużynę "na lata". Taką jakim był United sir Alexa...
Bądź tu człowieku mądry i pisz wiersze... Przecież nikt z nas nie wie jak długa będzie "droga sławy" takiego Ranierego czy Pochettino w obecnych klubach? Wielka Chelsea pokazała co można zrobić z trenerem ledwie w pare miesiecy po wygranej w Champions League czy po zwycięstwie w Premier League...
Jeśli nie wiemy kto dziś jest najlepszym kandydatem na trenera United to powinniśmy czym prędzej zdecydować czego tak naprawdę chcemy dla naszej drużyny! Szybkiego (choć być może iluzorycznego) sukcesu czy tego by nas cieszyła swoją grą przez wiele kolejnych lat. Jak będziemy ponad wszelką wątpliwość wiedzieli "czego chcemy" to łatwiej nam będzie zdecydować "jak to zrobić". LvG przychodząc na Old Trafford zastrzegł, że po trzech latach bezwzględnie odejdzie na emeryturę¨. Można było domniemywać, że w tym czasie "za wszelką cenę" będzie chciał coś z nami wygrać. Przez dwa lata poznaliśmy wartą setki milionów funtów cenę¨ za którą sukcesy są dla nas dziś tak odległe jak Mount Everest. Trzeci rok z LvG mamy okupić kolejnymi 100 milionami... Czy przybliżą nas one do sukcesów? I co za rok jeśli LvG dotrzyma słowa i odejdzie na zasłużoną emeryturę?
Chyba dlatego futbol jest taki piękny, tak nas pochłania bo jest nieprzewidywalny...