Forlan jak Butt - nie chce, ale...

Były napastnik Independiente przybył do Manchesteru dwa lata temu, za sumę 7,5 milionów funtów. Wtedy nikt o nim nie słyszał, ale Ferguson przekonany był, że Urugwajczyk jest utalentowanym graczem który wiele wniesie do drużyny.

Niestety, kreowanie Forlana na zastępcę kogoś ze świetnego duetu Cole-York, Fergiemu się nie udało. Wprawdzie Diego zaliczył kilka dobrych występów, strzelił kilkanaście bramek, ale to nie było to, czego Ferguson i wszyscy w Manchesterze od niego oczekiwali.

Teraz, kiedy kadra powiększyła się o dwóch znakomitych snajperów Forlan powinien szukać sobie nowego miejsca pracy. Do tej pory łączony był z Sevillą, Valladoidem i kilkoma innymi średniakami piłkarskiej Europy.

Pozostało tylko jedno, nie zadane chyba do tej pory pytanie – czy Forlan chce odchodzić z Manchesteru? Oto co Urugwajczyk ma do powiedzenia na ten temat: “Jestem świadomy tego, co ludzie mówią o mojej przyszłości. Wiem jakie spekulacje odnosiły się co do mojej przyszłości zawodowej.”

“Ale do tej pory żaden z pracowników klubu nie podszedł do mnie i nie powiedział: ‘Diego, odchodzisz z klubu’. Ja nie chcę odchodzić z tego miejsca. Po dwóch latach spędzonych tutaj nawiązały się przyjaĽnie między nami wszystkimi. Trudno byłoby mi to wszystko zostawić.”

“Ciągle wierzę, jestem o tym nawet przekonany że wiele dobrego mogę zrobić dla klubu. Niestety, podczas mojego pobytu na Old Trafford nie miałem za dużo szans żeby kogokolwiek o tym przekonać. Mam nadzieję, że kiedyś dostane jeszcze taką szansę.”

Diego dodał: “W przyszłości nieco udowodniłem klubowi. Strzeliłem kilka kluczowych bramek, które pomogły wtedy Manchesterowi zdobyć mistrzostwo.”

“Potrzebuje tylko kolejnej szansy, aby pokazać menagerowi i kibicom ile jeszcze mogę zrobić dla klubu.”

Przyszłość Diego wydaje się jednak przesądzona. Z piątki napastników: Forla, Smith, Van Nisterlooy, Saha, Solskjaer – aż trzech będzie musiało usiąść na ławce rezerwowych...