W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
» 8 marca 2013, 23:12 - Autor: matheo - źródło: Red View
Nani jest bardzo zdeterminowany, by po odpadnięciu z Ligi Mistrzów pomóc Manchesterowi United w walce o awans do półfinału Pucharu Anglii w meczu z Chelsea na Old Trafford.
» Nani ciężko pracuje na treningach i zamierza wykorzystywać szansę, kiedy te się nadarzą
Portugalczyk ma nadzieję, że w niedzielne popołudnie zanotuje równie udany występ, co w spotkaniu V rundy FA Cup z Reading (2:1), w którym to zdobył bramkę i asystował przy trafieniu Javiera Hernandeza.
– Ciężko pracowałem do tego momentu, czekałem na szansę, więc kiedy się nadarzyła, to byłem zdeterminowany by jak najlepiej ją wykorzystać. Zdobyłem bramkę i asystowałem, więc mecz z Reading był dla mnie wspaniały – przyznał Nani na łamach United Review.
– Teraz moja pewność siebie jest wysoka i uważam, że najlepsze jeszcze przede mną. To mój czas i sądzę, że mogę być istotnym ogniwem zespołu w ważnych meczach. Byłem kontuzjowany przez dwa miesiące, a to oznacza, że teraz jestem wypoczęty, kiedy inni piłkarze zaczynają odczuwać zmęczenie. Czuję, że jestem w dobrej formie i prawie osiągnąłem jej szczyt. Myślę, że w kolejnych kilku meczach mogę zaskoczyć kilka osób.
– Chcę pokazać menadżerowi, że może mi ufać w każdym spotkaniu. Chcę pokazać, że z moim wkładem możemy wygrywać mecze. Będę więc ciężko pracował, aby być gotowym za każdym razem, kiedy tylko dostanę szansę – dodaje Nani.
kubaks16: To że Nani jest naszym motorem napędowym można było zobaczyć w meczu z RM gdy nasz N17 dostał czerwo gra United "stanęła" zero ataków , zero gry do przodu. Wiadomo było 10 na 11 ale to w zasadzie nie zmienia faktu że MU ma piekielną siłe rażenia a nic nie pokazali po zejsciu Naniego
vip14: Mimo wszystko Nani powinien zagrać w jutrzejszym meczu z Chelsea. Mam nadzieję, że Sir Alex Ferguson mu zaufa i będziemy mogli zobaczyć go w wyjściowym składzie :]
UnitedProClub: Mimo żre gramy z Mistrzem Europy i zwycięzcom FA.CUP to sądzę że takie 2-0 jest w zasięgu ręki.Co do tego że Luis ma wyjść w pierwszej jedenastce nie mam zastrzeżeń,jest on szybki zwinny ma kontrolę nad piłką i co najważniejsze MYŚLI! Co do składu dał bym taki
Nani1900: Ferguson powiedział, że Rooney na pewno zagra. Refael również. Vidic grał ostatnie dwa mecze, wiec raczej Ferdinand z Evansem. Reszta raczej się zgadza.
radzioch:Komentarz zedytowany przez usera dnia 09.03.2013 01:12
101greatgoals. com/wp-content/gallery/gimages/ltpfa. gif pamietacie to? dostał zółtą...:D a moi znajomi smerfy mi pyskuja ze tamten mecz byli pokrzywdzeni i Nani sluszne czerwo....
jajko22: Obecnemu Naniemu bardzo dużo do formy jaką reprezentował choćby w połowie poprzedniego sezonu.Dla mnie gra zbyt egoistycznie względem innych zawodników(przy słabej skuteczności) a CR7 nie jest i nie będzie.W MU jest duza konkurencja w linii środkowej i ataku.Nie będę wymieniać wszystkich świetnych zawodników United ale dla mnie występ Naniego byłby bardziej motywacyjno-psychologiczny, bo mimo niewinności stał się narzędziem w rękach turka-cakira i MU nie zdobędzie w tym sezonie mistrzostwa w ChL.
badbull: Mam nadzieję, że ta niesłuszna czerwona kartka wywoła u niego pozytywną sportową złość i od tej pory zobaczymy Naniego grającego tak, jak potrafi najlepiej. Jak w końcówce sezonu 09/10, czy w sezonie 10/11.
mcis: bo troche pierwse zdanie z artykulu, nie pasuje do reszty "Nani jest bardzo zdeterminowany, by po odpadnięciu z Ligi Mistrzów pomóc". to blad logiczny. wywiad byl przeprowadzany po meczu z Reading, a odnosi sie do sytuacji po realu....
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.