SzejN: Zaczne od poczatku, mecz bardzo ladny i fajnie sie go ogladalo.
Na ogol ekipa z United grala bardzo ladny, przyzwoity futbol.
Valencia chyba znalazl swoja pozycje, zagral najlepszy mecz w tym sezonie.
Podlaczal sie, rozgrywal, podawal, napewno pomagala mu szybkosc w dziesiejszym meczu.
Zaskoczyl nawet Cleverley, widac, ze w meczach z sredniakami gra "pilke do przodu", a nie tylko do najblizszego partnera w tyl.
Anderson, chyba jeden z najlepszych na boisku dzis, razem z Carrickiem i Kagawa.
Biegal, rozgrywal, gral bardzo dobrze. Mecz na plus w jego wykonaniu. Miejmy nadzieje, ze nie bedzie lapal kontuzji. To nie bedzie nam nikogo potrzebnego na srodek, ofc. jesli dojdzie jeszcze Fellani, bo jakas rotacje musimy miec, a Anderson to nadal nie pewny gracz.
Jones zagral dzis slabe zawody, byl on chyba tym najslabszym ogniwem w obronie. Popelnial bledy, po niektorych moglo to sie skonczyc bramka. Nawet chyba sie skonczylo jedna.
Lindegaard, trzeba odrazu pomyslec o sprzedazy go. Albo wypozyczyc, zero refleksu, robiony dzis na boisku jak dzieciak z podstawowki. Nie obronil ZADNEGO strzalu na bramke, co najwyzej zlapal pare wrzutek, a reszte pomogli obroncy swoja ofiarnoscia. Wg. mnie wszystkie, albo 4 z tych 5 bramek, mozna wpisac na jego konto. Porazka.
Buttner, bardzo fajnie gral, chociaz raz mu sie zdarzylo skiksowac na jego niekorzysc. Gdyz wpadla bramka, ale Lindegaard, gdyby byl dobrym bramkarzem powinien to latwo wyciagnac.
Hernandez, bardzo mi sie podoba jego styl gry, jest wszedzie i wchodzac na boisko zawsze zostawia tam serce. Dobry mecz w jego wykonaniu, chociaz skutecznosc musi koniecznie poprawic. Bo po pierwszej polowie powinien miec juz hattrick, przynajmniej.
RvP sredni mecz, praktycznie caly czas nie widoczny, ale strzelil bramke, wywiazal sie z swojego zadania. Ale od niego powinno sie wymagac wiecej.
Pierwsza polowa byla pod nasze dyktando i tak naprawde, po pierwszej polowie powinno byc ok. 5:0, 6:0 dla ManUtd, bramka, ktora wpadla to nie porozumienie, ale coz zrobic - futbol.
Po dzisiejszym meczu dochodze do wniosku, ze nasz srodek pola, gdy Anderson nie jest kontuzjowany, jest calkiem sprawny i dobrze gra. Chociaz Ando wygasl ok. 60-70 min. Ale to tylko znaczy, ze musi popracowac nad kondycja.
Mecz powinien byc pewny i spokojny, ale bledy w obronie zrobily swoje, wynik taki to w glownej mierze zasluga naszego bramkarza zastepczego - Lindegaarda, miejmy nadzieje, ze tylko nas straszyl tym, ze "nie wywiesil jeszcze bialej flagi", dla nas jak i dla niego lepiej by bylo poprostu odejsc w tym okienku.
Mam nadzieje, ze wraz z przyjsciem Moyesa, z klubu pozegnamy paru graczy M.in. Valencia, Young powinni sie juz pakowac, dolozmy do tego Cleverleya i mamy pieniadze na rasowego skrzydlowego, plus wschodzaca gwiazde na srodek, doplacajac do calosci zaledwie grosze.
Szkoda, ze wlasnie tak konczy sie kariera SAFa, jeszcze przy wyniku 5:2 myslalem o tym, ze jakby sie skonczylo 6:2, to bylby wynik idealny, niestety w koncowce marzylem juz o tym by wynik poprostu sie nie zmienil, bo bylismy na krawedzi.
SAF - powodzenia!